Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 19, 2013 15:29 Re: Mirmiłki VI

rastanja pisze:Kiedyś będę wstawać wcześniej i robić milion pożytecznych rzeczy, ale to kiedyś... :mrgreen:

A ja nigdy nie pójdę na taki masochizm :P Pożyteczne rzeczy mogę robić w nocy.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw wrz 19, 2013 15:34 Re: Mirmiłki VI

floxanna pisze:
rastanja pisze:Kiedyś będę wstawać wcześniej i robić milion pożytecznych rzeczy, ale to kiedyś... :mrgreen:

A ja nigdy nie pójdę na taki masochizm :P Pożyteczne rzeczy mogę robić w nocy.


Głos rozsądku się ozwał. To lubię.

Wyspałam się. A co! Teraz mam energię jak Waligóra i Wyrwidąb. Zrobiłam porządki na balkonie, ochrzaniłam koty, nazbierałam deszczówki i moczę storczyki, pomogłam koleżance ocenić uczniów, wysłałam czułego smska do męża. Żyć mnie się chce!
Żadna tam ciąża, tarczyca czy cukier. Ja po prostu łażę niewyspana.
Aniada
 

Post » Czw wrz 19, 2013 15:39 Re: Mirmiłki VI

dzień dobry, mam tak samo.
podpisano:
ta, co piecze drożdżówkę o 4 nad ranem....
KotkaWodna
 

Post » Czw wrz 19, 2013 15:47 Re: Mirmiłki VI

Aniada pisze:
floxanna pisze:
rastanja pisze:Kiedyś będę wstawać wcześniej i robić milion pożytecznych rzeczy, ale to kiedyś... :mrgreen:

A ja nigdy nie pójdę na taki masochizm :P Pożyteczne rzeczy mogę robić w nocy.

Głos rozsądku się ozwał. To lubię.

Wyspałam się. A co! Teraz mam energię jak Waligóra i Wyrwidąb. Zrobiłam porządki na balkonie, ochrzaniłam koty, nazbierałam deszczówki i moczę storczyki, pomogłam koleżance ocenić uczniów, wysłałam czułego smska do męża. Żyć mnie się chce!
Żadna tam ciąża, tarczyca czy cukier. Ja po prostu łażę niewyspana.

A też masz tak, że ta sama liczba przespanych godzin inaczej się dla Twojego organizmu liczy w zależności od tego, jaką część doby przespałaś? Bo ja się np. wyśpię elegancko od północy do 8:00, ale już np. od 22:00 do 6:00 ni cholery, a niby i tu, i tu 8 godzin. Ba, lepiej się wyśpię 3:00-9:00 (czyli przez 6 godzin) niż 22:00-6:00.

Dziś to ja nieprzytomna, rabotałam w nocy, przespałam się 2 godziny tuż przed południem.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw wrz 19, 2013 15:53 Re: Mirmiłki VI

Ja podczas wakacji robiłam racuszki o 2.00... W nocy.
Wkurza mnie świat podporządkowany skowronkom. No wkurza i kwita.
Gdybym była bardziej przedsiębiorcza, stworzyłabym szkołę, która przyjmuje małe sówczęta. Uczylibyśmy się w nocy, spali w dzień i wszyscy byliby zadowoleni. Do takiej szkoły chodziliby nieliczni i wybrani. O!

Floxanna, mam podobnie jak Ty. Najdoskonalej wyspana i wypoczęta czuję się wtedy, gdy zasypiam późną nocą, a wstaję przed południem.
Ułożenie się o 21.00 i wstanie o 5.00 da mi wprawdzie 8 godzin snu, ale i tak będę się czuła chora.
Dla mnie ma znaczenie PORA snu, a nie jego długość.
Aniada
 

Post » Czw wrz 19, 2013 16:03 Re: Mirmiłki VI

Aniada pisze:Ja podczas wakacji robiłam racuszki o 2.00... W nocy.
Wkurza mnie świat podporządkowany skowronkom. No wkurza i kwita.
Gdybym była bardziej przedsiębiorcza, stworzyłabym szkołę, która przyjmuje małe sówczęta. Uczylibyśmy się w nocy, spali w dzień i wszyscy byliby zadowoleni. Do takiej szkoły chodziliby nieliczni i wybrani. O!

Floxanna, mam podobnie jak Ty. Najdoskonalej wyspana i wypoczęta czuję się wtedy, gdy zasypiam późną nocą, a wstaję przed południem.
Ułożenie się o 21.00 i wstanie o 5.00 da mi wprawdzie 8 godzin snu, ale i tak będę się czuła chora.
Dla mnie ma znaczenie PORA snu, a nie jego długość.

Zgadzam się z Tobą. Sowy mają przerąbane. A taka szkoła to byłoby coś wspaniałego!

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw wrz 19, 2013 19:23 Re: Mirmiłki VI

He, he, he!
Zaśmiał się niejaki Kotkins gromko.
Jest bowiem tzw. "samozatrudniającymsię" przedsiębiorcą z własną firmą, więc do pracy idzie statecznie na 10.
Wstając o 8.

A mój zboczony jak nie wiem co Małż wstaje CODZIENNIE o 6 rano i biega, jeździ na rowerze albo popyla z kijkami nad pobliskim jeziorem.
WARIAT!! 8O

U nas jest taki podział: on ma kondycję ,a ja gładką skórę- jestem wyspana i wsmarowywuję w siebie sporo olejków...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 19, 2013 19:33 Re: Mirmiłki VI

floxanna pisze:
Aniada pisze:
floxanna pisze:
rastanja pisze:Kiedyś będę wstawać wcześniej i robić milion pożytecznych rzeczy, ale to kiedyś... :mrgreen:

A ja nigdy nie pójdę na taki masochizm :P Pożyteczne rzeczy mogę robić w nocy.

Głos rozsądku się ozwał. To lubię.

Wyspałam się. A co! Teraz mam energię jak Waligóra i Wyrwidąb. Zrobiłam porządki na balkonie, ochrzaniłam koty, nazbierałam deszczówki i moczę storczyki, pomogłam koleżance ocenić uczniów, wysłałam czułego smska do męża. Żyć mnie się chce!
Żadna tam ciąża, tarczyca czy cukier. Ja po prostu łażę niewyspana.

A też masz tak, że ta sama liczba przespanych godzin inaczej się dla Twojego organizmu liczy w zależności od tego, jaką część doby przespałaś? Bo ja się np. wyśpię elegancko od północy do 8:00, ale już np. od 22:00 do 6:00 ni cholery, a niby i tu, i tu 8 godzin. Ba, lepiej się wyśpię 3:00-9:00 (czyli przez 6 godzin) niż 22:00-6:00.

Dziś to ja nieprzytomna, rabotałam w nocy, przespałam się 2 godziny tuż przed południem.

http://demotywatory.pl/4207172/Ale-jak-to
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42317
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw wrz 19, 2013 19:36 Re: Mirmiłki VI

kotkins pisze:A mój zboczony jak nie wiem co Małż wstaje CODZIENNIE o 6 rano i biega, jeździ na rowerze albo popyla z kijkami nad pobliskim jeziorem.
WARIAT!! 8O

U nas jest taki podział: on ma kondycję ,a ja gładką skórę- jestem wyspana i wsmarowywuję w siebie sporo olejków...


Z wielką sympatią i szacunkiem, którymi pałam wobec Twego męża, stwierdzam szczerze: zaiste, wariat.
Ja tam wolę prostacki rumieniec, znamionujący zdrowy sen, od szlachetnej bladości człowieka zapracowanego.
A wyglądam jak śmierć na chorągwii. Zna ktoś sposób na NATURALNY rumieniec? Nie cierpię kosmetyków kolorowych do twarzy.
Aniada
 

Post » Czw wrz 19, 2013 19:38 Re: Mirmiłki VI

Hańka. :ryk: :ryk: :ryk:
Aniada
 

Post » Czw wrz 19, 2013 20:06 Re: Mirmiłki VI


Urocze :ryk:

U mnie występuje drastyczny konflikt dużego zapotrzebowania na sen z chroniczną bezsennością (coś jak alkoholik z uczuleniem na etanol) :crying:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw wrz 19, 2013 21:09 Re: Mirmiłki VI

Aniada pisze:Ja podczas wakacji robiłam racuszki o 2.00... W nocy.
Wkurza mnie świat podporządkowany skowronkom. No wkurza i kwita.
Gdybym była bardziej przedsiębiorcza, stworzyłabym szkołę, która przyjmuje małe sówczęta. Uczylibyśmy się w nocy, spali w dzień i wszyscy byliby zadowoleni. Do takiej szkoły chodziliby nieliczni i wybrani. O!

Floxanna, mam podobnie jak Ty. Najdoskonalej wyspana i wypoczęta czuję się wtedy, gdy zasypiam późną nocą, a wstaję przed południem.
Ułożenie się o 21.00 i wstanie o 5.00 da mi wprawdzie 8 godzin snu, ale i tak będę się czuła chora.
Dla mnie ma znaczenie PORA snu, a nie jego długość.

Potrafisz w ogóle zasnąć o 21? 8O
W życiu mi się nie udalo.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 19, 2013 21:27 Re: Mirmiłki VI

No właśnie nie!! NIE POTRAFIĘ!!
Dlatego mam takiego niebotycznego wnerwa na wszystko. Co z tego, że wcześnie chodzę spać, skoro zasypiam grubo po północy, a muszę wstać o 5.00.
To jest właśnie problem, to jest ból.
Rady typu "nie śpij w dzień" są bez sensu, bo ja po prostu mdleję ze zmęczenia. Muszę się przespać i cała historia się powtarza.
A nawet jak się przemogę nadludzkim wysiłkiem i w dzień się nie prześpię, to wieczorem i tak nie mogę zasnąć. Przez ponad 30 lat zasypiam w nocy, a rano nie mogę się podnieść. Zwłaszcza o 5.00.
Aniada
 

Post » Czw wrz 19, 2013 21:57 Re: Mirmiłki VI

Ja mogę iść spać o piątej, ale wstawanie o tej porze to koszmar.
A nawet jak wstanę później, to i tak się nie budzę i moja glowa zaczyna dzialać dopiero kolo poludnia.
Nigdy nie pojmę jak funkcjonują ludzie idący do pracy na 6 :?

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 19, 2013 22:26 Re: Mirmiłki VI

To trzeba co najmniej paru miesięcy, żeby się przestawić.
Całe życie byłam sową i dotąd jestem, zwłaszcza że praca zawodowa mi na to pozwala. Ale kiedy zeszłej jesieni siadł mi kręgosłup i silny ból nie odpuszczał przez ponad pół roku, to mi się samo zmieniło. Bo jakoś tak było, że przy świetle dziennym mniej bolało niż po ciemku. Więc o świcie wracałam do życia.
Teraz mi się z powrotem odkręca, ale do 4 rano już nie wysiaduję, tylko do 2-3.

Jeśli mogę coś doradzić Ani - to sen na raty. Przecież chodzi o to, żeby w sumie pospać te 7 godzin na dobę. Czyli np. od 3 po południu do 7 - cztery godziny, potem od 2 w nocy do 5 rano trzy.
Ja tak ciułałam te godziny, kiedy ból nie pozwalał mi leżeć dłużej niż dwie i kolejne dwie musiałam go "rozchadzać" . Jak uzbierałam sześć godzin spania, to już było dobrze, mogłam funkcjonować, o ile można było w ostrym stanie rwy kulszowej.
Z doświadczenia też wiem, że mnie dwugodzinna drzemka odświeża, a po czterech godzinach spania jestem do niczego. Więc ten poranny sen bym planowała krótszy, a popołudniowy dłuższy, bo już nic człowieka nie goni.
Ostatnio edytowano Czw wrz 19, 2013 22:40 przez mziel52, łącznie edytowano 1 raz
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15417
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Hana i 16 gości