Yocia pisze:Lek w wersji kociej nazywa się Solensia - nie ma praktycznie żadnych skutków ubocznych poza ew świądem, odczynem w miejscu iniekcji, co się praktycznie nie zdarza - można go stosować przy powyższych chorobach.
Może jednak nie być wystarczający do uśmierzenia większego bólu - najlepiej byłoby podać i zobaczyć efekt.
Z leków o braku działań ubocznych możesz też wypróbować gabapentynę - ale kot może być zbyt senny na niej - lub olejek cbd dobrej jakości - ale większość ma rybi zapach i sporo kotów nie chce go jeść.
Przy nerkach jeśli tylko status nawodnienia jest zachowany można stosować leki z grupy nlpz z zachowaniem ostrożności i ich bezpieczniejsze wersje najlepiej- koksyby. Przy niewydolności trzustki także - chyba, że Twój kot cierpi na zapalenia a nie niewydolność.
Pamiętaj tylko, że skuteczne uśmierzenie bólu ma w tym momencie pierwszeństwo przed jakimikolwiek skutkami ubocznymi leków. Należy zacząć od najbezpieczniejszych, ale jeśli w monoterapii nie będą wystarczające to trzeba zaryzykować z innymi dodatkowo - kot ma nie cierpieć na ostatku życia.
Dzięki. Od trzech lat podaję kotce bunondol przepisany na ból brzucha, lecz nie umiem stwierdzić, czy on pomaga na brzuch, a także na kręgosłup. Być może tak, bo generalnie staruszka zasypia po narkotyku. Efekt jest jednak krótkotrwały. Aktualnie bunondol się kończy, a że widzimy objawy bólu stawów, pani doktor zasugerowała właśnie Librela.
NLPZ nie mogę podawać. Kiedyś jakiś lekarz podał kotce lek tego typu na ból widząc tkliwy, zgazowany brzucha podczas wizyty. Ból ustąpił, kotka ogólnie lepiej się poczuła, ale były też skutki uboczne (o ile pamiętam chyba zwymiotowała później w domu).
A czy znasz synoquin - suplement na funkcjonowanie stawów? Zastanawiam się nad jego zakupem, ale nie wiem, czy zdołam go podawać. Kotka ma coraz gorszy apetyt i nie ma jak przemycać leków i suplementów, a uzbierało się ich dużo.