Miau.PL

Dzień dobry

Mam wysterylizowaną kotkę w wieku około 6 lat, jest zwykłym dachowcem. Wczoraj zauważyłam, że zaczęła się przewracać, myślałam że coś gania więc nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. Dzisiaj od rana przeraziłam się jak ją zobaczyłam. Ledwo co się poruszała, chodziła jak pijana i od razu się przewracała. Mam wrażenie, że sama nie panuje nad swoim ciałem, jakby dosłownie była w nim pierwszy raz. Dostaje takich ataków, coś jak wstrząsy. Siedząc na fotelu zleciała z niego nawet tego nie kontrolując, chciała wskoczyć jeszcze raz ale już nie dała rady. Jest wychudzona, nie ma apetytu po prostu nie chce jeść. Pojechaliśmy do weterynarza pobrał krew i zmartwił się tym jak bardzo jest rzadka. Dostała też kroplówkę i zastrzyki z witaminami ale bez zmian. Podobno mogą to być objawy anemii ale kotka naprawdę sobie nie radzi. Nie wiem nawet czy czuje lekkie głaskanie, podkurcza wtedy głowę i nawet nie zamruczy. Nie wiem jak jej pomóc, widzę że walczy i próbuje. Czy jest jakaś szansa żeby z tego wyszła.? Z góry bardzo dziękuje za każdą odpowiedz i pomoc. Nie wyobrażam sobie jej stracić i tego żeby cierpiała.

To moze byc pasozyt krwi, hemobartonella. Szybko trzeba kotce podawac unodox i przygotowac sie na transfuzje, jesli jeszcze nie za pozno. Zabierz ja do porzadnej lecznicy, ktora ma takie mozliwosci. Kuracja antybiotykiem skutkuje dobrze i kot szybko staje na nogi.