Strona 1 z 4

Guz w żołądku 4 cm - chłoniak Burkitta

PostNapisane: Śro wrz 28, 2016 18:59
przez Ada
Dziś u mojego 13 letniego Rysia po usg..stwierdzono guz w żołądku nowotworowy 4cm..mamy w poniedziałek mieć biopsję...jestem w szoku i przerażona..nie wiem co dalej..czy go boli..ile będzie żył..to najważniejsza istotka i najbliższą memu serduchowi...nie ujmując nic mojej córci..Rysiek est że mną od zawsze :cry: mieliście podobne przypadki..ma szansę..? Byliśmy na Usg w lecznicy u dr.Jagielskiego..nie z nim było Usg..ale tam pracuje...

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Czw wrz 29, 2016 16:07
przez klaudiafj
Bardzo współczuję :( Też jestem matką kociego dziecka onkologicznego, jeżeli można tak to ująć. Niestety nic nie wiem akurat o tym guzie, ale czy kotek miał jakieś objawy? Zawsze trzeba mieć nadzieję, że to guz łagodny. Trzymam za Was kciuki i życzę Wam siły, wiem jak dużo jej potrzeba w tych dniach :201461

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Czw wrz 29, 2016 18:58
przez zuza
A rozmawialas z onkologiem?
Zawsze jesli nie ma miejsc mozna sie umowic na wizyte na liscie zapasowej, zwlaszcza w sytuacjach wymagajacych pospiechu.
Wspolczuje i ogromnie mocno trzymam kciuki.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 9:05
przez Ada
Dzieki Dziewczyny .. mam wizytę na 6 października..przesuneli z 10/10 ..(dr Jagielski ma terminy na 24 pazdz) w poniedziałek biopsja .. wczoraj badania krwi ...wizyta wstepna i wyglada to zle... :cry:
Po wizycie u dr .Jagielskiego podejmę decyzję, w zaleznosci czy to chłonniak, czy guz złosliwy ..co dalej .. czytałam o chemioterapii i to jakas masakra dla kota...nie wiem jaką podejme decyzje..nic nie wiem.. :placz: najlepiej gdyby Rysiek przemówił i powiedział, czego chce .. :placz:
a objawy.. wygryzał sobie futerko na brzuszku i wymiotował .. 4 dni temu wymioty z krwia..
Czy miałyscie doczynienia z chemioteriapią ?

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 9:13
przez klaudiafj
Kochana wejdź na wątek Zuzy na kotach onkologicznych.
Ja nie miałam do czynienia z chemią, ale dużo teraz czytam. I wiele rozmawiałam z lekarzami. W tym z onkolog. Moja wetka mówi, że swojego kota nie poddałaby chemioterapii. Ja dostałam propozycje chemii, ale z góry wiadomo, że to mi kota wykończy a nie pomoże, więc mamy to jako ostateczność. Rozumiem, że na dobicie kota. Kiedy się okazało, że nie ma leczenia, moja wetka powiedziała, że jest jeszcze coś... witb17. Proszę zajrzyj na wątek Zuzy i przeczytaj co pisałam, poczytaj w internecie.
Jak to mówią, rak to nie wyrok, trzeba w to wierzyć.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 10:00
przez zuza
Mialam do czynienia z chemioterapia. Leos dostawal chemie we wlewach (kroplowkach) i w tabletkach. Dla cierpliwych kotow, ktore sie nie stresuja byle czym i jak sie ma pieniadze, dalo rade. Ale drugi raz bym sie raczej nie zdecydowala. Chociaz chemia dala nam 2 miesiace razem, przytulania, rozpieszczania. NIe zaluje. Guz zmniejszyl sie tak, ze zniknal (Leos byl bialaczkowy i mial chloniaka). Po 2 miesiacach odrosl w ciagu kilku dni. I to byl koniec. Ale te 2 miesiace byly dobre.

Limek LimLim zyl kilka lat na chemii tabletkowej, ona jest z pewnoscia mniej obciazajaca dla kota (podaje sie tabletki samemu), ale z badaniami krwi regularnymi trzeba sie liczyc. Miał te operacyjnie usunietego miesaka w miedzyczasie. Wiem tez, ze czasem sterydy pomagaja.

Teraz z moja Szara nie zdecydowalam sie na eksperymentalna chemie, bylam u onkologa, dowiedzialam sie, co mozemy, a czego nie bardzo. Szara ma 2 nowotwory. Sprobvujemy tego b17, jesli bedzie mozna.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 10:02
przez klaudiafj
Zuzo, a gdzie był ten mięsak?

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 10:23
przez zuza
Na lewym udku, ale nie wiem jak wysoko.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 10:52
przez wiewiur
To jest chyba najlepszy wątek o chemioterapii: viewtopic.php?f=1&t=142692&hilit=rus%C5%82anek
Ada, współczuję sytuacji :(

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 11:49
przez Ewa.KM
Jagielski podawał chemię suczce mojej koleżanki. Ona teraz tego żałuje. Suczka odeszła podczas podawania chemii w gabinecie. Życia jej to nie wydłużyło, może nawet skróciło.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 12:27
przez Ada
ale Jagielski podobno najlepszy w Polsce...
czy wspierać sie znajomymi lekarzami ..?
a co sadzicie o biopsji? bo zaprzyjaźniony lekarz mówiła..ze nie..
ale bez biopsji nie dowiem sie jaki to guz :(
dzieki za ta witamine...zaraz poczytam ..wlasnie dlatego to forum jest niesamowite...
kochane jestescie.....

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 13:00
przez klaudiafj
Ja zrobilam biosje guza, bo to bylo na goraco. Najpierw zdjecie w lekkiej narkozie, potem znaleziono guz pod lopatka taki wielkosci groszku takiego ciut wiekszego i od razu zabrali kota na bipsje. Guz jest tuz pod cieniutka skora. I material byl pobrany metoda cienkoiglowa. Jednak dzis nie wiem czy bym sie zdecydowala na to. Akurat moja wetka mowi właśnie ze bez tego bym nie wiedziala. Ale wynikow jednoznacznych nie mamy. Wyszlo ze w zmienie sa pojedyncze komorki miesaka i komorki zlosliwe, ale zmiana wyglada na lagodna do stedniej. Wtedy jeszcze bylo podejrzenie miesaka kosci. Ale w bipsji posze ze nie potwierdza sie miesaka kosci, ze bardziej zmiana odpowiada miesakowi tkanek miekkich. Potem onkolog wyczula z chururgiem inna zmiane przed lopatka z przodu i powiedziala ze ona to widzi jako miesaka tkanek miekkich ale to juz biopsji nie mialo. Wiec tak naprawde biosja nic nie polazala konkretnie i nic nie wiemy na 100%. Ale wiecej badan juz nie bedzie bo one nic nie zmienia juz, bo leczenia i tak nie ma.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 13:51
przez Ewa.KM
Ada pisze:ale Jagielski podobno najlepszy w Polsce...
czy wspierać sie znajomymi lekarzami ..?
a co sadzicie o biopsji? bo zaprzyjaźniony lekarz mówiła..ze nie..
ale bez biopsji nie dowiem sie jaki to guz :(
dzieki za ta witamine...zaraz poczytam ..wlasnie dlatego to forum jest niesamowite...
kochane jestescie.....


Może i najlepszy ale i najdroższy. pamiętam, że koleżanka za jedną chemię płaciła 250 zl. 13 lat to piękny wiek, nie każdemu było tyle dane. Kiedyś przychodzi ten czas, że trzeba się pożegnać.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 13:59
przez klaudiafj
Ewa.KM pisze:
Ada pisze:ale Jagielski podobno najlepszy w Polsce...
czy wspierać sie znajomymi lekarzami ..?
a co sadzicie o biopsji? bo zaprzyjaźniony lekarz mówiła..ze nie..
ale bez biopsji nie dowiem sie jaki to guz :(
dzieki za ta witamine...zaraz poczytam ..wlasnie dlatego to forum jest niesamowite...
kochane jestescie.....


Może i najlepszy ale i najdroższy. pamiętam, że koleżanka za jedną chemię płaciła 250 zl. 13 lat to piękny wiek, nie każdemu było tyle dane. Kiedyś przychodzi ten czas, że trzeba się pożegnać.

Jak mozna takie cos pisac? Kot zyje i moze jeszcze sporo pozyc! Jestem w szoku.

Re: Guz w żołądku 4 cm

PostNapisane: Pt wrz 30, 2016 14:05
przez morelowa
Klaudia, spokojnie :) Taką świadomość trzeba mieć, co wcale nie znaczy i nikt - sądzę - tego nie sugeruje, że nie należy walczyć i nie przedłużać zwierzakowi życia. Życia bez bólu i w komforcie oczywiście.

Poczytajcie o theraneckronie. Podaje go swojej kotce violet. U nas się ponoć nie nadaje bo nie działa na tkankach w 'środku' kota, a na tkankach zewnętrznych, w dodatku zdecydowana większość wetów nie stosowała go nigdy na kotach. Na psach i owszem. Lek jest dostępny w niektórych lecznicach.