Falka pisze:Tżcie Ska (bo to Ty chyba zapytałeś) nie wiem dlaczego w lolaku dla palących miałabym pytać, czy mogę zapalić. Mogę. Tak samo, jak nie mogę w lokalu dla niepalących.
Hmmm... jakby Ci tu wytłumaczyć, żeby ani nie skłamać ani w twarz nie dostać...
Kubusiowy już to napisał a ja jeszcze raz powtórzę.
Po pierwsze: Ja Ci niepaleniem nie zaszkodzę a Twoje palenie jest dla mnie zagrożeniem.
Po drugie: Twoje prawo do palenia nie jest tożsame z prawem do zatruwania mnie.
Po trzecie: Wszystko to mieści się w pojęciu tzw. kultury osobistej w związku z czym nie podlega kodyfikacji (chociaż i to może się kiedyś zmienić)
Falka pisze:Puchaczu - obecność popielniczek na stole jest wystarczającą informacją.
Jest informacją wyłącznie o tym, że nie ma tu zakazu palenia.
Nie ma co się denerwować te sprawy są u nas postawione na głowie ale tak naprawdę nie jest to skomplikowane.
Jeśli Twoje hobby jest dla mnie szkodliwe to nie ja powinienem ponosić tego konsekwencje ale Ty.
Niestety w końcowym rozrachunku i tak z moich składek pokrywane będzie leczenie twojego nowotworu.
Albowiem statystycznie to ja dłużej i zdrowiej pożyję...






