gisha ja na forum siedzę od 2 lat, ale logowałam sie jako sabina skaza. komp. mi szlag trafił, i musiałam zmienić dane na forum

nigdy nie przeglądałam waszych stronek o spotkaniu. ale ostatnio mnie zainteresowały i doszłam do wniosku, że wspólnymi siłami jest łatwiej coś zdziałać na rzecz zwierząt. działania w pojedynkę tez przynoszą dużo pożytku, ale potrzebne jest również wsparcie. ja takiego nie posiadam anie w domu (mąż ma mnie za totalnego świra), w pracy za dew2otkę a znajomi śmieją się z moich kocich akcji. kilka kociastych udało mi sie uratować, ale powoli tracę siły w sensie psychicznym. brak wsparcia totalnie odbiera mi siły

bardzo chętnie was poznam

sabina s.