Strona 1 z 3

Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 8:37
przez Ofelia
Rok temu zmarł Samuel, pół roku temu Synek a dziś się dowiedziałam, ze Sylwek ma złośliwego guza w jelicie... :(
jest napisane tak: "W środkowej prostnicy na dł ok 3,6 cm widoczne stopniowe grubienie downetrzne ściany do ok 9mm, o znacznie nieregularnej strukturze, powierzchni, niskiej echogenności, typowe dla procesu nowotworowego, bez cech patognomicznych dla chłoniaka. Obraz wskazuje na zmianę o znacznej złośliwości. Odczyn zapalny międzypętlowy, krezkowy, przewlekły, wyraźnie zaostrzony wokół guza, okoliczne węzły chłonne ostro, nieregularnie zmienione ok 6-7 mm, zaotrzewne bez zmian."
Nie wiemy ile Sylwek ma lat. Przyszedł do nas jako dorosły kot 10 lat temu.
To jest taki fajny kot... wyjątkowy... ukochany mojej córki ;(
Miał dziś usg i pobraną krew. Zapiszę go do onkologa.
Pytanie do Was: czy mieliście kota z takim guzem?
Miałam fretkę z guzem jelita, wyciętym, guz był olbrzymi. Szybko pojawiły się przerzuty do płuc... nie wiem jak to u kotów...

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 9:01
przez LimLim
LimLim z guzem w jelitach tyle, że to był chłoniak przeżył pod opieką min Jagielskiego 2,5 roku od momentu postawienia diagnozy.

zajrzyj na nasze podforum onkologiczne viewforum.php?f=56
i poczytaj wątki

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 9:49
przez wiewiur
Ofelio, mój kot miał guz na jelitach, weterynarze też obstawiali że złośliwy. W końcu do dziś nie wiadomo, co to było, ale kot żyje i ma się dobrze :D
Tu masz "zebrane" posty o chorobie Safi: viewtopic.php?p=11607654#p11607654
Dobrze, że umawiasz Sylwka do onkologa.
Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: , żeby też okazało się, że to coś innego.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 10:37
przez Olat
Ofelia, tu ktoś chce odstąpić termin do Jagielskiego.
Może Ci się przyda?
viewtopic.php?f=1&t=180231

Kciuki trzymam :ok:

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 11:01
przez Rakea
Ofelia - trzymam kciuki, zycze wam wyjscia "calo i zdrowo" z tego mrocznego zakretu.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pt maja 26, 2017 12:38
przez Ofelia
czy mogłabym prosić o przeniesienie do działu? nie zauważyłam gdzie zakładam...

Jutro jadę do dr. Micunia, przyjmuje bez zapisów.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Sob maja 27, 2017 17:30
przez zuza
Trzymam kciuki.
Aguś, od ktorej mam Szara, mówila, że u nich rekonwalescencja po operacji byla straszna i nigdy by czegos takiego drugi raz nie zrobila.
Limek zyl na chemii calkiem niezle :)
Inny znajomy kot przezyl na sterydach kilka dobrych miesiecy.
Wspolczuje :(

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Sob maja 27, 2017 20:42
przez Ofelia
Limku, u Was był chłoniak?

dr. M. powiedział, że kicha :( gdyby to był chłoniak, to byłaby szansa, możnaby ciąć i dać chemię. A tak to po operacji, jeśli jelita zaczną pracować, na chemii, może 6 mcy... bez? w sumie w każdej chwili...
Pytałam o B17 i inne, ale powiedział, że robił to i nie widział efektów.
Pojadę jeszcze do wetki, do której jeździłam z Samuelem.
Na operację się nie zdecydujemy. Nie chcę go męczyć :(

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Nie maja 28, 2017 18:06
przez LimLim
U nas był chłoniak, nieoperacyjny bo tak ulokowany, ze nie starczyłoby jelit do zszycia gdyby chore wycieli.

W międzyczasie rudy zaliczył mięsaka poszczepiennego na lewym udzie, tego wycielismy.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pon maja 29, 2017 10:56
przez Ofelia
Po jakim szczepieniu?

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Pon maja 29, 2017 11:47
przez LimLim
Tego się nie dało ustalić bo to było bardzo dawne szczepienie.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Śro maja 31, 2017 10:34
przez Ofelia
Byliśmy na wizycie.
Sylwek jest po szczepionce uodparniającej (nie pamiętam nazwy), dostał notakel i artrokehlan, proszek, którego nazwy też nie pamiętam.
Za tydzień B17.
Trochę problem z tym, co mu dawać na jelita, bo wdłg dr. M parafina sprawi, ze nie będzie wchłaniał nic, a według mnie i dr. B lactuloza (zalecona przez dr. M) to jednak cukier karmiący guza.
Na razie nie dostał nic, ale zamówiłam, przypadkiem zobaczyłam, jakieś zioła, dla kotów na jelita.
Je bardzo chętnie.
Przeniosłam go na noc z "kociarni" do pokoju córki.
Wczoraj jej powiedzieliśmy :(

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Śro maja 31, 2017 11:00
przez zuza
Zycze Wam jak najwiecej dobrego czasu. Ona tez ma czas, zeby go wytulic i porozpieszczac...

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Śro maja 31, 2017 20:19
przez LimLim
zuza pisze:Zycze Wam jak najwiecej dobrego czasu. Ona tez ma czas, zeby go wytulic i porozpieszczac...


Zu napisałaś to co najważniejsze.

Re: Czarnej serii ciąg dalszy...

PostNapisane: Śro maja 31, 2017 21:58
przez Ofelia
Jasne :) same głaski!