Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 27, 2013 21:02 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

Prawdę mówiąc miałam też 2-gą propozycję adopcji kociaków. Od kolegi ze studiów. Jak go poznałam mieszkał w akademiku, w miedzy czasie skończył studia, poszedł na doktorat, zaczął pracę jako informatyk i... nadal mieszka w akademiku. Jak usłyszał o tym, że sie wyprowadzam z mieszkania to stwierdził, że chetnie przejmie z pełnym inwentarzam (w akademiku nie można miec zwierząt) ;) Całe życie mieszkał ze zwierzakami, bardzo lubi koty i chetnie sie moimi zajmie :) Oczywiście ucieszona, że znalazłam 2 w 1 napisałam animalon, a ta stwierdziła, ze jestem nieodpowiedzalna, że jak ja moge koty traktowac jak meble, że koleś jest napalony na mieszkanie nie na koty.. Cóż na koty nie moze być napalony, bo nie ma warunków, nie może ich trzymać w akademiku, ale koty i mieszkanie, w którym mieszają to co innego... Tak czy owak chłopak jest bardzo odpowiedzialny, wypytywał mnie gdzie jest ich weterynarz, gdzie chodzić, który jest dobry a który nie. Na szczęście zanim doszliśmy do porozumienia w sprawie mieszkania i kociaków (a powiedziałąm mu wszystkie złe rzeczy związane z kociakami - to, że Balbisia ma słaby pęcherz i odzywa jej sie w sytuacjach stresowych, to że Ptyś reaguje na stres podsikiwaniem - i zamiast się przestraszyć był mi bardzo wdzięczny, gdyż wiedział na co się porywa i jak do tego nie dopuścić - to akurat proste, wystarczy nie dopuścić do sytuacji stresowych ;) zrobiłam to, aby miał świadomośc na co się porywa, żeby nie było, że chcę je gdziekolwiek wcisnąć tylko znaleźć odpowiedzialny dom), więc zanim dotarliśmy do porozumienia w sprawie kociaków polepszyło się u Moni :D i teraz nie muszę się zastanawiać czy dobrze robię czy nie oddając kociaki Tomkowi, lecz idą w łapki Moni :)

A swoją drogą dużo się zastanawiałam nad odwiedzaniem ich... zastanawiam się cały czas czy nie bedzie to dla nich krzywdzące... tzn jak mnie zobaczą, czy nie beda myśleć, że wróciłam po nie, czy potem znow sie nie zestresuja tym, że odjeżdżam bez nich.. Może za dużo myślę, ale naprawdę nigdy nie miałam takiej sytuacji i nie wiem co robić... Wszystkie zwierzaki w mojej rodzinie zostawały przy nas do końca swoich dni, więc naprawdę nie wiem jak reagują po adopcji na poprzedniego właściciela...

Malgosia Wroc

 
Posty: 304
Od: Nie lis 20, 2011 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 27, 2013 21:18 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

w zasadzie z tymi odwiedzinami to mozesz miec racje... Moze inne koty by tak nie reagowaly, ale Ptysiaki sa niezwykle wrazliwe i bardzo z Toba zwiazane emocjonalnie. Wiec jakby tak pomyslec na spokojnie... hmmm... Ja, gdybym byla na miejscu kota mozliwe, ze bym tak pomyslala i bylby to dla mnie stres ogromny. Czasem czlowiek chce dobrze a sie okazuje, ze niechcacy robi komus krzywde... :roll: ech... to zycie jest czasem zbyt pogmatwane.

co do kolegi... tez bym predzej podejrzewala, ze napalony jest na mieszkanie. Moze on akurat jest inny-nie wiem, nie znam goscia, ale jestem nieufna bo sie zawiodlam na ludziach wiele razy. Byc moze animalon ma podobne doswiadczenia, stad takie wnioski.

Jednak zakladajac, ze ma szczere intencje wobec kotow takze na Twoim miejscu nie miala bym watpliwosci, ze lepiej bedzie jak beda z osoba ktora znaja od dawna i ktora zna je tez. Nie wiem czy inni sie zgodza ze mna, ale uwazam, ze tak bedzie DLA NICH najlepiej. Kolega to jednak obca osoba, nie znal wczesniej Twoich kotow, a skoro juz musisz sie wyprowadzic i oddac komus zwlaszcza TAK wrazliwe koty, to lepiej niech beda z kims, kogo dobrze znaja i ufaja tej osobie. Twoja przeprowadzka i rozstanie bedzie dla nich bardzo stresujace chocbys nie wiem co robila. Tego nie unikniesz, nie da sie calkowicie tego stresu wyeliminowac. Ale mozesz go chociaz w jakis sposob ograniczyc, np wlasnie oddajac je pod opieke Monice.

A jesli kolega nie moze przygarnac zwierzaka to moze chociaz na poczatek niech sie zadeklaruje jako opiekun wirtualny dla jakiejs kociej biedy. Przynajmniej na czas, kiedy warunki mieszkaniowe mu sie polepsza na tyle, by mogl zamieszkac pod jednym dachem z jakims kotem.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 18, 2013 8:45 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

Małgosiu , nawiązując do twojej sytuacji cyt twoje słowa: "Prawdę mówiąc miałam też 2-gą propozycję adopcji kociaków. Od kolegi ze studiów. Jak go poznałam mieszkał w akademiku, w miedzy czasie skończył studia, poszedł na doktorat, zaczął pracę jako informatyk i... nadal mieszka w akademiku. Jak usłyszał o tym, że sie wyprowadzam z mieszkania to stwierdził, że chetnie przejmie z pełnym inwentarzam (w akademiku nie można miec zwierząt) ;) Całe życie mieszkał ze zwierzakami, bardzo lubi koty i chetnie sie moimi zajmie :) Oczywiście ucieszona, że znalazłam 2 w 1 napisałam animalon, a ta stwierdziła, ze jestem nieodpowiedzalna, że jak ja moge koty traktowac jak meble, że koleś jest napalony na mieszkanie nie na koty..... "

Małgosiu .... to, że chłopak jest napalony na mieszkanie to są twoje stwierdzenia i wnioski: cyt. z naszej rozmowy z FB

"Kasiu z catAngel na razie sie wstrzymam Kolega jest tak napalony na wynajęcie tego mieszkania, gdzie teraz mieszkam (gdzie sie wychowały kociaki), ze podobno stwierdził, że bierze całość czyli mieszkanie z futerkami "


Sama więc widzisz dlaczego sytuacja wzbudziła mój niepokój. Zapytałam się Ciebie ponadto : co się stanie z Ptysiami jak chłopak znowu będzie zmieniał mieszkanie albo wróci do internatu??? Bez odpowiedzi .... Uważam , że usprawiedliwianie siebie moim kosztem jest , co najmniej, nie na miejscu.

Proszę tylko, nie oczerniaj mnie ....

Wierzę, że przemyślałaś wszystko o czym rozmawiałyśmy .... Uściskaj Ptysie - gdzie One tam Ja :1luvu:
PLUTO - pies :) rasy bratnia dusza - już w DS !!!!
Obrazek

animalon

 
Posty: 1642
Od: Sob lis 27, 2010 8:48
Lokalizacja: zachodniopomorskie ... i reszta świata

Post » Pt paź 18, 2013 21:16 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

ja mysle, ze Ptysiatkom najlepiej bedzie z ciocia, ktora dobrze znaja, ktora zna bardzo dobrze Ptysie, wiedza, ze moga sobie ufac... :ok: :ok: no i Ty wiesz tez, ze mozesz ufac kolezance na tyle, by jej swoje bezcenne kocie skarby oddac w opieke :ok: :ok:
ode mnie tez buziaki dla wspanialych kociakow :* :*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 13, 2013 12:45 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

Ptysiaki moje kochane -wszystkiego naj-kociego i duuuuuuuuzo zdrowka z okazji dzisiejszego Dnia Czarnego Kota :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: Buziam i miziam :*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 24, 2013 1:29 Re: Ptyś i Balbinka z Ciocią :)

nie potrafie pisac pieknych zyczen ani kartek cudnych robic, ale za to przesylam najslodsze, najgoretsze swiateczke buziaki dla najslodszych Ptysi pod sloncem :* :* :* :* wraz z ludzka sluzba ;) :piwa:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 14 gości