» Śro gru 18, 2013 8:34
Re: Adoptowałam sukę: Debi. Mam też Szczypiorki, Domek :)
O Jezu, Gutek, nie wiem, czy się smucić stanem psiny, czy cieszyć, że Wam się drogi skrzyżowały. Jednak się cieszę. Bo żeby tylko zdrowa była, a z chudzizną dasz sobie radę i odpasiesz suńkę. Jest w strasznym stanie.
Pisz o postępach w doprowadzaniu do normalności no i co u weta. Kciuki za zgranie stada bardzo wielkie, bo jak się nie dogadają, życie będzie mocno utrudnione.
Z Zosią nie czekam do soboty. Kocica nic nie je od poniedziałku, wymiotuje. Nie ma na co czekać. Za godzinę wyjeżdżamy.
Myślę, że do stanu zwierzaków przykłada się też stres związany z trójką obcych ludzi z ekipy remontowej. Ja jestem na granicy wytrzymałości, Zosia się dołożyła i od wczoraj mam ściśnięty żołądek. Jutro ekipa kończy pracę. W piątek przyjdzie tylko pan zamontować regał w bibliotece i już tylko sprzątamy z Moniką, ale Monikę zwierzaki dobrze znają.
***** ***