[b]Mela ma się świetnie!!!
Po około dwóch tygodniach jej pobytu u mnie w BDT podjęliśmy z TZ-em decyzję, że Melci nikomu nie oddamy.
Jest wspaniała, kochana, wyjątkowa i bardzo mocno Ją kochamy.
Mam ogromną nadzieję, że jest u Nas szczęśliwa [/b]
Jeśli chodzi o rozliczenie, to otrzymałam od Alienor 148,- zł.
45,- wydałam na szczepienie Melci, a pozostałą kwotę czyli 103,- zł przekazalam dla Majeczki
viewtopic.php?f=13&t=160576
Wątek zalożyła Morelowa. Oto historia Melci:
Mela w DT u Gabi!!!!!!!
Trzymać kciuczki za to by się tak dała pokochać, żeby nikt nie chciał się z nią rozstać!
Mela pojechała do TDT u Alienor! Nadal bardzo pilnie szukamy DS!
To zdjecie kotki sprzed operacji, czyli piątku 8.11.
Tego dnia znalazłam ją - kotkę roboczo nazwaną Melą - na schodach półpiętra kamienicy, w której mieszka moja matka. Kicia nie uciekała - nie mogła, nie stawała na tylne łapki i miała krew na buzi i nosku. Wzięta na ręce nawet nie próbowała się bronić ani wyrywać.
I tak z Melą na rękach najpierw poszłam do matki. Bez liczenia na cokolwiek, ale.. Oczywiście, jak podejrzewałam, nie było mowy o skorzystaniu z wolnego pokoju, a zamysł mój był taki by zanieść kotkę do weta, mieć azyl na potem, szukać dt/ds.
Do mnie z różnych kilku powodów - niemożliwe. Na już nie znalazłam nikogo, gdzie bym mogła kotkę przechować. Pojechałam taksówką do schroniska.
Mnie spisano, Melę wsadzono do transporterka. Schronisko ma odpowiedzialnego za nie weta, do którego miała pojechą za ok. 1 godz.
Jak wieczorem zadzwoniłam do lecznicy, okazało się, że niedawno przyjechała, że buzia to obrażenia zewnętrzne, ale łapa do operacji. Kotka sama nie je.
Dokładnie tu:
viewtopic.php?f=46&t=150811&start=1500
Tak jak na moim wątku - po illuś telefonach, tam i z powrotem, dowiedziałam sie, że kość udowa jest zmiażdżona, że konieczna jest amputacja, że mam szukac fundacji , która zapłaci.. Zapłacił TOZ opolski.
Dziś się okazało, że kotka miała jednak rozcięty język, w czasie operacji go zszyli - może dlatego nie je? Jest podtrzymywana kroplówką.
NIe stwierdzono, czy kastrowana, ale wg lekarzy bardzo prawdopodobne, ponieważ wygląda na kota domowego. Też miałam takie wrażenie - dość dobrze wyglądała i nic obcego w futerku się nie pętało.
Obeszłam lokatorów budynku. Nikt nic nie wie i nie widział nigdy kota. I nikt kota nie potrzebuje...
Zrobiłam ogłoszenia, rozkleiłam, podałam na siebie namiar i nie napisałam o amputacji ani w ogóle o lecznicy. Zamieściłam na tablicy.pl - podobnie. Miałam tylko nadzieję - złudzeń nie. Cisza w moim telefonie trwa - nikt nie szuka.
Wet dr T. obiecał mi wczoraj zrobić zdjecie aktualne, pooperacyjne i przysłać na maila, dziś obiecał drugi raz, że zaraz... , popołudniu przypomniałam się mailem , jak na razie bez skutku. Wypada mi pojechać, ale jutro chcę jeszcze raz iść do tej dzielnicy i połazić po ludziach. MOże jednak .. , może jakiś starszy człowiek.. może 'wyszła i nie wróciła'. Wiem, że koty bez zębów sobie radzą, ale Mela naprawdę nieźle wyglądała.. do spotkania z samochodem - prawdopodobnie.
Tak jak prawdopodobne jest, że została wywalona..
Na dziś sytuacja wygląda tak - po rozmowie z wetem, że póki nie je sama, zostaje w szpitaliku, jak zacznie jeść, ląduje w schronie, bo przecież każdy dzień kosztuje i nikt za to nie płaci... itd. W schronie ląduje nie jakoś izolowana tylko między innymi, zdrowymi kotami.
Stara kotka, ze świeżo amputowaną łapką, bezzębna..
Nie łudzę się, że znajdę jakikolwiek dom na cito, ale będę szukała ds wszędzie - tylko teraz najważniejsze jest by Mela nie trafiła do schronu.
Nie wiem jak napisać, że kiedy otworzyłam ten dział - Kociarnię - to straciłam resztę nadziei.. Nie mogę napisać o Meli , że jest piękna , ruda , długowłosa.. Nie mogę napisać, że kocha ludzi i inne istoty, bo nic kompletnie o niej nie wiem. Ani że nakolankowa i miziasta.
To kocie forum, więc mogę napisać, że się okaże na przykład niedotykalską złośnicą.. ale takie też na forum są kochane.
Tylko nie wiem czy mamy jakieś szanse by Melę poznać z którejkolwiek strony..
Z 18.11. ROZLICZENIE
Melinka spłaciła dług w lecznicy i dostała wyprawkę na dobry początek! DZIĘKUJEMY!
czarno-czarni 100,-
czarno-czarni 85,- z bazarku [kupującym, wpłacającym z nadwyżką też dziękujemy ]
alessandra 50,-
jej siostra 100,-
Kinga Warmijska 50,-
Paragon za lecznicę nr II na str.8
193,- przekazane Alienor na dalsze leczenie weterynaryjne kotki.
Banerek dla Melutki na 5 i końcu 10 strony!!
i tu :
Kod:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=10246040#p10246040][img]http://images63.fotosik.pl/380/399ed363385f6faamed.jpg[/img][/url]
Kod do wydarzenia na fb !!!
Wydarzenie na Facebook