Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 27, 2013 21:10 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

No cóz - u nich to odruch warunkowy - uniesiona ręka moze oznaczać rzut kamieniem , uderzenie.... :cry:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16691
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 28, 2013 1:38 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

izka53 pisze:No cóz - u nich to odruch warunkowy - uniesiona ręka moze oznaczać rzut kamieniem , uderzenie.... :cry:

Dokładnie tak. Kotki doznały wiele zła od ludzi. Gdyby nie robiono im krzywdy nie zabrałabym ich do domu. Żyły dziko, ale w spokoju przez kilka lat, niestety pewnego dnia nastąpił zwrot. Nawet ja dostałam kiedyś w głowę strzelonym chyba z procy kapslem od piwa, gdy przyszłam postawić im jedzenie. Rzucano w nie nożem. Mam go nawet w domu. Taki mocno zaostrzony, do steków. Ogrynia miała uszkodzony ogon, wyglądał tak jakby ktoś go jej podpalił, albo oblał czymś żrącym. Ten kawałek potem jej odpadł, dlatego ma ogonek krótszy.
Jak ja to strasznie przeżywałam.........
Dlatego dziewczynki są u mnie. Może nie najszczęśliwsze, ale bezpieczne. Świadczy o tym choćby częste rozbawienie Ogryni, sama się zabawia porozrzucanymi w domu zabawkami. Albo to ich przychodzenie do kuchni gdy coś kroję......
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob wrz 28, 2013 11:13 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Wątpię, żeby Ogrynia, a nawet Babunia chciała wrócić na dwór.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15435
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob wrz 28, 2013 11:54 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Wiem jak zachowała się moja Piglunia, też dzika kotka zabrana z podwórka. Gdy ją wzięłam do domu miała ok 6 lat. Po roku życia w domu uciekła przez okno. Niedoświadczona, zabezpieczyłam okno siatką do połowy i kotka wystraszona przez fachowca biegnącego w stronę cieknącego kaloryfera pod oknem, na którym siedziała, wspięła sie po siatce i wyskoczyła. Dodam, że mieszkam na parterze.
Jak ona się potem dziwnie zachowywała. Znała podwórko i okolice jak własną kieszeń, bo przeżyła tam całe swoje życie. Tymczasem nie odchodziła z podwórka, na ktore wyskoczyła. Siedziała cały czas w trawie. Gdy wyszłam do niej, przez cały czas trzymała się w odległości ok. 3 m ode mnie. Gdy ja robiłam krok w jej stronę, ona odsuwała się dokładnie o tę odległość.
Tak to trwało od ok. 8 rano do późnego wieczora.
Udało mi sie ją złapać cudem dzięki temu, że zgłodniała. Tego samego dnia przed północą.
Potem zabezpieczyłam siatką całe okno. Gdy często widywałam ją wiszącą jak pająk na okiennej siatce, miałam wrażenie, że tęskni za wolnością i że chce się wydostać na drugą stronę.
Ale ja jej nie wypuściłam. Z uwagi na złego człowieka, ktory obrał sobie za cel życia unicestwić tę kotkę.
Ostatnio edytowano Sob wrz 28, 2013 12:09 przez Iwonami, łącznie edytowano 1 raz
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob wrz 28, 2013 11:59 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

viewtopic.php?f=46&t=130311&p=10140115#p10140115 Iwonko, proszę Cię może podpowiesz Korciaczkom z Tychów, jak znaleźć Josia, który dwa dni temu nawiał z domu :cry: .
Dziewczyny już go widziały w krzakach blisko ich domu, ale z łapanki nic nie wyszło :cry: .
Strasznie się martwię o tego pingwinka :cry: :cry:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob wrz 28, 2013 12:57 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonami pisze:Wiem jak zachowała się moja Piglunia, też dzika kotka zabrana z podwórka. Gdy ją wzięłam do domu miała ok 6 lat. Po roku życia w domu uciekła przez okno. Niedoświadczona, zabezpieczyłam okno siatką do połowy i kotka wystraszona przez fachowca biegnącego w stronę cieknącego kaloryfera pod oknem, na którym siedziała, wspięła sie po siatce i wyskoczyła. Dodam, że mieszkam na parterze.
Jak ona się potem dziwnie zachowywała. Znała podwórko i okolice jak własną kieszeń, bo przeżyła tam całe swoje życie. Tymczasem nie odchodziła z podwórka, na ktore wyskoczyła. Siedziała cały czas w trawie. Gdy wyszłam do niej, przez cały czas trzymała się w odległości ok. 3 m ode mnie. Gdy ja robiłam krok w jej stronę, ona odsuwała się dokładnie o tę odległość.
Tak to trwało od ok. 8 rano do późnego wieczora.
Udało mi sie ją złapać cudem dzięki temu, że zgłodniała. Tego samego dnia przed północą.
Potem zabezpieczyłam siatką całe okno. Gdy często widywałam ją wiszącą jak pająk na okiennej siatce, miałam wrażenie, że tęskni za wolnością i że chce się wydostać na drugą stronę.
Ale ja jej nie wypuściłam. Z uwagi na złego człowieka, ktory obrał sobie za cel życia unicestwić tę kotkę.

Gdyby Piglunia chciała zostać na dworze, to by Ci się jej nie udało złapać. Zachowywała się jak klasyczny domowy, który wypadnie oknem. Wisiała potem na siatce, bo w pionie więcej widziała, a wyglądanie oknem to przyjemność sama w sobie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15435
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob wrz 28, 2013 13:01 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Pewnie masz rację, Marto. Mało wciąż wiem o kotach.....
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob wrz 28, 2013 13:14 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Dziękuję Iwonko :1luvu: :kotek:
Za Josia :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob wrz 28, 2013 13:18 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Moja Ofelia, jak na spacerku wylazła z szelek, nie dawała się złapać, siedziała gdzieś w krzakach i nie wychodziła na wołanie. Można by pomyśleć, że nie chce wracać do domu. Tymczasem jak już trochę ochłonęła, to sama wróciła pod klatkę.

Też nie wiem wystarczająco dużo o kotach, ale myślę, że Ogrynia i Babunia na swój sposób doceniły już domowe pielesze i nie spieszy im się do moknięcia na deszczu, marznięcia na mrozie i pustego brzuszka.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 04, 2013 21:55 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Tym razem nie na temat. Polecam oglądanie w TV - BBC Knowledge serię pt. Simon Reeve nad Oceanem Indyjskim. W każdy piątek o godz. 22:00.
Fascynujące i smutne, jak człowiek niszczy tę naszą planetę, zabija zwierzęta i niszczy roślinność.
Piękne zdjęcia, cudowna podróż na którą nie będzie mnie stać, choć marzy mi się.....
Będzie też o moich ukochanych Seszelach, udało mi sie tam być i marzę aby tam jeszcze wrócić......
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 05, 2013 1:25 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Obrazek

Obrazek

Obrazek
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 05, 2013 11:00 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Jak te koty u ciebie chodzą że obrus jest nie tknięty :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15925
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Sob paź 05, 2013 11:39 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Koty chyba nie chodzą, tylko stąpają, względnie latają :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob paź 05, 2013 12:43 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Serweta jest poprawiana na stole kilkadziesiąt razy dziennie, włącznie z podnoszeniem z podłogi samej serwety jak i przedmiotów nieopatrznie zostawionych na stole :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie paź 06, 2013 14:59 Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu

Iwonami pisze:Serweta jest poprawiana na stole kilkadziesiąt razy dziennie, włącznie z podnoszeniem z podłogi samej serwety jak i przedmiotów nieopatrznie zostawionych na stole :)



a to spoko :ryk:

Bona44

 
Posty: 753
Od: Nie lut 07, 2010 14:45
Lokalizacja: Jaworzno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 19 gości