Moderator: Estraven
Bellemere pisze:No i za namową ludzi mądrzejszych ode mnie, zainwestowałam, oprócz fontanny, w dzbanek filtrujący wodę
Ciekawe, ile mi przyjdzie czekać na fontannę, i czy kicia w ogóle załapie, o co w niej chodzi...
Chociaż przyznam szczerze, że zaczęła więcej pić, co mnie cieszy - poustawiałam przeróżne miski i pojemniki z wodą w całym domu, ale największym powodzeniem cieszy się zwykły spodeczek na parapecie, gdzie zazwyczaj przesiaduje. Podobno koty wolą pić z płaskich naczyń, żeby nie dotykać brzegów wibrysami - chyba coś w tym jest

Bellemere pisze:No ja na razie przestawiłam drapak w lepsze miejsce, i użyłam starego sprawdzonego sposobu podtytułem spray z kocimiętkąod wczoraj użyła go ze trzy razy, a tylko raz kanapy
A co do zdjęć balkonowych i ogródkowych: viewtopic.php?f=20&t=155404
Grrr, kot mi znowu strajkuje przy jedzeniu. Miesiąc temu porzuciłam Bozity i filetówki na korzyść Power od Nature. I codziennie jest inaczej - raz wsunie wszystko od razu, raz marudzi, raz cały dzień nic nie zje, żeby tylko dostać coś innego. Nie wiem, co ja mam z tym zrobić, nie może raz jeść, raz nie, to stresuje i mnie, i kicięWczoraj wciągnęła ślicznie PoN'a z dolaną wodą, dzisiaj przyrządzonego dokładnie tak samo już nie ruszyła. Chyba muszę poszukać czegoś innego, coś jak Porta 21 Holistic, bo to taka lepsza filetówka, dodałabym tylko trochę tłuszczyku i tauryny. Tylko, że jest dostępna w pakietach po 6 sztuk, a co ja z tym zrobię, jeśli Luna znowu będzie wybrzydzać? Już teraz mi zostało kilka puszek PoN, i kilka Applawsa (mieszałam z nim na początku)...
Bellemere pisze:No ja na razie przestawiłam drapak w lepsze miejsce, i użyłam starego sprawdzonego sposobu podtytułem spray z kocimiętkąod wczoraj użyła go ze trzy razy, a tylko raz kanapy
A co do zdjęć balkonowych i ogródkowych: viewtopic.php?f=20&t=155404
Grrr, kot mi znowu strajkuje przy jedzeniu. Miesiąc temu porzuciłam Bozity i filetówki na korzyść Power od Nature. I codziennie jest inaczej - raz wsunie wszystko od razu, raz marudzi, raz cały dzień nic nie zje, żeby tylko dostać coś innego. Nie wiem, co ja mam z tym zrobić, nie może raz jeść, raz nie, to stresuje i mnie, i kicięWczoraj wciągnęła ślicznie PoN'a z dolaną wodą, dzisiaj przyrządzonego dokładnie tak samo już nie ruszyła. Chyba muszę poszukać czegoś innego, coś jak Porta 21 Holistic, bo to taka lepsza filetówka, dodałabym tylko trochę tłuszczyku i tauryny. Tylko, że jest dostępna w pakietach po 6 sztuk, a co ja z tym zrobię, jeśli Luna znowu będzie wybrzydzać? Już teraz mi zostało kilka puszek PoN, i kilka Applawsa (mieszałam z nim na początku)...



Bellemere pisze:Miała, ale odkąd dostaje Taste of the Wild i mokrego Power of Nature, daję jej rano i wieczorem po około 30g PoN (na początku tylko rano i większą ilość, ale zmieniłam), w ciągu dnia ma w miseczce garsteczkę TOTWa, i na noc drugą garsteczkę. Czyli wychodzą 4 stałe godziny karmienia. Na następny dzień ma już pustą miskę z suchym, a potrafi nie jeść do 15, aż się nie ugnę i dam jej tego suchego.
Tylko z filetówkami nigdy nie ma problemu, dlatego się zastanawiam nad tą Portą. Ale nie chcę znowu wywalać jedzenia do kibla...
Animondę Carny wsuwała na potęgę jak była mała, to była jej podstawa i do tego odrobina Sanabelle dla kociąt. Potem jej się odwidziało i nie rusza już żadnych mielonek. Power of Nature na początku jej smakował, bo to bardziej mus/pasztet, ale widocznie się już znudził, woli głodować, niż go zjeść. Tu masz fajny temat o karmach: viewtopic.php?f=1&t=150741
Luna tylko marudzi i po prostu nie je, zwymiotowała tylko raz po Acanie i Orijenie, bo mają małe, płaskie chrupki, i w ogóle ich nie pogryzła. Smakowały, ale nie chciałam ryzykować codziennego pawia. Taste of the Wild u nas w tej chwili górą


Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Meteorolog1, nfd, puszatek, Silverblue, Tygrysiątko i 12 gości