OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

[hanelka]

Asiu, kochana... przytulam...
To jest cholernie, obrzydliwie niesprawiedliwe!!!

Bingo, maleńki [']

[Alienor]

Bingo [*]
ASK@, przytulam.

[Hania66]

boże, Asieńko, trzymajcie się
maleńki[*]

[merlok]

Jezu

Nie mial szans maleńki...

(*) Bingo...

Asiu...

[alix76]

O rany, taki maluch Bingo [*]
Asiu ....

[Goyka]

Biedny malec dlaczego pytam dlaczego był taki piękny i mały Asiu wiem ze to marne pocieszenie ale gdyby nie Wy odszedłby w cierpieniach gdzieś pod płotem niechciany i anonimowy Dzięki Wam zaznal czym jest miłość i dom i odszedł jako Bingo [*] a nie jeden z bezimiennych bezdomniakow serce pęka a łzy cisną sie do oczu a rozum pyta czemu znów. ???

[OKI]

Tak bardzo mi przykro

[']

[ultra75]

.A niech to .
Przykro mi bardzo, Asiu

[Szalony Kot]

Współczuję, nic nie mogliście zrobić, Asiu. Daliście mu dom, to i tak BARDZO dużo.

[kussad]

Bardzo mi przykro Asiu
Bingo[*]

[ASK@]

Nie mogę się otrząsnąć z tego co się stało. Żwawy, pięknie wyglądający Binguś. Taki przytulak, misiaczek. Pędziwiatr. Drapakolub. Łóżkowiec wielki.
Musimy przebadać Bajkę i muszę dać znać domkowi Bajerka. Może to wrodzona wada. Wet twierdzi, że albo to była wada genetyczna bo mały jest (cholera był) persopodobny z pysia i figury, włos też miał przedłużony. Albo zatrucie. Kochaliśmy go bardzo. Jak każdego naszego kota. Ale takie Przytulanki z wielgachną głową i cudnym futerku kocha się bardziej.
Nigdy bym nie sądziła, że Bingo ma problemy z nerkami. Nic na to nie wskazywało. Jaki paskudny świat.

Bingusiek nie walczył. On wyłączył u siebie serwerek i nie miał ochoty żyć. Musiał być już zmęczony. Trzymał się dopóki musiał. Teraz mając dom, opiekę i pełną miseczkę dał sobie spokój. Dobrze, że nigdy mu kurczaczka nie żałowałam i zawsze miał swoje beybiczki.

Są koty trzymające się łapkami życia. Ale Bingo darował sobie. Jadł i pił do dnia przed śmiercią. A potem w nocy odpłynął.

Źle się czuję. Ogólnie i fizycznie. Dziś w nocy szukałam z Januszem płaczącego kota gdzieś na osiedlu siedzącego. Czy powinniśmy? Malunie też powinny jak najszybciej od nas pójść.

[iwona66]

Bajerku (*)
Asiu współczuję

[Hania66]

Asiu spokoju i lepszego dnia Ci życzę.

[violet]

Binguś [*]

[ASK@]

Asia,

mam 7 czy 8 saszetek Gastro Intestinal RC. Moge Ci przekazać, tylko jak? W najgorszym razie podjadę do Otwocka kolejką, chyba że miałabyś transport z W-wy.
?
Daj znać.

Trzymam kciuki.

Ponawiam - może ktoś będzie jechał z W-wy do Otwocka i może przekazać Intestinal?

Witam,
mój mąż bywa codziennie w Warszawie. Mieszkamy w Otwocku. Ja w razie potrzeby też mogę podjechać. Jeśli coś bym mogła podrzucić to chętnie.

Dzięki wielkie za chęć pomocy Bilka i aseret. Czy mogłabym prosić jednak o przekazanie tych saszetek malcom. Teresko jakby nie dało rady to możesz wysłać pocztą? Bardzo się przydadzą. Małe jedzą jak smoki i dopóki wet nie odwoła alarmu żywnościowego to na tym będą. Nie chciałam wcześniej prosić bo nie wiedziałam, czy jeść będą.

Jutro będziemy z Tami w W-wie u okulisty. Ale Tami nie nadaje się na jazdy jakiekolwiek więc nie da rady byśmy podskoczyli gdziekolwiek. Ona prawie umiera w samochodzie ze stresu.

Bilka, dzięki za rady odnośnie węgla. I nie miej obiekcji pisząc swoje spostrzeżenia. A my wiedzy nie mamy. To nasi weci ją mają i każda uwaga, podpowiedź jest ważna.
Chłopcy są maleńcy i mają byle jaki kupalki z powodu stanu zapalnego jelit spowodowanego prawdopodobnie marną karmą i robalami. Dlatego weszliśmy z antybiotykiem + pasta. Czym mniej będą dostawać leków tym lepiej. Są na prawdę maleńkie i zabiedzone.

Mamy kolejny dzień. Kolejny bez Bingo, Lili, Biska,Żunia...
Kolejny ale nie ostatni.

Strasznie, strasznie przykro.