♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 04, 2013 23:27 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

z moda na sukces tez? :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto lis 05, 2013 6:13 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

No to się pochwaliłam, dzisiaj oczywiście sioooo :evil:
Tylko czemu? :evil:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 9:23 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Nie wolno chwalić kota :). Zawsze tak jest ze jak się pochwali to te małe kochane nicponie cos zmalują...

Kaika3

 
Posty: 72
Od: Nie gru 04, 2011 18:19

Post » Wto lis 05, 2013 12:58 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Kaika3 pisze:Nie wolno chwalić kota :). Zawsze tak jest ze jak się pochwali to te małe kochane nicponie cos zmalują...


Oj żebyś ciocia wiedziała :twisted:
Właśnie wróciłam do domu i słodszego kota nie widziałam, przymila się, przewraca, zaczepia. A w nocy, kiedy się zsiusiała to zaraz wskoczyła mi na brzuch, zaczęła mnie ugniatać i mruczeć. Zrozumie ktoś mojego kota? :kotek:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 14:29 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

ale i tak ja kochasz, nie? :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto lis 05, 2013 14:32 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Kociara82 pisze:z moda na sukces tez? :D


chyba nie, wtedy zazwyczaj jestem w pracy (na szczęście) :)

Kociara82 pisze:ale i tak ja kochasz, nie? :1luvu:


jak można nie kochać? :ryk:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 15:04 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Hmmm no kurcze, ciekawe czemu Tosia tak robi

Moi sąsiedzi z góry też mogliby się wyprowadzić :roll: :mrgreen: Co sobota słucham basów z płyt U2. Codziennie jestem budzona po 6, bo: a) nad moją sypialnią mają kuchnie no i kto by tak krzesło podniósł lekko, kiedy można zajechać nim po całej podłodze tak, że mi włosy dęba stają ... b) oni na III piętrze mieszkając zainstalowali sobie zewnętrzne rolety (te takie antywłamaniowe czy coś) ...
No...
...
Nie rozumiem, ale co mi do tego... tyle, że jak mnie krzesła nie obudzą to budzą mnie rolety bo co wieczór są opuszczane, a co rano odsłaniają okna, a akurat ta roleta nad moją sypialnią piszczy jak &^*^(*.
Ma
sak
ra.
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lis 05, 2013 15:20 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Madzia współczuję... Ja znowuż mam problem z sąsiadami obok. Tacy w naszym wieku, ale mocno zdystansowani i przez to pewnie jeszcze nie zwróciłam im uwagi. Otóż sąsiad co noc o godzinie ok. 2-3 wyrzuca do zsypu szklane butelki. Czasem mnie to obudzi, czasem nie. Bywało tak, że budził mnie codziennie, czasami nie mogłam już zasnąć. Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, jak o 2 w nocy niesie się brzdęk rozbijanych o siebie butelek spadających z 7 piętra...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 16:02 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

NatjaSNB pisze:Hmmm no kurcze, ciekawe czemu Tosia tak robi

Moi sąsiedzi z góry też mogliby się wyprowadzić :roll: :mrgreen: Co sobota słucham basów z płyt U2. Codziennie jestem budzona po 6, bo: a) nad moją sypialnią mają kuchnie no i kto by tak krzesło podniósł lekko, kiedy można zajechać nim po całej podłodze tak, że mi włosy dęba stają ... b) oni na III piętrze mieszkając zainstalowali sobie zewnętrzne rolety (te takie antywłamaniowe czy coś) ...
No...
...
Nie rozumiem, ale co mi do tego... tyle, że jak mnie krzesła nie obudzą to budzą mnie rolety bo co wieczór są opuszczane, a co rano odsłaniają okna, a akurat ta roleta nad moją sypialnią piszczy jak &^*^(*.
Ma
sak
ra.


Skarbie, ja kiedyś mieszkałam z "przekochaną" starszą panią. Pani ta miała 3 dorosłych już dzieci, z czego każdy jej potomek miał conajmniej dwójkę swoich. Lista przewinień:
- praktycznie nie było dnia bez wizyty
- dzieciaki (w wieku od 0,5 do 17 lat) potrafiły MIESZKAĆ z nami przez tydzień, czasem dwa: A JA NIE CIERPIĘ DZIECI!
- pani interesowała się wszystkim: moimi studiami, ocenami, obiadami, facetem...
- były akcje typu: Madzia zaopiekuj się Julcią ( to najmniejsze ) bo ja coś tam muszę - i musiałam siedzieć z półrocznym dzieciakiem przez godzinę albo ileś
- pani chodziła na chór dla seniorów - nieraz się spotykali oczywiście u nas w salonie i sobie śpiewali
- pani nierzadko pytała mnie, co ma ubrać na imieniny/urodziny/chór/wybuch bomby atomowej
- wizyty ludzi (nie tylko rodziny) w święta mniejsze i większe - przychodzę do mieszkania a tam 10 par butów w przedpokoju, pełno dzieciarni i śpiewy -> najczęściej spieprzałam wtedy do Magnolii z TŻem (w nowy rok...) a jak nie mogłam, to zakładałam stopery do uszu i słuchawki
- pani bardzo późno chodziła spać i UWIELBIAŁA rozmawiać przez telefon z natężeniem wiertarki udarowej - minimum 5, bardzo długich rozmów dziennie, nieraz o 1 w nocy... jak słyszałam dzwonek jej telefonu to mnie szlag trafiał.
- NIE POZWALAŁA MI MIEĆ ZWIERZĄTKA!!!

Mimo to wytrzymałam tam ponad 2 lata. Tragedia...

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 05, 2013 17:34 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Spilett pisze:
NatjaSNB pisze:Hmmm no kurcze, ciekawe czemu Tosia tak robi

Moi sąsiedzi z góry też mogliby się wyprowadzić :roll: :mrgreen: Co sobota słucham basów z płyt U2. Codziennie jestem budzona po 6, bo: a) nad moją sypialnią mają kuchnie no i kto by tak krzesło podniósł lekko, kiedy można zajechać nim po całej podłodze tak, że mi włosy dęba stają ... b) oni na III piętrze mieszkając zainstalowali sobie zewnętrzne rolety (te takie antywłamaniowe czy coś) ...
No...
...
Nie rozumiem, ale co mi do tego... tyle, że jak mnie krzesła nie obudzą to budzą mnie rolety bo co wieczór są opuszczane, a co rano odsłaniają okna, a akurat ta roleta nad moją sypialnią piszczy jak &^*^(*.
Ma
sak
ra.


Skarbie, ja kiedyś mieszkałam z "przekochaną" starszą panią. Pani ta miała 3 dorosłych już dzieci, z czego każdy jej potomek miał conajmniej dwójkę swoich. Lista przewinień:
- praktycznie nie było dnia bez wizyty
- dzieciaki (w wieku od 0,5 do 17 lat) potrafiły MIESZKAĆ z nami przez tydzień, czasem dwa: A JA NIE CIERPIĘ DZIECI!
- pani interesowała się wszystkim: moimi studiami, ocenami, obiadami, facetem...
- były akcje typu: Madzia zaopiekuj się Julcią ( to najmniejsze ) bo ja coś tam muszę - i musiałam siedzieć z półrocznym dzieciakiem przez godzinę albo ileś
- pani chodziła na chór dla seniorów - nieraz się spotykali oczywiście u nas w salonie i sobie śpiewali
- pani nierzadko pytała mnie, co ma ubrać na imieniny/urodziny/chór/wybuch bomby atomowej
- wizyty ludzi (nie tylko rodziny) w święta mniejsze i większe - przychodzę do mieszkania a tam 10 par butów w przedpokoju, pełno dzieciarni i śpiewy -> najczęściej spieprzałam wtedy do Magnolii z TŻem (w nowy rok...) a jak nie mogłam, to zakładałam stopery do uszu i słuchawki
- pani bardzo późno chodziła spać i UWIELBIAŁA rozmawiać przez telefon z natężeniem wiertarki udarowej - minimum 5, bardzo długich rozmów dziennie, nieraz o 1 w nocy... jak słyszałam dzwonek jej telefonu to mnie szlag trafiał.
- NIE POZWALAŁA MI MIEĆ ZWIERZĄTKA!!!

Mimo to wytrzymałam tam ponad 2 lata. Tragedia...


Wow, dziewczyny współczuję Wam szczerze :|
Ja tylko raz, na 1 roku studiów mieszkałam ze starszą babuleńką, na Bronowicach. Generalnie była bardzo taktowna i miła, no ale wracasz po zajęciach do domu i nie ma tak naprawdę do kogo ust otworzyć. Zero życia towarzyskiego. Babunia była prawie zupełnie głucha. Ale kochana, ciągle pytała czy nie ugotować mi ziemniaczków. Jedyną jej wadą było pieruńsko głośne słuchanie tv, no ale to zrozumiałe w jej wieku, a po drugie..gotowanie z odpadków. Babcia przeżyła okupację i ciężkie czasy, więc życie ją nauczyło, że nie należy wyrzucać żadnego jedzenia, nawet zepsutego. Gotowała więc jakieś okrutnie śmierdzące mikstury, od których cofało mnie w progu, serio :( nie wiem czy nie miała już wystarczająco dobrego węchu, czy to była po prostu oszczędność...nie wiem. Pamiętam tylko jeden, jedyny raz, kiedy ugotowała zwykłą, ładnie pachnącą i świeżą pomidorową. To był chyba najpiękniejszy dzień w ciągu tego całego roku :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 17:38 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Kociara82 pisze:ale i tak ja kochasz, nie? :1luvu:


Nad życie! :mrgreen: :1luvu:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 17:41 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

vanesia1 pisze:Wow, dziewczyny współczuję Wam szczerze :|
Ja tylko raz, na 1 roku studiów mieszkałam ze starszą babuleńką, na Bronowicach. Generalnie była bardzo taktowna i miła, no ale wracasz po zajęciach do domu i nie ma tak naprawdę do kogo ust otworzyć. Zero życia towarzyskiego. Babunia była prawie zupełnie głucha. Ale kochana, ciągle pytała czy nie ugotować mi ziemniaczków. Jedyną jej wadą było pieruńsko głośne słuchanie tv, no ale to zrozumiałe w jej wieku, a po drugie..gotowanie z odpadków. Babcia przeżyła okupację i ciężkie czasy, więc życie ją nauczyło, że nie należy wyrzucać żadnego jedzenia, nawet zepsutego. Gotowała więc jakieś okrutnie śmierdzące mikstury, od których cofało mnie w progu, serio :( nie wiem czy nie miała już wystarczająco dobrego węchu, czy to była po prostu oszczędność...nie wiem. Pamiętam tylko jeden, jedyny raz, kiedy ugotowała zwykłą, ładnie pachnącą i świeżą pomidorową. To był chyba najpiękniejszy dzień w ciągu tego całego roku :mrgreen:


M.A.S.A.K.R.A!

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 05, 2013 17:44 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Spilett pisze:
vanesia1 pisze:Wow, dziewczyny współczuję Wam szczerze :|
Ja tylko raz, na 1 roku studiów mieszkałam ze starszą babuleńką, na Bronowicach. Generalnie była bardzo taktowna i miła, no ale wracasz po zajęciach do domu i nie ma tak naprawdę do kogo ust otworzyć. Zero życia towarzyskiego. Babunia była prawie zupełnie głucha. Ale kochana, ciągle pytała czy nie ugotować mi ziemniaczków. Jedyną jej wadą było pieruńsko głośne słuchanie tv, no ale to zrozumiałe w jej wieku, a po drugie..gotowanie z odpadków. Babcia przeżyła okupację i ciężkie czasy, więc życie ją nauczyło, że nie należy wyrzucać żadnego jedzenia, nawet zepsutego. Gotowała więc jakieś okrutnie śmierdzące mikstury, od których cofało mnie w progu, serio :( nie wiem czy nie miała już wystarczająco dobrego węchu, czy to była po prostu oszczędność...nie wiem. Pamiętam tylko jeden, jedyny raz, kiedy ugotowała zwykłą, ładnie pachnącą i świeżą pomidorową. To był chyba najpiękniejszy dzień w ciągu tego całego roku :mrgreen:


M.A.S.A.K.R.A!


:ryk:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lis 05, 2013 18:18 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Echhh ja w swoim życiu kilka razy się przeprowadzałam w obrębie Krakowa i różnie trafiałam. Kiedy byłam w ciąży i miałam problemy ze snem najbardziej męczyli mnie sąsiedzi, którzy bardzo głośno uprawiali seks. Kiedy ja już usypiałam i "witałam się z gąską", oni jak na złość zaczynali swoje akcje za ścianą. Wtedy wynajmowałam tylko kawalerkę, więc nie mogłam po prostu się przenieść do innego pokoju.

Znowuż na innym mieszkaniu sąsiadka - starsza samotna kobieta, która wyglądała jakby miała 1000 lat i w dodatku była malusieńka - notorycznie wysadzała blok w powietrze. Np. postawiła sobie ziemniaczki na gazie, poszła spać, ziemniaczki wykipiały, a gaz się ulatniał. Już nie mówię o tym, że codziennie przypalała mleko...

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 05, 2013 18:25 Re: ♥ Cześć, tu Tosia! - part III ♥

Milena_MK pisze:Echhh ja w swoim życiu kilka razy się przeprowadzałam w obrębie Krakowa i różnie trafiałam. Kiedy byłam w ciąży i miałam problemy ze snem najbardziej męczyli mnie sąsiedzi, którzy bardzo głośno uprawiali seks. Kiedy ja już usypiałam i "witałam się z gąską", oni jak na złość zaczynali swoje akcje za ścianą. Wtedy wynajmowałam tylko kawalerkę, więc nie mogłam po prostu się przenieść do innego pokoju.

Znowuż na innym mieszkaniu sąsiadka - starsza samotna kobieta, która wyglądała jakby miała 1000 lat i w dodatku była malusieńka - notorycznie wysadzała blok w powietrze. Np. postawiła sobie ziemniaczki na gazie, poszła spać, ziemniaczki wykipiały, a gaz się ulatniał. Już nie mówię o tym, że codziennie przypalała mleko...


Katastrofa! :strach:
Głośny seks tez zaliczyłam (to znaczy też miałam taką sytuację), bo sąsiedzi nade mną czasem popuszczają wodze fantazji, choć są już niemłodzi. Mnie jednak zawsze takie sytuacje ogromnie bawią, choćby to był środek nocy, chichram się jak głupia, wcale mnie to nie irytuje :twisted:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 24 gości