Za leczenie Mazurki w Wieliczce wyszło 705 złotych. Składały się na to głównie liczne badania i diagnostyka, z tego co mi się wydaje to za sam pobyt w szpitaliku nie policzono. Fakturę odbiorę w poniedziałek i przeleję; wtedy też od razu zaktualizuję rozliczenie w pierwszym poście.
Nie wiem ile jeszcze wyniesie wizyta w Warszawie
W każdym razie ta pomoc Kici jest możliwa dzięki Wam

Ma zapewnione wszystko co najlepsze; żeby tylko udało się pokonać chorobę...
Kicia spała dziś tak mocno, że zareagowała dopiero kiedy otwierałam klatkę. Wymusiła na mnie spacerek, chociaż wiem, że codziennie jest wypuszczana żeby nie doszło do zaniku mięśni. Wtedy chodzi sobie po pomieszczeniu i łasi się do nóg personelu.
Jak ona głośno mruczy, pieszczoch niesamowity
