Kot po wypadku jakie ma szanse?

Porady praktyczne, jak żyć z pieluchowcem i nie oszaleć, jak dobrać pieluchę, jak urządzić dom, jak odsikać i wiele więcej, jeśli tylko zechcecie zapytać.

Moderatorzy: czarno-czarni, Moderatorzy

Post » Sob lip 09, 2022 19:29 Kot po wypadku jakie ma szanse?

Witam! Jestem tutaj nowa. Myśle ze osoby tutaj stałe się udzielające będą mogły wesprzeć jakimś ciepłym słowem. Opisze w skrócie ta historie. 13 czerwca kotem był pod opieka teściowej i wyszedł na drogę i uległ wypadkowi. Zaraz go znalazł sąsiad bo wszyscy znają mojego kocurka. Ma 2,5 roku. Na poboczu leżał ciągnął za sobą nóżki. Odrazu weterynarz nie podjął się operacji wysłał gdzie indziej. W tamtej lecznicy powiedzieli ze wszysyko jest w porządku i operacja przedniej łapki miała miejsce na drugi dzień, nikt nic nie mówił na temat tylu. Mieliśmy kotka odebrać dobę po operacji. Niestety zadzwonili ze kotem jest do eutanazji bo nie ma czucia głębokiego. Przyjechaliśmy na miejsce. Kotek czuł ogonek i prawa tylna nóżkę. Lewa niestety jest gorsza. Odnowiliśmy eutanazji zabraliśmy kotka stamtąd do innej lecznicy. Wykonaliśmy mu tomografie. Nie ma na niej przerwania rdzenia ale jest jakoś uraz nieoperacyjny który powoduje ten paraliż tylny. Niestety kotek musiał przejść rekuperacja przedniej łapki bo była złe zoperowana jest już poltora tygodnia po drugiej operacji. Został odcewnikowany niestety nie siusia sam. Teraz dostaje te niemieckie tabletki na sikanie i pi kocha ładnie sie wysikuje ale pod siebie. W poniedziałek będzie 4 tygodnie od wypadku. Kotek praktycznie ciagle spi. Nie chce absolutnie wstawać na przednie łapki w których ma czucie ani na jedna tylna. Ta gorsza nóżka ma czucie jakieś jakieś. Obie nóżki ładnie podnosi jak leży do mycia ogonek również. Kupka ładnie wychodzi ale nie do kuwetki. Dostaje witaminę B w domu. Wcześniej miał niecali i milgame. Po tych niemieckich tabletkach chyba nie za dobrze sie czuje bo odrazu usypia i ma ślinotok. Czy to normalne? I tetaZ moje pytanie - czy mój Rudzio ma jakaś czasem ze zacznie chodz troszkę chodzić? I siusiac sam? Bardzo go kochamy i nie chcemy by cierpiał narazie tylko spi je i sie ciagle myje ma rehabilitacje praktycznie 4-5 razy w tygodniu. Bardzo o niego dbamy. Staramy sie żeby miał zawsze czyściutkie podkladziki, wyprane kocyki itd ale serduszka nam sie krajaja zawsze byl batdzo rezolutnym kotkiem wszędzie go było pełno a teraz tylko praktycznie spi. Proszę o jakieś ciepłe słowo na te chwile zwątpienia. Dodam jeszcze ze po dlugim cewnikowaniu był duży krwiomocz i zapalenie pęcherza. Ale leczymy tez to. Dlatego weterynarZ mówi ze się podsikuje mimo opróżnionego pęcherza. Czy ktoś zna podobny przypadek? Pozdrawiam

Rudka

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2022 19:11

Post » Pon lip 11, 2022 18:09 Re: Kot po wypadku jakie ma szanse?

Hej, już Cię widziałam w grupie na fb - tu Olga Kefirowa. Miau jest super forum ale
kameralnym, więc mniej tu suwaczkowych opiekunów. Wrzucę link tego wątku u siebie, może ktoś niefejsbukowy się
znajdzie. Uściski
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 41979
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon lip 11, 2022 20:54 Re: Kot po wypadku jakie ma szanse?

Dziękuje Ci bardzo! Wiesz ze szukam pomocy już wszędzie ale i tak na grupie dostałam cudowne wsparcie ☺️

Rudka

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2022 19:11




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości