Strona 1 z 2

Chłoniak u kotki [*]

PostNapisane: Pt sty 21, 2011 1:14
przez ankacom
U mojej Kitki badanie histopatologiczne wykazało chłoniaka. Jakiś czas przyjmowała Encorton, teraz podaję jej Encortolon i Beta Glukan. Jeśli ktoś spotkał się z tą straszną chorobą u kota lub kotki może się do mnie odezwie. Wiem że szanse na wyleczenie są nikłe a nawet żadne ale liczę na cud. Kitka jest z nami ponad osiem lat i mieliśmy nadzieję że będzie drugie tyle. Ogólnie jest w dość dobrej kondycji. Jest cała porośnięta mniejszymi lub większymi guzkami które rozdrapuje lub liże. Wczoraj dowiedziałam się o leku Immunocal, już zamówiłam. Mam w domu jeszcze dwie przygarnięte kotki i wszystkie cztery czekamy na wiadomości, najlepiej o wyzdrowieniu .

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Pt sty 21, 2011 5:15
przez vega013
ankacom pisze:U mojej Kitki badanie histopatologiczne wykazało chłoniaka. Jakiś czas przyjmowała Encorton, teraz podaję jej Encortolon i Beta Glukan. Jeśli ktoś spotkał się z tą straszną chorobą u kota lub kotki może się do mnie odezwie. Wiem że szanse na wyleczenie są nikłe a nawet żadne ale liczę na cud. Kitka jest z nami ponad osiem lat i mieliśmy nadzieję że będzie drugie tyle. Ogólnie jest w dość dobrej kondycji. Jest cała porośnięta mniejszymi lub większymi guzkami które rozdrapuje lub liże. Wczoraj dowiedziałam się o leku Immunocal, już zamówiłam. Mam w domu jeszcze dwie przygarnięte kotki i wszystkie cztery czekamy na wiadomości, najlepiej o wyzdrowieniu .

Smutno mi, że muszę Cię zmartwić. Miałam kotkę z chłoniakiem - opisuję na początku mojego wątku (adres w podpisie). Niestety, leczenie chłoniaka u kotów to przegrana sprawa. Twoja koteńka ma guzki na zewnątrz? Kiedy Bokirka zachorowała, przewertowałam net w poszukiwaniu chociaż cienia nadziei i o guzkach na skórze nic nie było. U kotów z chłoniakiem badaniem z zewnątrz można wyczuć powiększone węzły chłonne lub guzy na tych węzłach, ale wszystko rozgrywa się wewnątrz organizmu. Następnym etapem badań jest USG jamy brzusznej. Czy badaniu histopatologicznemu były poddane guzki na skórze? Radziłabym Ci skontaktować się z onkologiem.

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Pt sty 21, 2011 13:07
przez ewelina80
U mnie jest troszkę podobna sytuacja,tzn.mój Antoś był operowany,ponieważ było podejrzenie ciała obcego w jelitach,a okazało się,że to powiększone węzły chłonne uciskają na jelita,jeden został wysłany do badania histopatologicznego,żyjemy teraz w niepewności czekając na wyniki,póki co kotek przebywa w lecznicy,byliśmy dziś u niego i z tego co lekarz mówił chodzi o to żeby te węzły wróciły do normalnych rozmiarów,żeby jego organizm mógł normalnie funkcjonować.Ja za bardzo nic Ci nie doradzę,sama przekopuję miau w poszukiwaniu jakiegoś światełka w tunelu.
Trzymam kciuki żeby Twojej Kitce ułożyło się wszystko jak najlepiej :ok:

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Pt sty 21, 2011 13:19
przez Conchita
Ja miałam kotkę z chłoniakiem, jest nasz wątek na forum :cry:
Niestety, nie udało się... Podjęliśmy chemioterapię, ale bardzo źle ją znosiła i zrezygnowaliśmy.
Nie umiem jeszcze spokojnie o tym pisać.

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 17:21
przez ankacom
Conchita pisze:Ja miałam kotkę z chłoniakiem, jest nasz wątek na forum :cry:
Niestety, nie udało się... Podjęliśmy chemioterapię, ale bardzo źle ją znosiła i zrezygnowaliśmy.
Nie umiem jeszcze spokojnie o tym pisać.

Bardzo mi przykro z powodu Twojej koteczki. Ja nie zdecydowałam się na chemię żeby jej jeszcze bardziej nie męczyć. Musiałabym ją odizolować od pozostałych kotek. Figę znalazłam 4 lata w połowie stycznia pod blokiem. Była chora, głodna i brudna. Zamierzałam ją wyleczyć i znaleźć dom ale leczenie trwało długo i tak się do niej przywiązałam że nie mogłam się z nią rozstać. W tamtym roku pod koniec lata przybłąkała głucha kotka i też była chora. Ona również została z nami. Wiem że żaden kotek nie zastąpi Twojej koteczki ale pomyśl ile jest biednych i niechcianych kotów które czekają żeby je ktoś przytulił i zapewnił ciepły dom. Ściskam Cię mocno bo wiem jak boli choroba ukochanego zwierzątka. Kończę bo znowu zaczynam płakać.

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 17:37
przez vega013
Conchita pisze:Ja miałam kotkę z chłoniakiem, jest nasz wątek na forum :cry:
Niestety, nie udało się... Podjęliśmy chemioterapię, ale bardzo źle ją znosiła i zrezygnowaliśmy.
Nie umiem jeszcze spokojnie o tym pisać.

Współczuję Ci bardzo :cry:
Na tym polega problem, że chemia sprawdza się u psów, natomiast nie nadaje się dla kotów.

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 23:04
przez Conchita
Po chemii było tak strasznie, ze serce mi się nadal ściska.
Za to sterydy pozwolily jej jeszcze na kilka miesięcy życia. Widzę ankacom, ze twoja koteczka tez dostaje steryd.

Vega, czytałam o Bokirce :cry:

Ps. To było w październiku i wzięliśmy już dwie koteczki od tamtej pory. Jeśli wyniknelo coś dobrego z choroby Conchity, to fakt, ze odkrylismy miau.

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Nie sty 23, 2011 23:37
przez Agn
Kotka dostaje steryd [encortolon] i leki na podniesienie odporności [beta-glukan] jednocześnie?
Czy to jest zalecenie weta?
A jeśli nie, to czy wet o tym wie?

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Pon sty 24, 2011 0:32
przez ankacom
Agn pisze:Kotka dostaje steryd [encortolon] i leki na podniesienie odporności [beta-glukan] jednocześnie?
Czy to jest zalecenie weta?
A jeśli nie, to czy wet o tym wie?

To właśnie wet zlecił podawanie tych dwóch leków. Teraz zaproponował kanadyjski lek Immunocal. Już go podaję. Czy słyszałaś że nie można łączyć tych leków?

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Pon sty 24, 2011 0:41
przez Agn
ankacom pisze:
Agn pisze:Kotka dostaje steryd [encortolon] i leki na podniesienie odporności [beta-glukan] jednocześnie?
Czy to jest zalecenie weta?
A jeśli nie, to czy wet o tym wie?

To właśnie wet zlecił podawanie tych dwóch leków. Teraz zaproponował kanadyjski lek Immunocal. Już go podaję. Czy słyszałaś że nie można łączyć tych leków?

Nie tylko ja o tym słyszałam.
Nie podaje się jednocześnie sterydów, które działają immunosupresyjnie z lekami stymulującymi odporność.

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Pon sty 24, 2011 11:21
przez edystka
Ja w tej chwili walczę z chłoniakiem śródpiersia u kotki , która dodatkowo ma białaczkę.
Moja koteczka dostaje chemię, jak na razie jestem zadowolona.
Masa którą koteczka miała w piersiach znikła.Wiem że po chemii na początku koty czują się gorzej , ale to jedyna szansa na remisję.
Wejdź sobie na mój wątek"chłoniak + białaczka jak walczyć", może znajdziesz jakieś informację które będą pomocne, dodatkowo wejdź na wątek" nasze białaczkowce cz.3" gdyż w większości chłoniak jest w 90 procentach powiązany z białaczką.
Pozdrawiam .

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Pon sty 24, 2011 11:25
przez Conchita
No właśnie, to zależy jak reagują. Dlatego my spróbowaliśmy, ale efekty były naprawdę straszne. Gdyby było chociaż trochę lepiej, to kontynuowalibyśmy chemię.

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Śro lut 02, 2011 7:53
przez edystka
Ankacom, co z koteczką nie odzywasz się :?:

Re: Chłoniak u kotki

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 1:00
przez ankacom
edystka pisze:Ankacom, co z koteczką nie odzywasz się :?:

Zrobiłam Kitce usg, ma mocno powiększony węzeł chłonny pod tylną łapką i widoczne są węzły kreskowe których nie powinno być widać. Na szczęście nie ma żadnych guzów w jamie brzusznej.
Zrobiłam też badanie krwi, sprawdziłam normy i wet też powiedział że są niezłe. Wycofuję pomału encortolon. Zaczęłam podawać jej Immunocal. Nie wiem czy odstawianie encortolonu czy nowy lek spowodowało że Kitka jest w lepszej formie. Niestety bardzo mocno rozlizała dwa guzki na łapce więc musiałam jej założyć kołnierz . Onkolog zaproponował podawanie leku Izotek. Jest bezpieczniejszy dla Kitki i dla mnie. Już go podaję i mam wrażenie że guzki wyglądają troszkę inaczej. Może się uda. Pozdrawiam

Re: Choniak u kotki

PostNapisane: Czw lut 03, 2011 1:07
przez ankacom
ewelina80 pisze:U mnie jest troszkę podobna sytuacja,tzn.mój Antoś był operowany,ponieważ było podejrzenie ciała obcego w jelitach,a okazało się,że to powiększone węzły chłonne uciskają na jelita,jeden został wysłany do badania histopatologicznego,żyjemy teraz w niepewności czekając na wyniki,póki co kotek przebywa w lecznicy,byliśmy dziś u niego i z tego co lekarz mówił chodzi o to żeby te węzły wróciły do normalnych rozmiarów,żeby jego organizm mógł normalnie funkcjonować.Ja za bardzo nic Ci nie doradzę,sama przekopuję miau w poszukiwaniu jakiegoś światełka w tunelu.
Trzymam kciuki żeby Twojej Kitce ułożyło się wszystko jak najlepiej :ok:

Twoja gromadka jest wspaniała. Ciekawa jestem jak wynik badania,mam nadzieję że dobry.
Napisz mi jakie leki podaje lekarz na zmniejszenie węzłów. Pozdrawiam