Spilett pisze:Właśnie był taki megagłośny wystrzał, jakby z balkonu obok.
Ja się wystraszyłam, Perełka nawet nie raczyła się obudzić
U nas to samo — jak tak znienacka hukną, to mną rzuca, Ciotka ledwie raczy zrobić zeza w stronę okna (a it o nie za każdym razem), a Newa w ogóle nie reaguje












