» Czw wrz 26, 2013 19:25
Re: Kajtek w nowym DS - dalsze losy dla zainteresowanych
Kajtek jest z nami od prawie 2 tygodni, już przeprowadził się z łazienki, choć nie wiem czy nie za szybko, w sumie sam tak wybrał i chyba głupim pomysłem byłoby ładować go tam znowu. Jest generalnie dosyć zrelaksowanym kotem, ale irytuje go obecność Diabełka i chyba nawzajem. Jest jeszcze mały Puszek z którym Diabełek podczas obecności Kajtka jeszcze bardziej się zżył.
Obecność Puszka nadal jest dla Kajtka nieco irytująca, szczególnie kiedy broni jedzenia, ale czasem pozwala już małemu przejść obok siebie.
Z wątku o dokacaniu, ale naprawdę interesuje mnie co o tym myślicie :
Problem mam z Kajtkiem i Diabełkiem, tzn. nie wiem czy mam problem, jeszcze nie doszło do bitwy, ale czasem jest bardzo blisko, koty się gonią po całym mieszkaniu. Kajtek dostaje kropelki Bacha, w domu jest podłączony Feilway, każde zbliżenie się Diabełka do Kajtka sprawia ,że Kajtek syczy, a Diabełek mu się odwdzięcza tym samym. Dotychczas Diabełek zupełnie odpuszczał, teraz natomiast śledzi każdy ruch Kajtka, ten nawet zaczyna obawiać się wchodzić do kuwety, mimo, że parę dni temu nie było takiego problemu. To jest moje główne zmartwienie, dokacanie idzie w tym sensie jakby do tyłu zamiast do przodu, bo gdy Diabełek zaczyna reagować na każdy ruch Kajtka ten zamiast chodzić swobodnie po domu jeszcze bardziej się spina i szuka ustronnych miejsc, a wychodzi i obwąchuje dookoła wszystko dopiero jak Diabełek śpi.
Zdarza się, że Diabełek podbiega do Kajtka z podniesionym ogonem (czytałam, że to może być oznaka dominacji, z podniesionym napuszonym ogonem to oznaka wściekłości), no właśnie, ale Diabełek nie wygląda na wściekłego, tzn. zaczyna się denerwować coraz bardziej, ale on nie syczy tylko nawet miauczy, a kiedy Kajtek reaguje syczeniem Diabełek gotów porwać się do bitwy, ale po chwili rezygnuje i odchodzi ze spuszczonym ogonem.
Moje pytanie brzmi, zostawić Diabełka w spokoju, czy mu też np. zaaplikować kropelki Bacha ?