


Daje im kawałeczki zmieszane z sosikiem suplementowym, codziennie co innego - jednego dnia krowa, drugiego kura, kaczka, wątróbka, ryba... jest ok

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Milena_MK pisze:Wiesz co, ja natrafiłam na taki osiedlowy mały sklepik, sąsiedzi mi polecili bo kupują tam cielęcinkę dla swojego dzidziusia. I tam właśnie mają kaczkę. Niestety, sklep jest dość drogi i oferuje mięso tylko I gatunku, więc praktycznie bez żadnego tłuszczyku. A ja jednak kotom wolałabym kupować bardziej tłuste mięsko.
Właśnie ostałam ochrzaniona przez Elishę, bo zdarzyło mi się kichnąć i ją obudzić. Oj jak się po mnie przejechała! Z góry na dół!
Ariake pisze:A u mnie pod domem jest sklep mięsny i NIGDY więcej tam nie pójdę. Raz kupiłam mięso mielone, zrobiłam spaghetti i wraz z TŻ mieliśmy żołądkowe rewolucje, no ale dobra, że nie byłam pewna czy to od tego to ostatnio kupiłam u nich indyka i dałam Frankowi, kot mi pół wieczoru wymiotował i miał biegunkę. I tak sobie myślę czy by tam sanepid nasłać.![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości