JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 25, 2013 16:08 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Polecam bardzo dobrą kardiolog dr Pasławską z UP we Wrocławiu http://www.wet.up.wroc.pl/index.php/kat ... ryjnej/417
Dzięki jej trafnej diagnozie udało się zoperować i wyleczyć Felusia viewtopic.php?f=1&t=126836

natasza25

 
Posty: 1783
Od: Czw maja 28, 2009 11:35
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 25, 2013 19:21 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Przytulam i mocne kciuki za Was obie!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon lis 25, 2013 19:46 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Jeżeli chodzi o dr Bruzzone, kontaktowałam się z nią mailowo (dr jest w Szwajcarii aż do stycznia) ale jest oczywiste, że nie jest w stanie pomóc na odległość. Jeżeli chodzi o dr Niziołka, to kojarzę, czytałam o nim i czytałam jego artykuły, wiem, że przyjmuje w Warszawie i bardzo zastanawiam się nad wizytą również u niego; napisałam do niego maila ale nie odpisał (wiem, że raczej muszę dzwonić)

Muszę jednak brać pod uwagę, że fakt, iż złe samopoczucie Jaśminki jest przyczyną serca jest tylko moją "diagnozą", moim domysłem, tak naprawdę nie wiem do końca co się dzieje. Zdecydowałam się na miejsce, gdzie zrobią jej badania kwi, USG, echo, czyli powtórzą jeszcze raz badania, które miała w Poznaniu. Biorę pod uwagę serce, ale widzę, że coś się dzieje w brzuchu, a nikt od kilku tygodni nie jest mi w stanie odpowiedzieć co takiego. Ja nie mam pojęcia, czy to jest ze sobą powiązane, nie jestem lekarzem. Wybrałam klinikę Multiwet, ma dobre opinie w internecie.

Najgorsza jest bezsilność, dla mnie pieniądze nie grają tu roli - nie kupię sobie butów, kurtki, będę jeść chleb z margaryną przez 2 m-ce, nie kupię prezentów na gwiazdkę, naprawdę NIEWAŻNE; dla mnie ważne jest tylko to, żeby coś się wyjaśniło, żeby jej pomóc.
Boję się wracać do domu, boję się otwierać rano oczy, nie wiem, co tam zastanę. Umieram ze strachu,gdy podchodzę i sprawdzam, czy jeszcze żyje. Nie jestem w stanie pogodzić się z myślą, że nie umiem jej pomóc.
Mogę jechać dopiero w środę, ponieważ wtedy mam transport, jadę samochodem. Nie wiem, czy ona przeżyje podróż, ale nie mam wyjścia. To jedyne, co mogę dla niej zrobić.
Jeżeli będę musiała, zostanę w Warszawie. Nie wiem jak to zorganizuję, ale nie ma to dla mnie w tej chwili znaczenia. Ona jest najważniejsza.

Modlę się, żeby w tej chwili nie było gorzej, żeby tylko ją dowieźć do Warszawy.
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." /Wilde/

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Pon lis 25, 2013 20:51 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Asiu,jesteś człowiekiem przez ogromne C. :1luvu: :1luvu: Życzę żeby Jaśmince w końcu pomogli.Trzymam kciuki .Melduj o sytuacji. :ok:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Pon lis 25, 2013 23:55 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

AsiaMŁ pisze: ale widzę, że coś się dzieje w brzuchu, a nikt od kilku tygodni nie jest mi w stanie odpowiedzieć co takiego. Ja nie mam pojęcia, czy to jest ze sobą powiązane, nie jestem lekarzem. Wybrałam klinikę Multiwet, ma dobre opinie w internecie.


Jeżeli podejrzewasz, że coś dzieje się w brzuszku, to spróbuj się umówić na wizytę u prof. Lechowskiego (przyjmuje m. in w Multivwecie, tylko nie wiem, czy akurat w środę) ... Dzięki niemu żyje mój Pokerek - po rocznym koszmarze z diagnozą (i dwukrotnym umawianiu weta na eutanazję - tak było już źle), moje słoneczko na lekach dobranych przez profesora przeżyło już dwa lata ... i nigdzie się nie wybiera póki co ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 26, 2013 0:58 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Bardzo dziękuję za wszystkie wasze rady i dobre słowa.

Ewo, bardzo Ci dziękuję za Twoją propozycję, jestem bardzo, bardzo wdzięczna, jeżeli będę pod ścianą - skorzystam. Przepraszam, że nie odpisuję Tobie na skrzynkę, ale jako nowy forumowicz mam zablokowaną taką funkcję, póki co pozostaje mi tylko takie forum. Odezwij się proszę do mnie, jeżeli przeczytasz tę wiadomość. Z góry dziękuję.

Kochani "skoceni", wiem, że tak naprawdę robię to, co Wy wszyscy na moim miejscu byście zrobili. Wiem, że wszyscy tu kochamy te piękne, cudowne i wyjątkowe zwierzaki, czyli koty. Szkoda tylko, że nie wszyscy to rozumieją. Przestałam już tłumaczyć innym ludziom jak ważne są dla mnie moje zwierzęta, a gdy słyszę, że "to tylko kot" to nie wdaję się dyskusje i daję sobie spokój z ludzką głupotą.
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." /Wilde/

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Wto lis 26, 2013 15:13 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Jak mała się dziś czuje?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lis 26, 2013 15:30 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

O rany, kojarzę jedną Jaśminkę co wyrwała się psim zębom - z Krakowa.
Trzymam mocno kciuki. Bardzo mocno.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto lis 26, 2013 17:59 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Asiu-masz juz 5 postów, juz możesz wysyłac i odbierac prywatne wiadomości.
Trzymam za Was ogromne kciuki!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lis 26, 2013 22:00 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Jutro jedziemy do Warszawy, Jaśminka czuje się dziś nawet nieco lepiej, ma lepszy dzień :) Rano o godz. 9.00 meldujemy się w Multivet, później jedziemy do Dr Niziołka. Udało się umówić!

Mam nadzieję, że uda się coś ustalić, bardzo na to liczę.
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." /Wilde/

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Wto lis 26, 2013 22:02 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Myszka.xww pisze:O rany, kojarzę jedną Jaśminkę co wyrwała się psim zębom - z Krakowa.
Trzymam mocno kciuki. Bardzo mocno.


To ta sama Jaśminka z Krakowa! Z byłego Cichego Kąta! Mam również od Was staruszka Arturka i biednego, niewidomego Elviska! Cieszę się, że ktoś pamięta moją kochaną, biedną Jaśkę:)
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." /Wilde/

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Wto lis 26, 2013 22:07 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Bardzo mocno kciuki :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18771
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lis 26, 2013 22:14 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

ASK@ pisze:Jak mała się dziś czuje?


Jest troszeńkę lepiej :)
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." /Wilde/

AsiaMŁ

 
Posty: 78
Od: Nie cze 30, 2013 22:31

Post » Wto lis 26, 2013 22:20 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Witam i trzymam kciuki za kicię :ok: :ok: :ok: :ok:
Wiem co to walka o życie kota.
Jeszcze raz :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za diagnozę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 26, 2013 22:35 Re: JAŚMINKA - moja królewna umiera na moich oczach ...

Szerokiej drogi i żeby się wszystko udało!
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11919
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 79 gości