
Na balkonie Nikuś był, obejrzał go dokładnie i czmychnął do domu jak zajrzałam co tam robi


Ale coś czuję, że bardzo mu się ta perspektywa świeżego powietrza podoba

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mów mi Fatum pisze:Balkon z takim widokiem to prawie jak agroturystyka.![]()
Zrobiłam wypad na wystawę do Źor i aż przecierałam oczy ze zdumienia, bo pojawiło się mnóstwo rudych pointów i tylko głowa mi chodziła za nimi, bo niektóre wyglądały identycznie jak Nikita.![]()
To jeden z takich NAJSŁABIEJ przypominających Nikitę:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 2955183570
A to jeden z bardziej:
https://picasaweb.google.com/Andamira.P ... 5700695906
Może się człowiek pomylić
Aia pisze:nie, no... podoba mnie się. A rudy.![]()
Czyli Nikicie przebywanie na dworze aż tak nie zbrzydło po włóczędze i nadal ciągnieszkoda, że zima idzie, bo z chęcią bym obejrzała zdjęcia wygrzewającego się na słońcu kota na balkonie pośród kwiatów, śpiewu ptaków... wyobraźnia mnie ponosi.. chyba tęsknię za latem
bietas pisze:Aia pisze:nie, no... podoba mnie się. A rudy.![]()
Czyli Nikicie przebywanie na dworze aż tak nie zbrzydło po włóczędze i nadal ciągnieszkoda, że zima idzie, bo z chęcią bym obejrzała zdjęcia wygrzewającego się na słońcu kota na balkonie pośród kwiatów, śpiewu ptaków... wyobraźnia mnie ponosi.. chyba tęsknię za latem
Takich zdjęć to ja zrobić nie umiem.... kwiaty to i owszem.. ale ten śpiew ptaków![]()
pocieszam siebie i Nikitę że wiosna już niedługo już za pół roku! To chwila tylko !
bietas pisze:Od kilku dni nurtuje mnie pewne pytanie. Podpowiedzcie proszę jak to jest. Jak powinno przebiegać dokacanie w domu gdzie jest dorosły kot (Nikita) w przypadku małego kota? Czy tak samo jak z dorosłym? Tzn. najpierw oddzielne pomieszczenia, oswajanie zapachów itd.? Czy może malucha można od razu pokazać rezydentowi i ten zachowa się jak odpowiedzialny dorosły wobec nieletniego?
Tak sobie gdybam, bo za jakiś czas chyba powinnam pomyśleć o towarzystwie dla mojego pieszczocha. Co prawda sam też potrafi się sobą zająć i boki można zrywać kiedy bawi się myszką albo inną pluszową ośmiornicą w beznadziejnym fioletowym kolorzeale mam wrażenie że dobrze by mu było z towarzystwem tego samego gatunku
bietas pisze:a co masz na myśli pisząc o kwarantannie? czy o potencjalne choroby Ci chodzi?
*anika* pisze:bietas pisze:a co masz na myśli pisząc o kwarantannie? czy o potencjalne choroby Ci chodzi?
Na przykład świerzb, pchełki, grzybica, robale (wspólna kuweta źródłem zarażenia!)
Zakładając że Nikita jest szczepiony i odporny na podstawowe choroby, to tym bym się akurat nie martwiła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości