Który steryd lepszy? // Odżywianie kota z nowotworem
Hej, jestem tu nowa.
Po przeczytaniu połowy wątków na forum, szukaniu odpowiedzi, w końcu zdecydowałam się założyć konto i zapytać Was o radę, ponieważ rozkładam już ręce…
Kitku 10 lat, kastrowany, miłość mojego życia - podejrzenie rozsianego procesu nowotworowego (chłoniak przewodu pokarmowego).
Historia zaczęła się w listopadzie 2020 od wymiotów bezpośrednio po jedzeniu, kilka razy w tygodniu.
Wyniki „na szybko” z końcówki lipca:
- Z USG powiększone węzły chłonne w całej jamie brzusznej, liczne hypoechogenne zmiany w wątrobie i śledzionie, pogrubienie ściany krótkiego odcinka jelita cienkiego do 5,3 mm o zatartej strukturze.
- FiV/FeLV ujemne.
- Wcześniej morfologia prawie idealna, oprócz niskich limfocytów (misio od stycznia praktycznie jest na sterydzie, z przerwą na czerwiec/lipiec).
- Badanie moczu ok.
- Pasożytów w kale brak.
- Badanie kału na strawność ok.
- Ocena rozmazu krwi bez zmian.
- Biopsja cienkoigłowa węzła nie dała żadnej odpowiedzi.
Od stycznia misio schudł z 5,6 do 3,86.
W chwili obecnej przypałętała się anemia.
Czasami pojawiają się biegunki, wymioty.
Na dzień dzisiejszy największy problem mam z jego apetytem, którego od tygodnia praktycznie nie ma (wcześniej bywały takie 2-3 epizody, ale po sterydzie/peritolu/mirtagenie mały ruszał).
W chwili obecnej karmię go strzykawką. Gerber delikatny kurczak + vetfood recovery. Niestety za nic w świecie nie jestem w stanie wcisnąć w niego takiej dziennej dawki, aby zaczął przybierać na wadze. Max. jest to 140 kcal… Przy próbie podania większej ilości jest foch, męczarnia, płacz, albo wymioty. Próbowałam karm typu RC Recovery albo Purina Conva, ale kompletnie ich nie akceptuje (momentalnie są wymioty lub biegunka).
Czy macie może jakieś pomysły, może z własnego doświadczenia, czym/jak/w jakiej ilości karmić, może są jeszcze jakieś leki pobudzające apetyt? Co robić w takiej sytuacji?
Kitku 10 lat, kastrowany, miłość mojego życia - podejrzenie rozsianego procesu nowotworowego (chłoniak przewodu pokarmowego).
Historia zaczęła się w listopadzie 2020 od wymiotów bezpośrednio po jedzeniu, kilka razy w tygodniu.
Wyniki „na szybko” z końcówki lipca:
- Z USG powiększone węzły chłonne w całej jamie brzusznej, liczne hypoechogenne zmiany w wątrobie i śledzionie, pogrubienie ściany krótkiego odcinka jelita cienkiego do 5,3 mm o zatartej strukturze.
- FiV/FeLV ujemne.
- Wcześniej morfologia prawie idealna, oprócz niskich limfocytów (misio od stycznia praktycznie jest na sterydzie, z przerwą na czerwiec/lipiec).
- Badanie moczu ok.
- Pasożytów w kale brak.
- Badanie kału na strawność ok.
- Ocena rozmazu krwi bez zmian.
- Biopsja cienkoigłowa węzła nie dała żadnej odpowiedzi.
Od stycznia misio schudł z 5,6 do 3,86.
W chwili obecnej przypałętała się anemia.
Czasami pojawiają się biegunki, wymioty.
Na dzień dzisiejszy największy problem mam z jego apetytem, którego od tygodnia praktycznie nie ma (wcześniej bywały takie 2-3 epizody, ale po sterydzie/peritolu/mirtagenie mały ruszał).
W chwili obecnej karmię go strzykawką. Gerber delikatny kurczak + vetfood recovery. Niestety za nic w świecie nie jestem w stanie wcisnąć w niego takiej dziennej dawki, aby zaczął przybierać na wadze. Max. jest to 140 kcal… Przy próbie podania większej ilości jest foch, męczarnia, płacz, albo wymioty. Próbowałam karm typu RC Recovery albo Purina Conva, ale kompletnie ich nie akceptuje (momentalnie są wymioty lub biegunka).
Czy macie może jakieś pomysły, może z własnego doświadczenia, czym/jak/w jakiej ilości karmić, może są jeszcze jakieś leki pobudzające apetyt? Co robić w takiej sytuacji?