Może Twoje mają po prostu złe nawyki? Jak kota za małego matka nie nauczy, że się je jedzenie naturalne dla kotów, to później trzeba się dobrze napocić, żeby nadrobić. Kocia mama po prostu sama wszama szczura i małe widzą, że to do jedzenia - do takich poświęceń dla futrzaka (szczur na surowo) to nawet ja nie jestem zdolna

ale nic - kwestia czasu jak Magnolka będzie jadła myszki i takie tam, żeby choć częściowo móc wsuwać niesuplementowane (myszki - karmówka dla węży; doczytałam, że węzę są bardzo wrażliwe na jakiekolwiek toksyny itp., więc jak dla węża dobre, to dla kota tym bardziej - na forach terrarystycznych nawet namiary znalazłam na gościa, co w mojej okolicy oferuje z dostawą do domu).
Poza tym tamte szczury na filmie są nacięte - maluchy nie dałyby rady z dużymi szczurami same (matka by upolowała i wstępnie przygotowała). Czasami na początku skrzydło kurczaka trzeba na kawałki pokroić i posmarować czymś, co lubi, żeby kot stopniowo uczył się je jeść... oczywiście można samemu obok niego zjadać z podłogi dając przykład jeśli ktoś jest w stanie (ja tylko samo surowe mięsko z kociej miski jadłam na oczach Norbiego, później Magnoli i to zadziałało już po jednej próbie, bo przecież jak "mama" je, to ja też - podroby też przejdą, ale wołowe czy drób; szczura czy myszy jednak nie zjem, żeby dać przykład).
Co do podgrzewania myszy - dla węży się podgrzewa do 30st., żeby były bardziej naturalne
Co do żartów - niestety z natury biorę wszystko na poważnie, więc trzeba zaznaczać "uwaga, żartuję" - nikt nie jest idealny

To jeszcze jeden filmik - bardziej "cywilizowany": kociak i udko kurczaka -
tutaj. Odgłosy - bezcenne.
...