Warszawa 22 maja - lista i miejsce: str. 1

Tu piszemy o imprezach forumowych

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 23, 2004 13:26

Ja jestem bardzo antypalaczowa, ale tam jakoś mi nie przeszkadzało :roll:

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie maja 23, 2004 13:31

Estraven, też na serio - właściwie dlaczego tak myślisz?
Wyobraź sobie, że idziesz spotkać się z przyjaciółmi.
I oni (nie śmiejcie się ) zbiorowo puszczają bąki.
Jest Ci od tego niedobrze, łzawią Ci oczy, czujesz jak Twoje ubranie zaczyna śmierdzieć, w dodatku te bąki są rakotwórcze.
Pamiętasz też o tym, że puszczanie bąków w miejscach publicznych jest zabronione i możesz zapłacić mandat za np puszczanie bąków na przystanku tramwajowym.
W dodatku nikt Cię nie zapyta grzecznościowo czy może w twoim towarzystwie popuszczać sobie bąki, tylko bez słowa i uważając to za rzecz oczywistą - puszcza sobie. Bo lubi.

Przepraszam co wrażliwsze osoby za tak dosłowną analogię.
Ale nie mogę usprawiedliwiać czyjegoś uzależnienia.
To, że ktoś pali nałogowo nie tłumaczy go w momencie gdy mnie zatruwa.

Jeszcze niedawno wszyscy palili i nikt sie nad tym nie zastanawiał, nikt nie miał jakichś refleksji.
To było normalne, że bez pytania wyciągało się w towarzystwie papierosy i "puszczało dymka".
Przez ostatnie 10 lat zaszła bardzo duża zmiana - w wielu firmach już nie mozna palić przy biurku, podczas rekrutacji założenie bywa takie aby pomijać osoby palące.


Chciałabym bardzo usłyszeć wypowiedzi osób palących - na przykład tych, które były zimą w herbaciarni Same Fusy w Warszawie. Czy to dla nich był naprawdę taki problem aby dwa, trzy razy wyjść na zewnątrz? Ja nie odniosłam takiego wrażenia, wszyscy byli uśmiechnięci i panowała miła atmosfera.
A niepalący, w tym alergicy (jak ja) byli przeszczęśliwi.

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie maja 23, 2004 13:40

Ja ze wzgledu na mojego mlodszego psa ktory ma alergie na dym (prosze sie nie smiac, ale stwierdzone przez weta) nie moglam posiedziec dluzej w dynku. Sama kiedys palilam i uwedzalam wszystkich w kolo. Ale czlowiek kiedys dostaje w kosc i rzucialam z dnia na dzien. Teraz nie toleruje dymu nawet jak ktos mi deklaruje z gosci ze bedzie palil w otwartym oknie.
Nie obrazajac palaczy, wole kocie zapachy nizli papierosowe.
Pozdrawiam
Oddychajacych inaczej i oddychajacych tlenowo
"Im dłużej przebywam z ludźmi, tym bardziej kocham swoje zwierzęta."
Wiem, robię błędy ortograficzne
Nie puszczone bąki powodują przesrane myśli.
[url=http://www.etovet.pl[/url]

Puchacz

 
Posty: 2013
Od: Nie lut 22, 2004 16:23
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie maja 23, 2004 13:50

Ja nie cierpie palenia i zapachu dymu od papierosa , od razu zaczyna boleć mnie głowa :? :(
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie maja 23, 2004 14:26

powiem Wam tylko tyle ze jako osobie palacej zrobilo mi sie dziwnie... a nawet bardzo dziwnie zeby nie uzyc slowa niemilo... :?
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie maja 23, 2004 14:29

Mi rowniez, Anusia. Wrecz bardzo niemilo bo na spotkaniu nie padlo nawet jedno slowo na temat tego, ze palenie komus przeszkadza. Do mnie przynajmniej nie dotarlo. A gdyby ktos powiedzial mi wprost - zgasilabym papierosa natychmiast albo wyszla na zewnatrz.
:?

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Nie maja 23, 2004 14:29

Ska pisze:Estraven, też na serio - właściwie dlaczego tak myślisz?
.

Ponieważ jestem przeciwko dyskryminacji - w obie strony. Jest równie nietaktowna, jak puszczanie bąków.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 23, 2004 14:32

Agi pisze:Mi rowniez, Anusia. Wrecz bardzo niemilo bo na spotkaniu nie padlo nawet jedno slowo na temat tego, ze palenie komus przeszkadza. Do mnie przynajmniej nie dotarlo. A gdyby ktos powiedzial mi wprost - zgasilabym papierosa natychmiast albo wyszla na zewnatrz.
:?

Słyszałem, jak parę razy w trakcie ktoś prosił, aby nie palić obok niego - i było to respektowane. Myślę, że to lepszy sposób reakcji, niż późniejsze skargi na forum... :roll:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 23, 2004 14:39

No, cóż, jako że pogodzenie palących i niepalących nie jest możliwe pierwszą moją myślą było zorganizowanie spotkania w ogródku na zewnątrz. Były głosy niepalących o kierunku wiatru i wydzielenia stołu dla palaczy - bardzo słusznie. Niestety zawiniła pogoda - przy takiej temperaturze nie było możliwe wysiedzenie na zewnątrz, mogło sie to skończyc zborowym zapaleniem... płuc.
Stąd w ostatniej chwili przeniosłam spotkanie pod namiot.
Było dużo stołow - dlaczego niepalący siedzieli w końcu stołu z palaczami i cierpieli w milczeniu - nie wiem, dlaczego nie padło hasło - palacze na prawo - niepalacze na lewo (lub odwrotnie) też nie wiem.
Wiem jedno, organizowanie spotkania wyłączającego jedną lub druga grupę całkowicie nie jest najlepszym pomysłem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39446
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 23, 2004 14:43

Ja nie chciałam i nie chce nikogo obrazić.
Wiem,ze to trudny temat.
Zastanawiałm się dłuższą chwilę, czy napisać ostatni post, wiem ze jest kontrowersyjny.
Ale właśnie chodzilo mi o to, zeby wstrząsnąć.
Że może to pomoże komuś uświadomić sobie, jak jego palenie może być odbierane przez innych.

Nie bardzo sobie wyobrażam, jak mogłabym podejść do kazdego na spotkaniu i powiedzieć mu że palenie mi przeszkadza. Wyszłabym na dziwaczkę, i taką średnio kulturalną po prostu.


Pisze o tym tu, na Forum, bo wydaje mi się że do tego Forum jest. Do wymiany poglądów. A wymiana nie byłaby mozliwa, gdyby te poglądy zawsze były takie same.



Estravenie, z całym szacunkiem, nie wydaje mi się abym usiłowała kogoś dyskryminować.
Mówię o szacunku dla osób niepalących.
Widocznie nie wyraziłam się jasno, a przykład użyty przeze mnie był zbyt rażący.

Pójdę może porobię coś innego, zamiast walczyć z wiatrakami.
Bez urazy, jak ktoś już tu napisał, próżny trud...

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie maja 23, 2004 14:46

Nie, Ska, nie wyszłabyś na dziwaczkę, ani na niekulturalną osobę, może wtedy spotkanie byłoby dla niepalących przyjemniejsze. Siedzenie i cierpienie w ciszy nie jest sposobem na zrócenie palaczom uwagi na przeszkadzający innym dym.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39446
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 23, 2004 14:48

MariaD pisze:Nie, Ska, nie wyszłabyś na dziwaczkę, ani na niekulturalną osobę, może wtedy spotkanie byłoby dla niepalących przyjemniejsze. Siedzenie i cierpienie w ciszy nie jest sposobem na zrócenie palaczom uwagi na przeszkadzający innym dym.


W takim razie jedno co mi pozostaje to przeprosic wszystkich - lepszych - niepalacych za moj brak szacunku do nich, za to ze przeze mnie spotkanie nie bylo przyjemne. Za to ze siedzialy i cierpialy w ciszy....

Szok.
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie maja 23, 2004 14:48

Temu kto pali nie przeszkadza siedzenie koło osoby palacej i wydychającej ten obrzydliwy dym . Ale temu kto siedzi koło tej osoby i ten dym leci mu prosto w nos i oczy bardzo pszeszkadza , nikomu nie zabraniam palenia sam sobie zdrowie marnuje u mnie w szkole duuużo osób pali ja nie pale i nie będe , szanuje swoje zdrowie 8)
Obrazek

Lilu

 
Posty: 4123
Od: Śro mar 03, 2004 16:41
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie maja 23, 2004 14:57

aha i jeszcze jedno tak dla jasnosci - nie mam nic przeciwko robieniu imprez w lokalu gdzie sie nie pali i wychodzenie na zewnatrz. Rozumiem alergikow i tych ktorzy dymu nie toleruja.
Ale robienie imprezy w miejscu gdzie gdzie sie pali - i wiadomo o tym ze jest to sala dla palacych - i umieszczanie potem tego typu komentarzy jest co najmniej niesmaczne i hm... chcialam napisac ze bardzo sie ciesze ze jednak udalo mi sie dotrzec na to spotkanie i spotkac ludzi ktorych znalam tylko z internetu ale... hmmm moze pozostane przy stwierdzeniu ze dziwnie mi....
Obrazek

Anusia

 
Posty: 3763
Od: Pon sie 25, 2003 15:45
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie maja 23, 2004 15:04

Może Cię zdziwisz, ale jestem palaczem i wolę, gdy ktoś poprosi: "możesz się przesiąść, bo mnie dym przeszkadza" niż cierpieć w milczeniu, a potem pisać o zatrutym spotkaniu.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39446
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość