Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
elianka pisze:Się porobiło...
Nasza lecznica zamknięta z powodu długiego weekendu, więc w trybie awaryjnym pojechaliśmy do innej ( kiedyś tam chodziliśmy). Pan doktor obadał kotka, dał zastrzyk na gorączkę, trochę kroplówki po czym autorytarnie stwierdził, że 5 dni po odrobaczaniu to na pewno nie glizdy tylko kaliciwiroza
Naprawdę mam mieszane uczucia do tej diagnozy, bo oprócz gorączki kotu NIC nie dolegało, nie ma żadnych objawów... dziś na szczęście jedziemy do naszego weta, może skusimy się na badania krwi na wszelki wypadek w kierunku wirusa.
Kot po zastrzyku i nawodnieniu bryka jakby nigdy nic, je, pije, kuwetkuje... okaz zdrowia.
EDIT: Właśnie wróciliśmy od drugiego weta, nie dopatrzył się nawet śladu kaliciwirozy, ale nie wykluczył ewentualnego lżejszego wirusa lub glizd. Na razie koty oba są okazami zdrowia, za tydzień odrobaczamy się ponownie...
Fredziolina pisze:Parafiny kot nie powinien dostawać!
Trochę nie w temacie odrobaczania - ale co napisałaś? Bo nie zrozumiałam - że kotek przez miesiąc siedział u Ciebie pod blokiem?Bezula pisze:Witam wszystkich
.... w niedziele do mieszkania w bloku wzięłam kotkę ok 3 miesięcy, od razu wymyta, nic już po niej nie skakało, w poniedziałek z rana od razu do weterynarza żeby malucha oglądnął czy zdrowe to to (kotek z dzikiej kotki, najsłabszy z miotu, właściwie porzucony, miesiąc przy domu-oczywiście bez wstępu do niego i po każdym kontakcie mycie łapek, wiadomo). Kocię odrobaczone i zakropione na ewentualne skaczące stworzenia. ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Zeeni i 480 gości