Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 19, 2013 13:18 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Za głaski dziękujemy mrauuu :-)

Na balkonie Nikuś był, obejrzał go dokładnie i czmychnął do domu jak zajrzałam co tam robi :-) Chyba jednak za zimno było i za mokro po deszczu :-)
Ale coś czuję, że bardzo mu się ta perspektywa świeżego powietrza podoba :mrgreen:

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 19, 2013 20:33 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Balkon z takim widokiem to prawie jak agroturystyka. :mrgreen:

Zrobiłam wypad na wystawę do Źor i aż przecierałam oczy ze zdumienia, bo pojawiło się mnóstwo rudych pointów i tylko głowa mi chodziła za nimi, bo niektóre wyglądały identycznie jak Nikita. 8O :mrgreen:

To jeden z takich NAJSŁABIEJ przypominających Nikitę:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 2955183570

A to jeden z bardziej:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 5700695906

Może się człowiek pomylić :twisted:
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 19, 2013 21:11 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

nie, no... podoba mnie się. A rudy. :wink:

Czyli Nikicie przebywanie na dworze aż tak nie zbrzydło po włóczędze i nadal ciągnie :mrgreen: szkoda, że zima idzie, bo z chęcią bym obejrzała zdjęcia wygrzewającego się na słońcu kota na balkonie pośród kwiatów, śpiewu ptaków... wyobraźnia mnie ponosi.. chyba tęsknię za latem :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lis 19, 2013 22:07 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

mów mi Fatum pisze:Balkon z takim widokiem to prawie jak agroturystyka. :mrgreen:

Zrobiłam wypad na wystawę do Źor i aż przecierałam oczy ze zdumienia, bo pojawiło się mnóstwo rudych pointów i tylko głowa mi chodziła za nimi, bo niektóre wyglądały identycznie jak Nikita. 8O :mrgreen:

To jeden z takich NAJSŁABIEJ przypominających Nikitę:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 2955183570

A to jeden z bardziej:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 5700695906

Może się człowiek pomylić :twisted:



NO faktycznie! ten drugi baaardzo podobny! Ale numer :mrgreen:

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 19, 2013 22:10 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Aia pisze:nie, no... podoba mnie się. A rudy. :wink:

Czyli Nikicie przebywanie na dworze aż tak nie zbrzydło po włóczędze i nadal ciągnie :mrgreen: szkoda, że zima idzie, bo z chęcią bym obejrzała zdjęcia wygrzewającego się na słońcu kota na balkonie pośród kwiatów, śpiewu ptaków... wyobraźnia mnie ponosi.. chyba tęsknię za latem :mrgreen:


Takich zdjęć to ja zrobić nie umiem.... kwiaty to i owszem.. ale ten śpiew ptaków :mrgreen:
pocieszam siebie i Nikitę że wiosna już niedługo już za pół roku! To chwila tylko !

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 19, 2013 22:36 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

bietas pisze:
Aia pisze:nie, no... podoba mnie się. A rudy. :wink:

Czyli Nikicie przebywanie na dworze aż tak nie zbrzydło po włóczędze i nadal ciągnie :mrgreen: szkoda, że zima idzie, bo z chęcią bym obejrzała zdjęcia wygrzewającego się na słońcu kota na balkonie pośród kwiatów, śpiewu ptaków... wyobraźnia mnie ponosi.. chyba tęsknię za latem :mrgreen:


Takich zdjęć to ja zrobić nie umiem.... kwiaty to i owszem.. ale ten śpiew ptaków :mrgreen:
pocieszam siebie i Nikitę że wiosna już niedługo już za pół roku! To chwila tylko !


ale ja mam full wypas wyobraźnię :mrgreen: tak samo jak potrafię słuchać muzyki oczami :mrgreen: no problemo.
a z tą wiosną, to nie aż tak źle! u mnie "za blokiem" jest stado kwitnących stokrotek 8)
Także piękną jesień mieliśmy tego lata i piękną wiosnę jesieni :o

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lis 21, 2013 13:48 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Od kilku dni nurtuje mnie pewne pytanie. Podpowiedzcie proszę jak to jest. Jak powinno przebiegać dokacanie w domu gdzie jest dorosły kot (Nikita :mrgreen: ) w przypadku małego kota? Czy tak samo jak z dorosłym? Tzn. najpierw oddzielne pomieszczenia, oswajanie zapachów itd.? Czy może malucha można od razu pokazać rezydentowi i ten zachowa się jak odpowiedzialny dorosły wobec nieletniego?
Tak sobie gdybam, bo za jakiś czas chyba powinnam pomyśleć o towarzystwie dla mojego pieszczocha. Co prawda sam też potrafi się sobą zająć i boki można zrywać kiedy bawi się myszką albo inną pluszową ośmiornicą w beznadziejnym fioletowym kolorze :1luvu: ale mam wrażenie że dobrze by mu było z towarzystwem tego samego gatunku :kotek:

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 14:01 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Z kociakiem jest łatwiej :)
Nie spotkałam się z sytuacją, gdzie doszło by do starcia "na śmierć i życie" pomiędzy nieletnim a dorosłym rezydentem.
Małego pościłabym na mieszkanie i poczekała na reakcję Nikity. Jeśli będzie bardzo niezadowolony, albo gdy maluch będzie zbytnio dokuczał starszemu koledze, to na noc odseparowywałabym ich, by dać odpocząć emocjom :)
Oczywiście, w zależności od tego skąd kociak miałby pochodzić, zapobiegawcza kwarantanna przez kilka dni wskazana (jeśli np przybysz miałby być prosto z dworu).

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lis 21, 2013 15:03 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Czyli dobrze się domyślałam, że powinno być łatwiej :mrgreen:

O takiego malucha mi chodzi: http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -545317102

moje poprzednie dwie panny wychowałam od wieku takiej pchełki i mam jakiś sentyment...
a co masz na myśli pisząc o kwarantannie? czy o potencjalne choroby Ci chodzi?
Z krzaczorów, to ja raczej kota nie przyniosę.... Jestem zwierzem kanapowym... najprawdopodobniej będzie z czyjegoś domu. Czy taka kwarantanna jest potrzebna wtedy?
No i ile powinnam dać czasu Nikicie, po przeprowadzce do mnie, żeby nie poczuł się odrzucony czy mniej ważny?

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 15:50 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

bietas pisze:Od kilku dni nurtuje mnie pewne pytanie. Podpowiedzcie proszę jak to jest. Jak powinno przebiegać dokacanie w domu gdzie jest dorosły kot (Nikita :mrgreen: ) w przypadku małego kota? Czy tak samo jak z dorosłym? Tzn. najpierw oddzielne pomieszczenia, oswajanie zapachów itd.? Czy może malucha można od razu pokazać rezydentowi i ten zachowa się jak odpowiedzialny dorosły wobec nieletniego?
Tak sobie gdybam, bo za jakiś czas chyba powinnam pomyśleć o towarzystwie dla mojego pieszczocha. Co prawda sam też potrafi się sobą zająć i boki można zrywać kiedy bawi się myszką albo inną pluszową ośmiornicą w beznadziejnym fioletowym kolorze :1luvu: ale mam wrażenie że dobrze by mu było z towarzystwem tego samego gatunku :kotek:


Ja bym odseparowała na pierwsze 12 godzin, ale ja robię tak z każdym zwierzakiem.
Jakby co służę użyczeniem drugiej kuwety. :mrgreen:
Gdy koty zauważą swoją wzajemną obecność przez drzwi i zaczną wąchać bez burczenia to bym o normalnej porze otworzyła drzwi i postawiła jedzenie, by dobrze kojarzyły sobie wzajemną obecność.
Rudy widział moją dorosłą kotkę. Chyba nie do końca skojarzył że to ten sam gatunek. :mrgreen: Moja za to burknęła, nasyczała i uciekła. Mało towarzyska. :mrgreen:
Nie wiem jak Nikita zareaguje na malucha - to zupełnie inny zapach i inne zachowanie, ale wydaje mi się że będzie genialnym starszym bratem tak Ludwik jest dla mojej małej Ferrari, którą oddałam w wieku 8 tygodni do nowego domu. :wink:
Jak 4-tygodniowa Ferrari u mnie była to Scully na mnie burczała, gdy tylko mnie widziała. Pokój małej był zamknięty. Dopiero po 3 tygodniach mieszkania w jednym domu i wielu moich wylanych łzach Scully moja przestała na mnie syczeć. :mrgreen: Ostatniego dnia nawet Scully chodziła za małą i zagrzebywała za nią jedzenie i nawet do jakiegoś mycia doszło. Scully to odrębny przypadek - dzika dzicz. Drugiego i to dorosłego tymczasa z kolei jednak lepiej zniosła niż pierwszego.
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 16:19 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Jak jest z czyjegoś domu, to tak jak pisze Fatum, pierwsze godziny tylko bym oddzielnie trzymała. Bardziej dla malucha by ochłonął po podróży, przespał się, załapał kuwetę i to że Go/Ją nie zjesz :mrgreen: Powiedzmy, ze przywieziesz Ją po południu, do wieczora się z Nią zapoznasz w łazience, wychodząc co jakiś czas do Nikity, by z nowymi zapachami się zapoznał, na noc zostawisz małą zamkniętą w oddzielnym pomieszczeniu, a na drugi dzień, pod czujnym Twym okiem, niech dzieciak lata, a Nikita myśli, jak życie sobie teraz ułożyć :wink: Ja bym tak zrobiła.
Jak masz już upatrzoną kruszynę, to bierz. Myślę, że Nikicie dużej różnicy nie zrobi czy to będzie za miesiąc, dwa. Jeśli nie wykazuje oznak choroby, nie widzę przeciwwskazań. Bo ze zdjęć wnioskuję, iż się zadomowił i stresa nie odczuwa :mrgreen:

PS
słodki dzieciaczek z ogłoszenia :) wydaje się, że taki pół-długowłosy?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lis 21, 2013 17:29 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

bietas pisze:a co masz na myśli pisząc o kwarantannie? czy o potencjalne choroby Ci chodzi?

Na przykład świerzb, pchełki, grzybica, robale (wspólna kuweta źródłem zarażenia!) ;)
Zakładając że Nikita jest szczepiony i odporny na podstawowe choroby, to tym bym się akurat nie martwiła.

Ale jeśli kot by miał przyjść prosto z DT już zdrowy i odrobaczony, to ja bym polecała tylko zapoznawanie pod kontrolą, a w zależności od reakcji obu kotów: albo oddzielenie na trochę już po pierwszym zapoznaniu, albo nie oddzielanie w ogóle ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 21, 2013 17:41 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

*anika* pisze:
bietas pisze:a co masz na myśli pisząc o kwarantannie? czy o potencjalne choroby Ci chodzi?

Na przykład świerzb, pchełki, grzybica, robale (wspólna kuweta źródłem zarażenia!) ;)
Zakładając że Nikita jest szczepiony i odporny na podstawowe choroby, to tym bym się akurat nie martwiła.


O, właśnie to mi chodziło, a zapomniałam napisać :wink: czasu na kwarantannę się daje wtedy tyle, ile potrzeba na wytłuczenie wyżej wspomnianego :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 03, 2015 13:12 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

łojesusicku, jak daaaawno mnie tu nie było .... :oops:

Melduję że Nikita został przechrzcony. Znaczy imię ma nowe. Nikuś jako mi przestało pasować i został... Mańkiem. W międzyczasie Maniek stwierdził, że mu się nudzi samemu w domu całymi dniami, więc zorganizowałam mu towarzystwo. Ponad rok temu, w styczniu, pojawiła się u nas mała czarna bida....z Jokota - Gouda.
Gouda dostała imię Kropka. No i sobie żyjemy spokojnie we trójkę. Koty się kochają bezgranicznie. Mnie tez chyba lubią, bo opędzić się nie mogę. Głaskać trzeba, drapać i przytulać bez końca :201461

Jakieś foty wrzucę , pochwalę się
pewnie się narażę stwierdzeniem, że ... moje kociambry są najukochańsze na świecie :1luvu: ale co tam ! :ryk:

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 01, 2017 16:37 Re: Pan Kot vel Nikita vel Gaduła...:-)

Obrazek

bietas

 
Posty: 37
Od: Sob lip 21, 2007 9:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości