Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
"kot - najwiekszy pasozyt czlowieka".
Oj tam... On jest poprostu bardzo towarzyski... nie chodzi o wyglądanie tylko o wyglądanie z pańcią... toć to nie to samo co samemu!
Podrzucam wątek koteczki z FIV: viewtopic.php?f=13&t=156523
Wesprzyjcie może dziewczyny dobrym słowem, bo chyba nie wierzą zbytnio w dom dla kotki...
PaniKot pisze:Miauczusiowi się polepszyłobardzo się z tego wczoraj ucieszyłam, bo kocio miał już dość zastrzyków - pewnie dupinka zaczęła już boleć
Antybiotyk dostaliśmy w syropie i dziś wieczorem pierwsza próba - oby tylko jelitowo było ok, to kolejna wizyta kontrolna czeka nas dopiero w sobotę. Poprawę zdrowia widać po zachowaniu - pomiędzy miziankami Miauczuś tak po mnie brykał w nocy, że mam chyba odbitą wątrobę
esli kiedys w nocy skoczy na ciebie Z SZAFY na lozko 5-6 kg kot i do tego trafi cie przednimi lapami w bardzo newralgiczne miejsce (powiedzmy, ze jest to jeden z elementow rozniacych kobiety od mezczyzn) to wtedy docenisz, ze to tylko takie niewinne brykanko. Cos na ten temat moge powiedziec. To bylo nader bolesne przebudzenie.A kot, coz, po prostu zwiedzal szafe w nocy, a potem chcial isc spac. Nie bylo to zlosliwe, ale marna to byla pociecha. Na szczescie nie mowi falsetem.
PaniKot pisze:
No jak to mówią - wypadki chodzą po ludziach8 kg w galopie też troszkę zabolało - aż się zgięłam w pół
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, puszatek i 13 gości