Strona 1 z 1
lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Czw maja 11, 2017 20:28
przez mala1996
Cześć,
Dla mojej kotki, ma guzy, których nie będziemy wycinać lekarz zaproponował mi zastosowanie leku Noeplasmoxan. Podobno to jakieś lekarstwo, które pomaga w walce z rakiem. Wiem, że temat ten był juz poruszany na tym forum, ale te informacje nic mi nie dają. Napisałam równiez do autora wątku, ale nie dostałam odpowiedzi.
Może ktoś z was wie coś na ten temat? Czy warto itd?
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Nie maja 14, 2017 20:02
przez zuza
Nie mialam do czynienia.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pt wrz 15, 2017 15:44
przez anka1515
podnosze wąt
tam w skladzie jest kwercetyna związek ktory dziala p alergicznie ,p zapalnie
moze ktos stosowal w leczeniu alergi st zapalnych
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon kwi 16, 2018 12:30
przez Anna2016
Też chciałabym się dowiedzieć. Czy ktoś ma doświadczenie ze stosowaniem tego leku u kota?
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon kwi 16, 2018 14:17
przez Erin
Zaczęłam stosować po zabiegu usunięcia zmiany na nosie kotki (rak płaskonabłonkowy). Miesiąc temu zaczęło się znowu babrać.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon kwi 16, 2018 14:27
przez Anna2016
Wielkie dzięki za odzew. A długo stosowałaś? od zabiegu do wznowy dużo czasu minęło? nie było efektów ubocznych jakiś?
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon kwi 16, 2018 15:22
przez Erin
3,5 miesiąca. Stosowałam ok. 2. Efektów ubocznych brak, to bardziej jak homeopatia.
Lepszy jest podobno Theranecron, ale wet z Warszawy nie chciał podawać, bo kicia wychudzona jest.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon kwi 16, 2018 21:41
przez Anna2016
Acha, ok, zapytałam dziś weta, miał to ale dla psa, powiedział, że drogie, że nowe, i że nie wie czy pomaga, nie miał z tym lekiem doświadczenia.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Wto kwi 17, 2018 21:57
przez Kinnia
Erin pisze:3,5 miesiąca. Stosowałam ok. 2. Efektów ubocznych brak, to bardziej jak homeopatia.
Lepszy jest podobno Theranecron, ale wet z Warszawy nie chciał podawać, bo kicia wychudzona jest.
wychudzenie przy Theanec. nie ma znaczenia
ten lek podaje się i modli aby zadziałał - stan wyniszczenia nie jest przciwwskazaniem
a i aby nie było
znam lek od najmniej 20 lat, stosowałam na rezydentach i tymczasach
więc ...
a, i jeszcze
czasami stosuje się go w kombinacji z innym preparatem
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Śro kwi 18, 2018 2:58
przez Erin
Anna2016 pisze:Acha, ok, zapytałam dziś weta, miał to ale dla psa, powiedział, że drogie, że nowe, i że nie wie czy pomaga, nie miał z tym lekiem doświadczenia.
To niestety częste podejście.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Śro kwi 18, 2018 17:21
przez Anna2016
Dziękuję bardzo za wszystkie informacje. Weci sami nie bardzo wiedzą, najpierw podejrzewali raka gardła?krani? teraz się z tego wycofują. Na razie dam spokój, ale informacje Wasze są cenne, być może kiedyś do nich jeszcze wrócę. Dziękuję

Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Nie maja 06, 2018 20:42
przez mabellester
I don't know but I am pretty sure that you have already found a proper medicine for your cat to fight against cancer.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon lis 12, 2018 18:55
przez Koci_Ogon
Moja kotka obok chemioterapii przyjmuje neoplasmoxan. Aktywny tam jest Trans-resveratrol, kwercytyna wzmacnia jego działanie. Mój weterynarz - onkolog uświadomił mnie, że w dotychczasowych badaniach nad zmianami nowotworowymi to właśnie trans-reveratrol, obok kurkuminy w jej ekstraktowych postaciach (jak np. theracurmin) i kwasów omega 3 ma udowodnione działanie przeciwnowotworowe. Lek jest w postaci dużych tabletek, na szczęście łatwych do dzielenia - moja kotka dostaje 1/4 tabletki, od dwóch miesięcy. Większa dawka powodowała złe samopoczucie - kot był osowiały i bez apetytu kilka godzin po podaniu, miał biegunki. Zmniejszona dawka nie wydaje się powodować żadnych niepożądanych zmian. Guz był zdiagnozowany w IV stadium, mastocytoma złośliwa jelita cienkiego, nieoperowalna, bo już są przerzuty. W czerwcu weterynarz ostrożnie dawał kotce kilka tygodni życia, tymczasem guz się nie powiększa, kotka tyje, ma apetyt i dobry humor. Trudno mi powiedzieć na ile neoplasmoxan na to wpłynął, jest leczona lomustyną, wspomagająco bierze prednisolone i cerenię, przeszła też na barfa i dostaje większe ilości kwasów omega 3.
Re: lek Neoplasmoxan w walce z rakiem

Napisane:
Pon sty 21, 2019 7:28
przez Katia K.
Tydzień temu minął rok, od kiedy Krzyś dostaje Neoplasmoxan, codziennie połówkę.
Jesteśmy już prawie 17 miesięcy po operacji ratującej życie - usunięcie oka zaatakowanego (wszystkie powieki) przez raka płaskonabłonkowego. Rokowania były ostrożne.
Dodatkowo Krzyś ma białaczkę, początki pnn i nie pracującą tarczycę.
Przerzutów nie mamy, powiększone węzły chłonne nie wskazują jeszcze na chłoniaka.
Ile i czy w ogóle cokolwiek zawdzięczamy Neoplasmoxanowi - nie wiemy.
Mala1996, jak Twoja kotka?