Ale dziwo...


Co do tyłokocia się nie wypowiem, uczę się rozpoznawać ich odpyszcznie

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
morelowa pisze:a
Pamietacie fruczaka gołąbka? Kilka razy był na balkonie. Dziś też , jak byłam na zewnątrz. Jakbym miała kwiatka w dłoni to by z pewnością z niego się pożywiłJest taki śliczny. Prawie mogłam go pogłaskać
Ma baardzo długą tę trąbkę do jedzenia - taką jak on sam cały, a skrzydełka machają tak szybko, że ich praktycznie nie widać. Pił z każdego rozwiniętego kwiatka i w ogóle sie mną nie przejmował. Aha, one są podobno ćmami czy ćmowatymi..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 404 gości