♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 16, 2013 21:12 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

To właśnie to o czym mówię, przykład bierze się z góry i dociera po tłumaczeniu. Ale jak ma dotrzeć skoro rodzice robią tak a nie inaczej, a powielają to dzieci. Dlatego ja wytłumaczyłam to na swój sposób szczypcowo i domięśniowo;)

Ja nie podniosłam nigdy ręki na moje dziecię, ale jestem zdania że dupa to nie szklanka. Ręką nie dostał , z liścia po żadnej części ciała, ale mokrą szmatą i kapciem po dupie zdarzyło mi się a i owszem pacnąć jak doprowadził mnie do stanu furii.
Bardziej staram się jechać mu karami , czyli necik off, konsola off, dostęp do kolegów offline. I jakoś leci :)
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 16, 2013 21:14 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Nie ma, że małe dziecko i mu wszystko wolno. Po prostu to nie jest argument. Od najmłodszych lat trzeba dziecku wpajać zasady. A nie potem lamentować, że ma 10 lat i jest agresywne. Wkurzają mnie rodzice, którzy dziecku na wszystko pozwalają. Mało tego - sami dają się zapędzić w kozi róg. Ostatnio byłam u znajomej, która ma 15 miesięczną córkę. Wystarczy, że mama zniknie za rogiem (np. pójdzie się wysikać), a mała dostaje spazmów. Koleżanka zza drzwi łazienki "nie płacz kochanie, mamusia zaraz skończy, mamusia przytuli", No masakra - jak można być takim niewolnikiem własnego dziecka. A co - dzieje mu się coś jak chwilę zostanie w kojcu same??? Boszzzzz.... Ludzie sami sobie stwarzają problemy.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 16, 2013 21:24 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

ja kiedys, jak kolezanki cora majac moze ok.poltora roku, dwa lata ciagnela za ogon czy za noge kota (mega cierpliwy kot do tego dziecka byl, bo ja bym sie juz daaaaaawno wywinela i by mala z lapenii oberwala porzadnie) poprostu tez -ale lekko- pociagnelam mala za noge przytrzymalam sila jak chciala gdzies isc-sory-oko za oko. Za kazdym razem uparcie tlumaczylam: boli? Tak? Kotka boli tak samo, tylko kotek nie bedzie plakal, nie powie: "ała, to mnie boli", kotek podrapie pazurkami".

jak innej znajomej syn za bardzo draznil sie z psem sasiada (syn mial wtedy moze 8-9 lat, teraz ma 18) to mu tlumaczono, ze ma tak nie robic, bo pies sie denerwuje i kiedys go ugryzie. Nic to nie dalo, jeszcze bardziej draznil psa. Az sie pewnego dnia pies wkur...il porzadnie, nie byl przywiazany do budy, skoczyl na to dziecko przewracajac go, wyszczerzyl na niego zeby, powarczal, poszczekal groznie, pare razy tracil pyskiem o twarz, ale nie ugryzl-dopiero wtedy dzieciak blady ze strachu, zesikany ze strachu (zesr...ny tez) przybiegl do rodzicow na skarge ze pies go pogryzl (powtarzam! Przewrocil go na trawe [pies w typie owczarka, dzieciak watlej budowy]) to wtedy jeszcze oberwal od rodzicow za znecanie sie nad psem. Mysleli, ze poskutkowalo, bo na jakis czas dal psu spokoj. Ale po pewnym czasie -juz nie pamietam jak to bylo dokladnie- wraz z kolega zamkneli psa w zsypie na smieci w pobliskich blokach. Jak wlasciciel psa przyszedl do rodzicow jednego i drugiego sprawcy na skarge, to nie bylo: "sasiad daj spokoj, oni sa mali, nie rozumieja", tylko jak jednego tak drugiego sprawce zamkneli na ok.15 min w tym zsypie (pies byl zamkniety pare godzin). Jak dzieciaki wyszly ze zsypu zadano im pytanie, jak tam bylo, czy bylo im przyjemnie, milo, czy dobrze sie tam czuli... Oczywiscie byla odpowiedz ze nie, ale na slowa rodzicow, ze psu tez nie bylo milo, tak samo sie bal, poczuliscie sie tak samo jak pies-oni odpowiedzieli ze pies przeciez to tylko pies i nic nie czuje.
Wiecie co poskutkowalo dopiero? Jak kazano tym chlopcom przez miesiac opiekowac sie tym psem, jak sasiada nie bylo. Tylko zona tego sasiada dogladala by nie zrobili znow psu krzywdy. Mieli go karmic, myc, sprzatac w budzie, dbac by mial pelne miski, sprzatac odchody, wyprowadzac na spacer. Cale kieszonkowe ktore dostawali musieli dac na karme dla psa, do weta na szczepienie z nim isc i za to szczepienie zaplacic z wlasnych oszczednosci, miesiac sie nim zajmowali, ale cale wakacje, tzn caly lipiec i sierpien oddawali cale kieszonkowe swoje na jedzenie dla psa i jeszcze kazano im odpracowac to w ogrodku u wlascicieli owczarka. Jakies drobne prace dostali ale to wszystko nauczylo ich pokory.

Natomiast na moim podworku wiele lat temu mieszkala kobieta z dwiema corkami. Starsza corka byla ode mnie 4 lata mlodsza a ta druga-nie pamietam. Mialy suczke collie imieniem Sara. Starsza z dziewczyn niejednokrotnie kopala Sare po mordce a na moje pytanie, czemu to robi odpowiadala zawsze dumna i pewna siebie: bo to jest moj pies i ja moge! :evil: :evil:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 16, 2013 21:26 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Milena_MK -swieta racja! Jak od dziecka, od niemowlaka wrecz nie bedziesz wpajala dziecku zasad to sie ich nie nauczy nigdy "samo".

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 16, 2013 21:27 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Kociara82 pisze:ja kiedys, jak kolezanki cora majac moze ok.poltora roku, dwa lata ciagnela za ogon czy za noge kota (mega cierpliwy kot do tego dziecka byl, bo ja bym sie juz daaaaaawno wywinela i by mala z lapenii oberwala porzadnie) poprostu tez -ale lekko- pociagnelam mala za noge przytrzymalam sila jak chciala gdzies isc-sory-oko za oko. Za kazdym razem uparcie tlumaczylam: boli? Tak? Kotka boli tak samo, tylko kotek nie bedzie plakal, nie powie: "ała, to mnie boli", kotek podrapie pazurkami".

jak innej znajomej syn za bardzo draznil sie z psem sasiada (syn mial wtedy moze 8-9 lat, teraz ma 18) to mu tlumaczono, ze ma tak nie robic, bo pies sie denerwuje i kiedys go ugryzie. Nic to nie dalo, jeszcze bardziej draznil psa. Az sie pewnego dnia pies wkur...il porzadnie, nie byl przywiazany do budy, skoczyl na to dziecko przewracajac go, wyszczerzyl na niego zeby, powarczal, poszczekal groznie, pare razy tracil pyskiem o twarz, ale nie ugryzl-dopiero wtedy dzieciak blady ze strachu, zesikany ze strachu (zesr...ny tez) przybiegl do rodzicow na skarge ze pies go pogryzl (powtarzam! Przewrocil go na trawe [pies w typie owczarka, dzieciak watlej budowy]) to wtedy jeszcze oberwal od rodzicow za znecanie sie nad psem. Mysleli, ze poskutkowalo, bo na jakis czas dal psu spokoj. Ale po pewnym czasie -juz nie pamietam jak to bylo dokladnie- wraz z kolega zamkneli psa w zsypie na smieci w pobliskich blokach. Jak wlasciciel psa przyszedl do rodzicow jednego i drugiego sprawcy na skarge, to nie bylo: "sasiad daj spokoj, oni sa mali, nie rozumieja", tylko jak jednego tak drugiego sprawce zamkneli na ok.15 min w tym zsypie (pies byl zamkniety pare godzin). Jak dzieciaki wyszly ze zsypu zadano im pytanie, jak tam bylo, czy bylo im przyjemnie, milo, czy dobrze sie tam czuli... Oczywiscie byla odpowiedz ze nie, ale na slowa rodzicow, ze psu tez nie bylo milo, tak samo sie bal, poczuliscie sie tak samo jak pies-oni odpowiedzieli ze pies przeciez to tylko pies i nic nie czuje.
Wiecie co poskutkowalo dopiero? Jak kazano tym chlopcom przez miesiac opiekowac sie tym psem, jak sasiada nie bylo. Tylko zona tego sasiada dogladala by nie zrobili znow psu krzywdy. Mieli go karmic, myc, sprzatac w budzie, dbac by mial pelne miski, sprzatac odchody, wyprowadzac na spacer. Cale kieszonkowe ktore dostawali musieli dac na karme dla psa, do weta na szczepienie z nim isc i za to szczepienie zaplacic z wlasnych oszczednosci, miesiac sie nim zajmowali, ale cale wakacje, tzn caly lipiec i sierpien oddawali cale kieszonkowe swoje na jedzenie dla psa i jeszcze kazano im odpracowac to w ogrodku u wlascicieli owczarka. Jakies drobne prace dostali ale to wszystko nauczylo ich pokory.

Natomiast na moim podworku wiele lat temu mieszkala kobieta z dwiema corkami. Starsza corka byla ode mnie 4 lata mlodsza a ta druga-nie pamietam. Mialy suczke collie imieniem Sara. Starsza z dziewczyn niejednokrotnie kopala Sare po mordce a na moje pytanie, czemu to robi odpowiadala zawsze dumna i pewna siebie: bo to jest moj pies i ja moge! :evil: :evil:


Wysłałabym je w kosmos :evil:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pon gru 16, 2013 21:33 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

gdyby to teraz bylo to bym od razu ja o znecanie sie nad psem podala gdzie trzeba. Nie ma, ze ona ma dopiero 7-8 czy 9 lat.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon gru 16, 2013 22:02 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

vanesia1 pisze:Obrazek

mój dywan i nikomu go nie oddam :twisted:

dziewczyny, Kubo podpisuję się oboma ręcami - znęcaniu nad bezbronnymi - stanowcze NIE !!!
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Wto gru 17, 2013 12:27 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

witam kocia pieknosc :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro gru 18, 2013 8:22 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Tosieńka, poczęstuj kawą :piwa:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Śro gru 18, 2013 13:10 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Hej Tośka!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 18, 2013 18:44 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Helloł!
Wróciłam nie tak dawno z Wigilii pracowniczej :twisted: całe szczęście nie trzeba było się ciumkać i przytulać, szef ogólnie życzył wszystkim wesołych świąt i można było siadać do barszczyku :twisted:
Śpiąca jestem przeokrutnie, ponieważ wczoraj zabawiłyśmy z Tosią do drugiej w nocy nad szyciem tego oto stwora:
Obrazek

Ostatnie zamówienie z bazarku na Lacky`ego. Niestety, Tosia nie pójdzie spać dopóki ja nie idę, nie wiem co z tym kotem jest ale tak już ma. Ledwo na ślepka paczy, usypia na siedząco, ale dopóki ja nie zgaszę światła i nie wskoczę pod kołderkę, ona chodzi, pląta się, nudzi, miauczy ale spać nie pójdzie. No więc odsypia teraz okruszek w budce nasze nocne szycie, a ja nie wiem czy sama na chwilę się nie kimnę..:mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Śro gru 18, 2013 18:47 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Właź do budki :ok:
Świetny stwór :1luvu:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Śro gru 18, 2013 18:56 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Fajowy stworek :D

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 18, 2013 20:05 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Suuuper maskotka :D

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 18, 2013 21:44 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

vanesia ja też dziś miałam wigilię pracowniczą :) Przyjechałam to była 16.00,walnęłam się spać z Kiciusiem i teraz wstaliśmy:) To znaczy ja, bo Pan i Władca dalej na mnie śpi :ryk:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości