Cypisek i Rysio III - Lusia zostaje z nami

Oby dla Filusia był to już tan domek na zawsze :piwa:

Mania

kolejna szczęściara

Magda, nie to żebym chciała krakać, ale nasza bura Mania kwitła w hoteliku prawie 5 miesięcy, mam nadzieję, ze nie z powodu imienia

andorka pisze:Magda, nie to żebym chciała krakać, ale nasza bura Mania kwitła w hoteliku prawie 5 miesięcy, mam nadzieję, ze nie z powodu imienia

haha, wiesz - u mnie bywały koty, które były u nas rok

mam nadzieje, że Mańka szybko znajdzie swoich super ludzi

Mańki są super i domki się o nie biją, zobaczycie

każdy chce mieć swoją Mańkę :ok:

Madziu oprócz telefonicznych podziękowań raz jeszcze tu napiszę DZIĘKUJĘ

Kasię - Manię to ja sprowadziłam w sumie nie chcący do fundacji po sporej awanturze, ale o szczegółach nie ma sensu pisać :roll:

Mała jest cudna i miziasta, wczoraj ją ponosiłam i wytuliłam a tulić to ona się potrafi :mrgreen:

mordka mi się śmieje jak widzę teraz jej fotki.
A czy ten "ruch" należy rozumieć, że wracacie do tymczasowania :twisted:

dilah pisze:Madziu oprócz telefonicznych podziękowań raz jeszcze tu napiszę DZIĘKUJĘ
Kasię - Manię to ja sprowadziłam w sumie nie chcący do fundacji po sporej awanturze, ale o szczegółach nie ma sensu pisać Mała jest cudna i miziasta, wczoraj ją ponosiłam i wytuliłam a tulić to ona się potrafi mordka mi się śmieje jak widzę teraz jej fotki.
A czy ten "ruch" należy rozumieć, że wracacie do tymczasowania

myślę, że tak

przez pewien czas po wyadoptowaniu Marianka i Tymonka czułam wewnętrzny opór przed wzięciem kolejnego tymczasa. Trwało to 4 miesiące, więc dość długo. Później tak się stało, że trafił do nas Filuś, który był zupełnie nieplanowany. I to chyba on znowu mnie odblokował i poczułam, że znowu chcę tymczasować

A Mania właśnie leży w łóżku z Karolcią, mizia się i mruczy

ciągle domaga się jedzenia.
Zjadła dwa razy mokre (małe porcje, żeby się nie przejadła), pochrupała suchego i wtrząsnęła kabanosika

czekamy aż skorzysta z kuwetki.

Same super wieści :ok:

Mania jest śliczna :1luvu:

I tak samo miziasta jak nasza Buraska :kotek:

Buraska

Mańka jest kochana :1luvu:

ładnie je, choć na raty

tzn zje trochę, odchodzi, późńiej ze dwa razy jeszcze wraca i dojada. Ale je

mokre najbardziej lubi, ale suchego też pochrupała i kabanosik koci jej smakował

ładnie korzysta z kuwetki, robi wzorowe qpale

jest spokojna, na razie obserwuje, chodzi, ostrzegawczo miauczy na nasze koty, ale próbowała bawić się piórkami i skorzystała z drapaczka

w nocy spała w pokoju mojego syna i mówił, że się nie wyspał, bo Mania miała wenę na zabwę :mrgreen:

a my wczoraj odwiedziliśmy naszych ukochanych byłych tymczasowiczów - Marianka i Tymonka

jacy oni są wieeeeeeeeeeelcy :1luvu:

Tymon jak zwykle przyjazny i kochający wszystkich, to jest przekochany kot :1luvu:

Marianek jest piękną, wielką panterą. Jak zwykle z początku nieśmiały, ale chyba poznał nas po głosie i chodził później z zadartym ogonkiem i ulokował się na mojej torbie

koty szczęśliwe i piękne. Serce rośnie :kotek:

O rety! Jaki cuuuudny szczypiorek ! :1luvu:

Jesteś wielka, Kobieto :ok:

Madziu pomimo, że przesłałam Państwu chętnym zaadoptować Kasię fotki i opisy przeróżnych kotów serce im podpowiada Manię :ok:

To fajni, młodzi ludzie, mieli już kota Rysia, który odszedł z powodu choroby, bardzo przeżyli to. Przekieruję ich na Cibie Madziu, choć ja sądzę, że nie ma co Mani mieszać w głowie i niech prędko idzie na swoje :mrgreen:

no to podaj im Kasiu namiary na mnie, porozmawiam z Państwem

Mania się rozkręca :mrgreen:

tzn generalnie jest to koteczka wyjątkowo spokojna, delikatna i wrażliwa, ale nie jest już kotkiem, który tylko sobie siedzi lub leży i obserwuje otoczenie.
Po pierwsze - je jakieś co najmniej 5 razy dziennie :twisted:

je co prawda na raty, tzn. poje trochę, odchodzi i znowu wraca i tak kilka razy. Ale w końcu zjada swoją porcję. No i prosi o jedzonko praktycznie cały czas

trochę jej ograniczam żeby nie miała problemów z brzuszkiem, po prostu daję jej mniejsze porcje. Ale muszę powiedzieć, że bardzo mnie cieszy jej apetyt, bo jest chudziutka. Może przytyje teraz

Po drugie - dziś wreszcie zaczęła bawić się z Cypiskiem

tak to o zabawie nie bardzo można było mówić, lubiła trochę bawić się piórkami, ale nie ganiała za nimi, tylko tak pacała i łapała gdy były przy niej. Teraz się rozkręca i pierwszy raz widziałam jej radosne podskoki w pogoni za Cypciem :piwa:

mój Cypuś potrafi przekonać każdego, to taki kochany kotek pacyfista :1luvu:

z Rysiem też nie ma problemu, choć on uważa się za lepszego i na razie nie spoufala się z jakąś tam gufniaro

No w każdym razie malutka wydaje mi się, że coraz lepiej i oby tak dalej, bo trochę niepokoił mnie jej nadmiernie spokojne zachowanie. W końcu to podlotek, powinna mi tu śmigać na wysokości lamperii - jak Filuś wcześniej
ale mam nadzieję, że wszystko przed nią :ok:

W końcu to przecież dziewczynka

pewnie bardziej spokojna i nieśmiała
ale rozkręca się :ok:

Ładnie je i bawi się to jest super :ok:

Wczoraj zadzwoniła do mnie Pani, którą przekierowala do mnie dilah :ok:

Państwo już wcześniej byli zainteresowani adopcją małej, ale ponieważ Mania była na obserwacji ze względu na to wyjątkowo spokojne zachowanie i kiepskie jedzenie, to adopcja była zawieszona.
Wczoraj z Panią rozmawiałam i jesteśmy wstępnie umówione na niedzielę, by Państwo poznali Maniusię osobiście.
A Mańka dziś zjadła 4 śniadania :twisted:

generalnie obiecała mi wczoraj jak rozmawiałyśmy (tak, tak - z Manią się rozmawia i ona ładnie odpowiada :mrgreen:

), że będzie gruba

no i widać - robi co może :mrgreen:

Cypisek i Rysio III - Lusia zostaje z nami

Kto przegląda forum