Strona 1 z 1

Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Pt mar 29, 2019 10:45
przez leehara
Witam wszystkich :201461 Jestem tu nowa i zarejestrowałam się bo nie wiem co robić i potrzebuję porady. Otóż mam kotkę Lunę, w tym roku kończy 13 lat. Miała dużego guza na brzuchu, który został wyjęty. Po operacji czuła się nawet nieźle, ale potem wszystko zaczęło się psuć. Szczerze i z bólem zaznaczam że nie mam możliwości przebadania jej czy ma przerzuty (choć podejrzewam że tak) i nie stać mnie na długie leczenie. Kotka ma coś w uszach, nawet nie wiem jak to nazwać takie ciemne jej się łuszczy, do tego dostała jakby łupieżu na całym ciele, pod łapkami, na pyszczku, szyi i przy ogonie i strasznie jej sierść wypada kłębkami. Do tego schudła i więcej pije wody niż je (niby apetyt ma, ale zdecydowanie mniej niż wcześniej bo była strasznym żarłokiem). Ostatnio też zaczęła zamiast do kuwety to sikać po kątach jakby straciła orientację co nigdy w życiu jej się nie zdarzało. Spi praktycznie pod stołem, ciągle się chowa i taka jakby przestraszona była, jak zje od razu ucieka do drugiego pokoju się schować, a zawsze to mój pokój był jej terytorium i azylem a od kiedy tak się dziwnie zachowuje, przychodzi do mnie tylko jeść, ewentualnie w nocy pod kołdrę. Jestem załamana bo nie wiem co robić. Ciocia która pracuje w weterynarii mówi żeby ją uśpić, mama już też jest na to przygotowana i ja sama nie wiem. Kotka niby jeszcze chodzi i je, ale widzimy że coś jej jest, że może cierpi i jej się pogarsza. U mnie w mieścinie nie ma dobrego weterynarza co by zrobił jakieś badania i się nią zajął, a jak wspominałam nie stać mnie też na kolejne operacje i leczenie tym bardziej, że ma już swoje lata i też nie wiem czy ma sens ją dalej męczyć. Brała jakiś antybiotyk to taka trochę żywsza się zrobiła ale jak zaczęła nam sikać nie do kuwety to jest chyba gorzej. Proszę, może ktoś doradzi co robić w tej sytuacji. Ma ją obejrzeć jeszcze weterynarz ale on raczej nic takiego nie zrobi może jakieś leki by dał jeszcze. Czy skrócić jej dalsze cierpienie i dać odejść?
Jeśli post w złym temacie to przepraszam.

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 14:07
przez ASK@
Mogę zapytać czego od nas oczekujesz? Przyzwolenia na śmierć? Jak mamy ci pomóc? Zadecydować za ciebie? dać cudowną diagnozę? Nie jesteśmy wetami. Przykro mi ale bez weta się nie obędzie. Twoja kotka jest bardzo chora. Ale może nie beznadziejnie. A ty odwlekając wizytę skazujesz ją świadomie na cierpienie. Czy jakby bliska osoba, ludzka, cierpiała też byś nie poszła po pomoc bo fundusze są zerowe? Kot to członek rodziny i należy zadbać o jego komfort i zdrowie. Można z wetem dogadać się. Raty, pożyczka, odłożona w terminie płatność.. Sama nie raz byłam w podobnej sytuacji i nigdy weci pomocy mi nie odmówili. Pogadaj z nimi. Przedstaw sytuację. Idź do weterynarza. Nie wiem jak możesz na kocicę zerkać widząc, ze musi być cierpiąca. o wszystko co opisujesz świadczy o chorobie i bólu.
Idź do weta!

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 14:32
przez MaryLux
Podpisuję się pod wypowiedzią przedpiszczyni. Rozłożenie na raty dla Ciebie powinno być jeszcze łatwiejsze niż dla innych - piszesz, że ciocia pracuje na weterynarii

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Sob mar 30, 2019 15:33
przez Marzenia11
13 letni kot nie jest stary.
Kotka po antybiotyku czuła się lepiej, czyli reaguje na leczenie. Tylko trzeba ją leczyć. Sikanie poza kuwete to przede wszystkim sygnał dla właściciela "zajmij się mną ".

Czy ciocia pracująca w weterynarii umie powiedzieć coś innego, coś więcej niż "eutanazja "?

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Nie mar 31, 2019 8:15
przez ASK@
leehara pisze:Witam wszystkich :201461 Jestem tu nowa i zarejestrowałam się bo nie wiem co robić i potrzebuję porady. Otóż mam kotkę Lunę, w tym roku kończy 13 lat. Miała dużego guza na brzuchu, który został wyjęty. Po operacji czuła się nawet nieźle, ale potem wszystko zaczęło się psuć. Szczerze i z bólem zaznaczam że nie mam możliwości przebadania jej czy ma przerzuty (choć podejrzewam że tak) i nie stać mnie na długie leczenie. Kotka ma coś w uszach, nawet nie wiem jak to nazwać takie ciemne jej się łuszczy, do tego dostała jakby łupieżu na całym ciele, pod łapkami, na pyszczku, szyi i przy ogonie i strasznie jej sierść wypada kłębkami. Do tego schudła i więcej pije wody niż je (niby apetyt ma, ale zdecydowanie mniej niż wcześniej bo była strasznym żarłokiem). Ostatnio też zaczęła zamiast do kuwety to sikać po kątach jakby straciła orientację co nigdy w życiu jej się nie zdarzało. Spi praktycznie pod stołem, ciągle się chowa i taka jakby przestraszona była, jak zje od razu ucieka do drugiego pokoju się schować, a zawsze to mój pokój był jej terytorium i azylem a od kiedy tak się dziwnie zachowuje, przychodzi do mnie tylko jeść, ewentualnie w nocy pod kołdrę. Jestem załamana bo nie wiem co robić. Ciocia która pracuje w weterynarii mówi żeby ją uśpić, mama już też jest na to przygotowana i ja sama nie wiem. Kotka niby jeszcze chodzi i je, ale widzimy że coś jej jest, że może cierpi i jej się pogarsza. U mnie w mieścinie nie ma dobrego weterynarza co by zrobił jakieś badania i się nią zajął, a jak wspominałam nie stać mnie też na kolejne operacje i leczenie tym bardziej, że ma już swoje lata i też nie wiem czy ma sens ją dalej męczyć. Brała jakiś antybiotyk to taka trochę żywsza się zrobiła ale jak zaczęła nam sikać nie do kuwety to jest chyba gorzej. Proszę, może ktoś doradzi co robić w tej sytuacji. Ma ją obejrzeć jeszcze weterynarz ale on raczej nic takiego nie zrobi może jakieś leki by dał jeszcze. Czy skrócić jej dalsze cierpienie i dać odejść?
Jeśli post w złym temacie to przepraszam.

Ciocia zamiast wymądrzać się powinna pomóc tobie i kotu. Ma takie możliwości na pewno. Wystarczy, że poręczy za to ,że zapłacisz wszystko zgodnie z umową. Jak ja nie znoszę takie powoływania się "na znajomości" co to niby mają usprawiedliwić postępowanie. Idź z kocicą do weta. Tutaj nie znajdziesz poparcia dla swych decyzji ,nie znajdziesz usprawiedliwienia i głaskania po główce bo my wszyscy stajemy na głowie by nasze i nie nasze koty ratować. Jak trzeba to i na kolana przed wetem padniemy. Pojedziemy na drugi kraniec Polski jeśli trzeba. Nie, nie jesteśmy majętni. Tylko nam zależy na naszych czteronożnych przyjaciołach.
Kot 13 lat nie jest starym kotem. Zależy tylko jak się nim opiekowałaś do tej pory. Czy ma siłę do dalszej walki.
Sikanie za kuwetą jest wołaniem o pomoc. Ale nie powodem do uśpienia.
Idź do weta!

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Pon kwi 01, 2019 13:19
przez leehara
Kotka dostała antybiotyk i tabletki od nerek. To nie tak, że chcę ją uśpić z byle powodu, po prostu nie chcę żeby cierpiała jeśli ma jakieś przeżuty, bo zwierzak nie powie co go boli. Jednak chyba trochę z nią lepiej i mam nadzieję że pożyje jak najdłużej.

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Pon kwi 01, 2019 17:16
przez aistionnelle
Po prostu się nią zajmij.Bywaj u weterynarza nie dopiero wtedy kiedy jesteś przerażona jej stanem, ale regularnie-pytaj kiedy masz się z nią pokazać.Reaguj na pogarszające się samopoczucie, nie czekaj aż "samo przejdzie" bo nie przejdzie.Notuj sobie jak się czuje po lekach -te czasem trzeba zmienić.Zrób badania- do ich przeprowadzenia nie jest potrzebny wybitny weterynarz, wystarczy że umie się posługiwać igłą i założyć stazę. Najwyżej wyniki pokażesz komuś innemu- można też po wyjaśnieniu sytuacji spróbować konsultacji telefonicznie czy przez internet choć większość lekarzy leczy kota, nie wyniki analiz

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Pon kwi 01, 2019 21:38
przez MaryLux
aistionnelle pisze:Po prostu się nią zajmij.Bywaj u weterynarza nie dopiero wtedy kiedy jesteś przerażona jej stanem, ale regularnie-pytaj kiedy masz się z nią pokazać.Reaguj na pogarszające się samopoczucie, nie czekaj aż "samo przejdzie" bo nie przejdzie.Notuj sobie jak się czuje po lekach -te czasem trzeba zmienić.Zrób badania- do ich przeprowadzenia nie jest potrzebny wybitny weterynarz, wystarczy że umie się posługiwać igłą i założyć stazę. Najwyżej wyniki pokażesz komuś innemu- można też po wyjaśnieniu sytuacji spróbować konsultacji telefonicznie czy przez internet choć większość lekarzy leczy kota, nie wyniki analiz

Popieram

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Wto kwi 02, 2019 18:05
przez ASK@
leehara pisze:Kotka dostała antybiotyk i tabletki od nerek. To nie tak, że chcę ją uśpić z byle powodu, po prostu nie chcę żeby cierpiała jeśli ma jakieś przeżuty, bo zwierzak nie powie co go boli. Jednak chyba trochę z nią lepiej i mam nadzieję że pożyje jak najdłużej.

Tabletki od nerek? Możesz napisac jakie? Jaki antybiotyk? Jakie badania były zrobione by takie a nie inne leki podać? Wklej wyniki bo tutaj nie jedna forumowiczka lepiej je czyta niż wet. Piszesz o przerzutach. Słusznie. Czy zrobiono RTG płuc np by stwierdzić czy takowych nie ma? Bo inaczej to wróżenie z fusów. Oczywiście plus badania krwi. USG też było, mam nadzieję. Bo bez tego ani rusz.
Mam teraz dwa rakowce. Jeden ma 15 lat od diagnozy żyje drugi rok. Drugi dopiero skończy rok. Robimy regularnie badania. Krwi, RTG i USG. Właśnie czekam na wyniki jednego z nich.

Re: Z moją kotką coraz gorzej! Co robić??

PostNapisane: Wto kwi 02, 2019 21:14
przez MaryLux
Ciekawe, czy się czegoś dowiemy