Brak języka u kota.

Witam!
Trzy doby temu jeden z moich sześciu kotów w wyniku prawdopodobnie wypadku (wpadł pod samochód? został uderzony?) stracił 3/4 języka. Byliśmy rzecz jasna u weterynarza. Kociak został zaopatrzony w leki, język niestety praktycznie w całości trzeba było osunąć operacyjnie. Wdała się martwica. I tu pojawia się ogromy problem, który zagraża życiu naszego domowego dachowca. Puszi nie potrafi sam jeść ani pić. Próbujemy karmić go i poić ręcznie. Ale te próby nie przynoszą spodziewanego rezultatu. Staramy się. Jutro kolejna wizyta u weterynarza.
Puszi jest ewidentnie głodny. Ale brak języka i pewnie ból w jamie ustnej po operacji skutecznie zniechęcają go do podejmowania kolejnych prób zjedzenia czegokolwiek lub napicia się wody.
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i wie jak takiemu zwierzęciu pomóc? Jak próbować później tak okaleczone zwierzę usamodzielnić?
Będę wdzięczny za każdą pomoc, wskazówkę, poradę.
Z góry dziękuję!
Maciek.
Trzy doby temu jeden z moich sześciu kotów w wyniku prawdopodobnie wypadku (wpadł pod samochód? został uderzony?) stracił 3/4 języka. Byliśmy rzecz jasna u weterynarza. Kociak został zaopatrzony w leki, język niestety praktycznie w całości trzeba było osunąć operacyjnie. Wdała się martwica. I tu pojawia się ogromy problem, który zagraża życiu naszego domowego dachowca. Puszi nie potrafi sam jeść ani pić. Próbujemy karmić go i poić ręcznie. Ale te próby nie przynoszą spodziewanego rezultatu. Staramy się. Jutro kolejna wizyta u weterynarza.
Puszi jest ewidentnie głodny. Ale brak języka i pewnie ból w jamie ustnej po operacji skutecznie zniechęcają go do podejmowania kolejnych prób zjedzenia czegokolwiek lub napicia się wody.
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i wie jak takiemu zwierzęciu pomóc? Jak próbować później tak okaleczone zwierzę usamodzielnić?
Będę wdzięczny za każdą pomoc, wskazówkę, poradę.
Z góry dziękuję!
Maciek.