5 sierpnia w Poznaniu ZAPRASZAMY :)

[Archiesa]

Ja niestety odpadam w przyszlym weekendzie.
Bede zaliczac koszalinski wawoz

[Kama]

oj Kama wpadłas w nałóg;)

jaki tam nalog Po prostu wolna chata, potrzeba wsparcia przez grupe i duzo duzo humoru

Sydney moze tym razem bedzie Ci pasowal przyjazd co?

[dalia]

Dzięki wszystkim za przemiły wieczór, noc i ranek.
Jak zawsze świetnie się bawiłam.

[Krzysio]

A fotki?

[Basia_G]

Z racji gościnnego dostepu do kompa (moja krówce padł twardziel) dopiero dzisiaj mogę wszytskim podziękować za zadżebistą imprezę
Marcin dzięki za propozycje ramy , ale me górne powieki bardzo chciały się już spotkać z dolnymi

[kiwi]

Bardzo, bardzo serdecznie dziekujemy za super spotkanie. TZ bardzo dobrze sie bawil chociaz poczatkowo troszke sie bal .
Jeszcze raz dziekujemy Archiesie za goscine . Dobrze bylo znowu zobaczyc Morie, az dziwne ze mnie poznala.
Dziekujemy!!!!

[Estraven]

A fotki?

Są U Dalii

[Archiesa]

Kapitalne zdjecia!
Swietnie oddaja atmosfere kuchenna

[wojtekn]

Tak sobie oglądam fotki i ściska mnie że nie udało mi się dojechać.

[Basia_G]

Ale super zdjęcia:
- Nezia, właśnie dostrzegłam, że Janusz do niskich facetów się nie zalicza
- Marg, masz świetnie zdjęcie z galopującym niedźwiedziem w tle
- Dziadziuś okazujący uczucia wnusiowi
- zgrupowanie bab mnie rozłożyło - pełna konspiracja

[Ella]

Archiesa, super wyglądasz
Basiu, Ty oczywiście też, Słoneczko

[Basia_G]

Archiesa, super wyglądasz
Basiu, Ty oczywiście też, Słoneczko

Elluś,
jesteś

[Ella]

No, nie .... Całuję Cię mocno, Basieńko

[Archiesa]

No bez przesady dziewczyny
(sama sie dziwie, jak ten niedzwiedz potrafi kontrastowac )

Ellu! Nastepnym razem musisz, do nas dolaczyc Slonce

A sluchajcie, co my tam robilysmy w tej wielkiej konspirze (tylem do aparatu) w kuchni? Tak bylo tajemniczo, ze nawet nie wiem co wtedy sie dzialo

[dalia]

Ze zdziwieniem dojrzałam galopujące w mieszkaniu niedźwiedzie. Czy one mówiły, że również przyjdą ? Bo ja z tego wszystkiego nie pamiętam.
No chyba, że specjalnie do zdjęcia....
A w kuchni to się coś ważnego działo, bo parę razy bezskutecznie wypędzałam na pokoje.
Udokumentowane fotograficznie "tylne partie" w kółeczku tylko to potwierdzają.
Może ktoś pamięta o co wtedy chodziło ?