Problemy kociego seniora

Porady praktyczne, jak żyć z pieluchowcem i nie oszaleć, jak dobrać pieluchę, jak urządzić dom, jak odsikać i wiele więcej, jeśli tylko zechcecie zapytać.

Moderatorzy: czarno-czarni, Moderatorzy

Post » Śro maja 29, 2024 11:05 Problemy kociego seniora

Witam serdecznie.
U mojej kociej seniorki, która ma około 17 lat, niedawno zostały wykryte przeżuty w płucach. Dodatkowo, ma guza gruczołu mlekowego wielkości cytryny, przez co nie może już za bardzo się poruszać. Dostała lek (neoplasmoxan) i przeciwbólowy (na początku loxicom, teraz meloxoral). Weterynarz kazał obserwować rozwój sytuacji i w przypadku, gdy kot już będzie w ,,osowiały", zdecydować się na eutanazję. Z czasem zauważyłam też, że ma problemy z załatwianiem się. Siedzi długo w kuwecie, miauczy. Również niedawno doszło moczenie swojego legowiska. Jednak muszę przyznać, że najgorzej niestety jest z jedzeniem. Ma apetyt, ale praktycznie cały czas wybrzydza. Dodam także, że kot został bez zębów na swoje stare lata ze względu na to, że sprawiały mu ból i dawały nieprzyjemny zapach, przez co teraz ma czasem kłopot w zjedzeniu większych kawałków mięsa, dlatego preferuje karmę w postaci jakiś pasztetów. Staram się rozdrabniać, jeśli trzeba, kotu karmę i podawać ją w pokowej temperaturze. Niestety, odkąd jest chora mam wrażenie, że zaczęła jeszcze bardziej wybrzydzać niż zanim była chora.
Ma ktoś jakieś rady co podawać kotu albo jak, żeby jadła więcej? Bo na razie to tylko trochę podziobie i nie skosztuje już dalej.
Chętnie posłucham także na temat jak pomóc kotu z zatwardzeniem.
Dziękuję :3

kocisenior

 
Posty: 1
Od: Śro maja 29, 2024 10:26

Post » Śro maja 29, 2024 12:38 Re: Problemy kociego seniora

Przykro powiedzieć, ale w takiej sytuacji została Ci opieka paliatywna :(
Moim zdaniem, jeśli pojawił się przerzut do płuc (typowy przy nowotworze listwy mlecznej) nie ma w zasadzie do zrobienia nic, poza jak najlepszą i najczulaszą opieką nad kotką :(
Jeśli z powodu tego przerzutu pojawił sie u kotki płyn w płucach (też niestety typowe) to jest to wyjaśnienie słabego łaknienia czy też, jak to określasz, wybrzydzania przy jedzeniu. Płyn uciska narządy wewnętrzne i kot niej bo nie może.
Ten płyn, o ile jest, to bardzo istotna i niebezpieczna kwestia. Jeśli napłynie w dużej ilości kotka umrze w potwornych mękach, utopi się we własnych płynach :( Musisz więc uważnie monitorować zachowanie kotki.

Niestety miałam w sumie identyczną sytuację z moją kotką Rysią. Usunęliśmy guz, wraz z listwą mleczną, niesety po ponad roku nastąpił przerzut do płuc. 2 tygodnie i Rysia odeszła, nic nie dało się zrobić. A ja modliłam się wyłącznie o to, żeby wet zdążył z przyjazdem i uśpieniem, żeby jej ostatnie chwile nie były potworną męką.
Miałam w domu (od weta) dwie dawki furosemidu w zastrzyku, żeby podać po to, aby wet zdążył. Tak zrobiłam.
Wiem, to Cię nijak nie pocieszy, ale może uświadomi jak poważna to jest sytuacja.
Bardzo mi przykro. Z reguły staram się nie pisać tak wprost, ale przechodziłam przez coś takiego i wszystko do mnie wróciło, niestety nie potrafię Cię pocieszyć i dać nadziei.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8997
Od: Śro gru 28, 2022 17:36




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość