Mirmiłki VI - czekamy na Boże Narodzenie.

[haaszek]

Reklamówki są fałszywe i wredne. Jedna złapała Kotka (a była w niej puszka z farbą i pędzle) i goniła go przez całe podwórze i klatkę schodową aż się Kotek ze strachu posikał na schodach. Inna złapała Tofika (kota szwagierki) aż musiał skakać z balkonu. Dobrze, że przy okazji trochę zadziałała jak spadochron. A co do krzesełek to już chyba pisała, jak się jedno z Czworopaka za głowkę powiesiło na metalowych szczebelkach? Na szczęście byłam w pobliżu. Bolek jest trochę jak nasz Zenek - jak przez jakiś czas nie było rozwalonej łapy albo innej kontuzji to wiedzieliśmy, że prędzej czy później to nastąpi.

Dudę-Gracza obowiązkowo muszę zobaczyć!

[mziel52]

Boluś w każdym razie udowodnił, że Aniada nie powinna mieć najmniejszych wyrzutów sumienia, zamykając go do paki na czas swojej nieobecności. Jeżeli miała jakieś złudzenia, to prysły bezpowrotnie.
I tak dobrze, że nie przegryza wszystkich dostępnych kabli, jak Krecik meggi2, bo doszedłby strach o pożar lub porażenie prądem, o spustoszeniu w sprzęcie elektronicznym nie wspominając.

[Aniada]

I tak dobrze, że nie przegryza wszystkich dostępnych kabli, jak Krecik meggi2, bo doszedłby strach o pożar lub porażenie prądem, o spustoszeniu w sprzęcie elektronicznym nie wspominając.

Borze szumiący... Wyobraziłam sobie JESZCZE ten problem i zachciało mi się płakać...
Sprzedałabym dzięcioła na pchlim targu. Za czapkę śliwek.

[Hańka]

Psie są, IMHO, fajniejsze, ale dla Aniady: http://avanti24.pl/moda/51,103632,14571730.html?i=9

[floxanna]

Sprzedałabym dzięcioła na pchlim targu. Za czapkę śliwek.

A ja to ujrzałam oczyma duszy (to sprzedawanie za czapkę śliwek) i mało się nie oplułam

[Betaka]

I tak dobrze, że nie przegryza wszystkich dostępnych kabli, jak Krecik meggi2, bo doszedłby strach o pożar lub porażenie prądem, o spustoszeniu w sprzęcie elektronicznym nie wspominając.

Borze szumiący... Wyobraziłam sobie JESZCZE ten problem i zachciało mi się płakać...
Sprzedałabym dzięcioła na pchlim targu. Za czapkę śliwek.

To przeca Mis jest kablolubny, dlaczego więc ukochanego Bolutka chciałabyć się pozbyć

[Neigh]

Dziś zarzuciłam MarięD pogłowiem sukulentowym:-)
Hihihih zaśmiala się - i nieco zjadliwie......

Bo jakby co to ja służę dalszym ciągiem.........

Pospolite to chwasty i jakże ochoczo odrastające......

[KotkaWodna]

dbry
przyjszłam powiedzieć, że w temacie sów zgłaszam akces.
Jest za trzy północ, a ja w planach mam sprzątanie garderoby. I oraz ogólne też.
Tyle że jakby nie mam zapału :/...
za to intensywnie uprawiam kulinaria, tj wekuję uczynione właśnie grzyby przesmażone z ziołami i zapakowane w słoiczki, a też żurawinę z jabłkami - galaretka taka, do mięs na zimno i ciepło, pyyyszna...
no nic, idę sprzątać....

aha!
jeszcze w kwestii butów...
chyba byśmy się z Sernikiem dogadały.. może pomijając fakt, że ja na obuwie ostatnio poluję w ciuchlandach.
W minionych dniach - 5 par: boskie zielone kozaczki a la Kot w Butach, z klamrą, prawie do kolan - 12 zł;
- fińskie skórzane trapery - 3 zł...
- sandały trekkingowe - 6 zł;
- zarąbiaszcze trekingowe trapery, lekkie jak piórko i nieprzemakalne, 13 zł;
- botki z futerkiem przy wylocie, sznurowane, z materiału w stylu "zamsz wycierany", 8 zł...

niech mi ktoś zakaże wjazdu do szmateksów, plizzzz.....

[izka53]

niech mi ktoś zakaże wjazdu do szmateksów, plizzzz.....

Tyyyyy, a gdzie takie szmateksowo-butowe eldorado

Dziś zarzuciłam MarięD pogłowiem sukulentowym:-)

Zdradzisz czym konkretnie?

[KotkaWodna]

w Bydgoszczy. Więc z Poznania wcale niedaleko
w razie wu służę adresami. M.in. na Dworcowej pojawił się jakiś czas temu sklep z różnościami - nie tylko ciuchy, ale np naczynia, sztućce, artykuły dekoracyjne, buty w ilościach masowych, łyżworolki, rowery, biżuteria, drobny sprzęt agd i meble, obrazy, walizki... no szał gwizdka. Cena w dniu dostawy - 19 zł, a trafiają się istne skarby...

[MariaD]

Dziś zarzuciłam MarięD pogłowiem sukulentowym:-)

Zdradzisz czym konkretnie?

Pierdylionem zygokaktusów, gruboszy, sukulentów i boziaraczywiedziećczego, które nawet nie wiadomo którym końcem do gruntu wsadzić.
Dziś pofocę i wstawię do watku "roślinnego" na KŁ coby tu nie śmiecić. Linka dam.
Jest też wyrośnięta żyworódka do adopcji ale z odbiorem własnym.

[Sheila86]

Przeczytałam kilka dni temu historię małego Bolusia, niestety nie nadążam z czytaniem dalej, jako że teraz sama mam własne futrzane szczęście, aczkolwiek Boluś i Mirmiłek (Miś?) podbili moje serce filmikiem na youtube. Głaski ode mnie dla całej gromadki i pozdrowionka dla właścicieli

[MariaD]

Zapraszam po zieleninę. viewtopic.php?f=8&t=29456&p=10116030#p10116030

[kotkins]

Kurna chata....!!
A ja wlazłam ostatnio w Poznaniu do szmateksu bo mi się na wystawie spodobał sweter i co?
I zaraz w drzwiach wrzeszczy jakaś kobita :"DZIEŃDOBRYPANIDOKTOR!!!!"
Wszystkie głowy się odwróciły ku mnie i zlustrowały....

Pacjenci są jak bakterie- są wszędzie i niektórzy szkodliwi...

Odpowiedziałam na powitanie i wlazłam.
Sweter był za mały.
Za to powitalna kobita pokazywała mnie palcem innym stojącym w drugim końcu sklepu.
Wymiękłam.
Zwiałam

Będę kupowała w necie.

[Aniada]

Cześć wszystkim, ze szczególnym uwzględnieniem Sheili86 i KOTKI WODNEJ kochanej.
Odsypiam i walczę. Całe moje życie to walka. Ze sobą i z kotami.
- Czesio od miesiąca ignorował balkon, ale tonem nieznoszącym sprzeciwu wyraża pragnienie wyjścia w największą ulewę.
- Miś tkwi w niezłomnym przekonaniu, że go będę karmić na gwizdek, jakieś fafnaście razy w ciągu godziny. Szału dostaję.
- Boluś nadal utrzymuje, że potrafi latać i jest niezniszczalny. Tkwi w stanie permanentnego hopsa-hopsa!
- Aniada natomiast kłóci się ze mną ząb za ząb w kwestii chodzenia spać po powrocie z pracy. Twierdzi, że umiera, a jest dopiero 3 tydzień września

Kotkins, ja wszędzie natykam się na uczniów. I - o zgrozo! - w Katowicach, potężnym mieście też. Na swoich, katowickich, ale także - JELENIOGÓRSKICH!!! Wchodzę kiedyś, jeszcze w zeszłym semestrze, na kawę do McDonalda, a tam mój licealista siedzi.