Pozytywnie zakręceni . Jedziemy dalej

Albo jeszcze lepiej . Rano poszłam do pracy . Przed 10 dzwoni moja mama , która siedziała sobie z moimi futrami , że w łazience z sufitu woda się leje . No to dzwonię do chłopa . On pracuje na miejscu , ja ok 6 km od miasta . Potop opanowany bez zniszczeń .
Chłop zadowolony , bo przy okazji załatwił kuriera . Mamunia pod wrażeniem sąsiadów bo uprzejmi strasznie :ok:

A ja przyszłam i już było posprzatane :mrgreen:

Zwierza też zadowolone , bo dostały przez pomyłkę dwa obiady :wink:

No i tak .
Mirka , net to tu zawsze niby jest :roll:

Fajnie , że zaglądasz .

Matko, u mnie był potop z lodówki, u Ciebie z łazienki... Przypadek? Nie sądzę :mrgreen:

Ooo to miałaś dzisiaj przejścia! Mnie dzisiaj obsikał kran w kuchni

Ja go odkręcam, a to mi siuuuur po twarzy. Poszła jakaś uszczelka i woda sączyła się spod śruby...

Milena_MK pisze:Ooo to miałaś dzisiaj przejścia! Mnie dzisiaj obsikał kran w kuchni Ja go odkręcam, a to mi siuuuur po twarzy. Poszła jakaś uszczelka i woda sączyła się spod śruby...

Ooooo masakra! Swoją drogą chciałabym zobaczyć Twoją minę w tym momencie :twisted:

oszzz Ty

No popatrz :roll:

Ale już ok ?
Nad nami sąsiadowi rurka pod brodzikiem pękła . I jak sie rano kąpali to cała woda poszła niżej .

barbarados pisze:No popatrz Ale już ok ?
Nad nami sąsiadowi rurka pod brodzikiem pękła . I jak sie rano kąpali to cała woda poszła niżej .

u nie nie ok. musimy kupić nową baterię, bo się okazało, że to cała śruba poszła, a TŻ był w sklepie i pan mu oznajmił "panie takich części się już nie sprowadza, trza kupić nową baterię"...

Ot , jakaś klątwa Was spotkała .

Bo sie nie sprowadza . Kupujesz baterie i zaraz przestają produkować i wchodzą inne modele . U nas to samo . Staruszkom chciałam wymienić zaworek w baterii w łazience a skończyło się na wymianie całej baterii .
Kuba , bo jutro do Ciebie przelezie . :twisted:

No chyba ze za to mycie pleców ? :twisted: