Nasza Kochana wiejska kotka Mazurka - za TM [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto wrz 28, 2010 6:45 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Dziękujemy za wszystkie dobre słowa, podzielam Waszą radość, ale pamiętajcie, że to wszystko to są minimalne zmiany, bardzo odległy etap od ewentualnego całkowitego wyleczenia.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto wrz 28, 2010 8:12 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Ja cały czas czytam i śledzę Mazurke .Trzymam kciuki za powrót do zdrowia
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto wrz 28, 2010 10:05 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kinya pisze: (...)
Pod względem leczniczym wszystko w porządku (olejek na podorędziu :wink: ), ale pani doktor twierdzi, że mogła zrobić to ładniej estetycznie :) Nie wiem czy Mazurce jest tak potrzebne super skrojone uszko, ważne żeby było zdrowe, bo kocurkom już się nie musi podobać ;) (...)

Czy to znaczy, że nadal nie zdecydowaliście sie na stosowanie olejku?

Kinya pisze: (...)
W czasie czyszczenia pobrano wymaz z najgłębszego miejsca rany, wyhodował się paciorkowiec jakiś tam (sorry, nie zapamiętałam tej długiej nazwy :oops: ), a po sprawdzeniu okazało się, że nie jest wrażliwy na żaden z do tej pory podawanych antybiotyków. Mazurka dostawała leki na inne świństwa (m.in. bakterię kałową), które wyhaczyła polhof pobierając wymaz z wierzchu rany, a paciorkowiec siedział ukryty i nikt o nim nie wiedział. Teraz go unicestwimy! :twisted:

W takim razie przypomnę posta z 12 sierpnia (str.19)
Amika6 pisze: Rzecz w tym, że ten olejek ma właściwości antybakteryjne, przyspieszające leczenie i ziarninowanie trudno gojących się ran, owrzodzeń (związki czynne z dziurawca są dość silne, niszczą one bakterie Gram dodatnie, takie jak paciorkowce i gronkowce), dlatego warto jak najwcześniej zacząć go stosować.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto wrz 28, 2010 10:21 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Wczoraj pierwszy raz zobaczyłam temat o Mazurce... Bardzo szkoda mi Kiciuni i trzymam bardzo mocno za nią kciuki!
Mimo przerażającego obrazka coś podniosło mnie na duchu... Są ludzie, którzy nie przejdą obok biednego zwierzaka obojętnie. Dziękuję, że jesteście! Bardzo gorąco pozdrawiam opiekunów Mazurki i wszystkich tych, którzy dbają o jej los! :1luvu:
Obrazek Obrazek

agni3szka1

 
Posty: 90
Od: Nie wrz 26, 2010 15:16
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto wrz 28, 2010 10:47 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Amika6 pisze:
Kinya pisze: (...)
Pod względem leczniczym wszystko w porządku (olejek na podorędziu :wink: ), ale pani doktor twierdzi, że mogła zrobić to ładniej estetycznie :) Nie wiem czy Mazurce jest tak potrzebne super skrojone uszko, ważne żeby było zdrowe, bo kocurkom już się nie musi podobać ;) (...)

Czy to znaczy, że nadal nie zdecydowaliście sie na stosowanie olejku?

Kinya pisze: (...)
W czasie czyszczenia pobrano wymaz z najgłębszego miejsca rany, wyhodował się paciorkowiec jakiś tam (sorry, nie zapamiętałam tej długiej nazwy :oops: ), a po sprawdzeniu okazało się, że nie jest wrażliwy na żaden z do tej pory podawanych antybiotyków. Mazurka dostawała leki na inne świństwa (m.in. bakterię kałową), które wyhaczyła polhof pobierając wymaz z wierzchu rany, a paciorkowiec siedział ukryty i nikt o nim nie wiedział. Teraz go unicestwimy! :twisted:

W takim razie przypomnę posta z 12 sierpnia (str.19)
Amika6 pisze: Rzecz w tym, że ten olejek ma właściwości antybakteryjne, przyspieszające leczenie i ziarninowanie trudno gojących się ran, owrzodzeń (związki czynne z dziurawca są dość silne, niszczą one bakterie Gram dodatnie, takie jak paciorkowce i gronkowce), dlatego warto jak najwcześniej zacząć go stosować.


Ustalone zostało, że będzie stosowany miejscowo, w konkretne punkty, według uznania weterynarza. Na razie efektów nie widać z powodów, o których pisałam wczoraj. W każdej chwili może to zostać rozszerzone o kolejne miejsca. Zresztą preparat który jest także obecnie stosowany zewnętrznie, również zawiera w swoim składzie m.in. wyciąg z dziurawca, wetka specjalnie to sprawdzała.
Ziarniny Mazurka ma aż za dużo, z boku pękła jej nawet z tego powodu skóra i widać wylewającą się ziarninę, bo tak bardzo wybujała.
Naprawdę, proszę, trochę zaufania.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto wrz 28, 2010 10:50 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

agni3szka1 pisze:Wczoraj pierwszy raz zobaczyłam temat o Mazurce... Bardzo szkoda mi Kiciuni i trzymam bardzo mocno za nią kciuki!
Mimo przerażającego obrazka coś podniosło mnie na duchu... Są ludzie, którzy nie przejdą obok biednego zwierzaka obojętnie. Dziękuję, że jesteście! Bardzo gorąco pozdrawiam opiekunów Mazurki i wszystkich tych, którzy dbają o jej los! :1luvu:


Dziekujemy, również serdecznie Cię pozdrawiamy i zapraszamy do zaglądania po nowe wieści :)
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto wrz 28, 2010 13:53 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kinya pisze:
Amika6 pisze:
Kinya pisze: (...)
Pod względem leczniczym wszystko w porządku (olejek na podorędziu :wink: ), ale pani doktor twierdzi, że mogła zrobić to ładniej estetycznie :) Nie wiem czy Mazurce jest tak potrzebne super skrojone uszko, ważne żeby było zdrowe, bo kocurkom już się nie musi podobać ;) (...)

Czy to znaczy, że nadal nie zdecydowaliście sie na stosowanie olejku?

Kinya pisze: (...)
W czasie czyszczenia pobrano wymaz z najgłębszego miejsca rany, wyhodował się paciorkowiec jakiś tam (sorry, nie zapamiętałam tej długiej nazwy :oops: ), a po sprawdzeniu okazało się, że nie jest wrażliwy na żaden z do tej pory podawanych antybiotyków. Mazurka dostawała leki na inne świństwa (m.in. bakterię kałową), które wyhaczyła polhof pobierając wymaz z wierzchu rany, a paciorkowiec siedział ukryty i nikt o nim nie wiedział. Teraz go unicestwimy! :twisted:

W takim razie przypomnę posta z 12 sierpnia (str.19)
Amika6 pisze: Rzecz w tym, że ten olejek ma właściwości antybakteryjne, przyspieszające leczenie i ziarninowanie trudno gojących się ran, owrzodzeń (związki czynne z dziurawca są dość silne, niszczą one bakterie Gram dodatnie, takie jak paciorkowce i gronkowce), dlatego warto jak najwcześniej zacząć go stosować.


Ustalone zostało, że będzie stosowany miejscowo, w konkretne punkty, według uznania weterynarza. Na razie efektów nie widać z powodów, o których pisałam wczoraj. W każdej chwili może to zostać rozszerzone o kolejne miejsca. Zresztą preparat który jest także obecnie stosowany zewnętrznie, również zawiera w swoim składzie m.in. wyciąg z dziurawca, wetka specjalnie to sprawdzała.
Ziarniny Mazurka ma aż za dużo, z boku pękła jej nawet z tego powodu skóra i widać wylewającą się ziarninę, bo tak bardzo wybujała.
Naprawdę, proszę, trochę zaufania.

O, to, to. Ufam i wierzę, że Mazurka jest w naprawdę dobrych rękach :ok:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42284
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 28, 2010 14:04 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kinya pisze: (...)
Naprawdę, proszę, trochę zaufania.

Przypomniałam cytat, bo wydawała mi się ważna informacja o działaniu na paciorkowca i gronkowca, ale OK. OK ... już nie będę się tu więcej odzywała .

A Mazurce życzę, by jak najszybciej wyzdrowiała

Ziarninowanie to moim zdaniem narastanie zdrowej normalnej tkanki, jeśli jest jakiś przerost to raczej określiłabym to jako "dzikie mięso", czyli coś nieprawidłowego. To tak po "chłopsku", bo medycznych określeń nie znam.
Ostatnio edytowano Wto wrz 28, 2010 14:56 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto wrz 28, 2010 14:45 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Oj dobrze że gronka znaleźli i tłuką. Ech... u mojego taty za późno w ranie znaleźli (przez opieszałość) no i miał trochę trkanki wycinane bo mu "zeżarło". To pewnie zwyczajny gronek bo ten się w ranach usadawia. Ja miałam "przyjemność" ze złocistym :twisted: alem wytłukła :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 28, 2010 15:15 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Amika6 pisze:
Kinya pisze: (...)
Naprawdę, proszę, trochę zaufania.

Przypomniałam cytat, bo wydawała mi się ważna informacja o działaniu na gronkowca, ale OK. OK ... już nie będę się tu więcej odzywała .

A Mazurce życzę, by jak najszybciej wyzdrowiała

Ziarninowanie to moim zdaniem narastanie zdrowej normalnej tkanki, jeśli jest jakiś przerost to raczej określiłabym to jako "dzikie mięso", czyli coś nieprawidłowego. To tak po "chłopsku", bo medycznych określeń nie znam.


Przecież nie chodzi o nieodzywanie się, rozumiem dobre chęci, tylko nieco męczące jest dla nas ciągłe tłumaczenie się z każdej decyzji wetów, zwłaszcza sprzecznej z czyimiś przekonaniami - przecież to oni podejmują decyzje na podstawie tego co widzą, czego się nauczyli na studiach, oczywiście informując nas co i jak.
Przypomnę: o olejku jednogłośnie wypowiadało się kilku różnych wetów po kolei, nie konsultując się przecież ze sobą, w dokładnie ten sam sposób "nie wolno tej rany paprać substancjami oleistymi". Nie chodziło o jego zawartość, ale konsystencję i inne właściwości fizyczne. I mieli rację, zakleilibyśmy Mazurce jedyną działającą dziurkę od nosa, o czym wtedy nawet nie wiedzielibyśmy.
Teraz olejek może być używany, ale bardzo ostrożnie, dozowany w niewielkich ilościach, na miejsca które są pod pełną kontrolą. Ja sama dopiero kiedy zobaczyłam tego kota osobiście, zrozumiałam dlaczego byli sceptyczni. Nawet najlepsze zdjęcia naprawdę nie oddają jej stanu, tego co można zobaczyć w rzeczywistości. I to cały czas staram się Wam uświadomić, tylko czasem mam wrażenie, że niektórzy tego nie przyjmują.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Wto wrz 28, 2010 15:17 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Gibutkowa pisze:Oj dobrze że gronka znaleźli i tłuką. Ech... u mojego taty za późno w ranie znaleźli (przez opieszałość) no i miał trochę trkanki wycinane bo mu "zeżarło". To pewnie zwyczajny gronek bo ten się w ranach usadawia. Ja miałam "przyjemność" ze złocistym :twisted: alem wytłukła :twisted:


Nie mam pojęcia czym się rózni gronkowiec od paciorkowca :oops: , nie dopytywałam już, w każdym razie u Mazurki wykryto to drugie.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro wrz 29, 2010 10:57 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Na konto ELPIS poszło 30,25 zł z bazarku dla Mazurki :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro wrz 29, 2010 15:46 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kciukasy za Mazurke :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 8:03 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Vego, dziękuję! Już sama nie wiem po raz który ;)

Słuchajcie, dostałam maila, że Mazurka została beneficjentem Funduszu Immunologicznego im Kotki Rozalki.
Ogromnie dziękuję Wszystkim, którzy się do tego przyczynili!

Mamy koniec miesiąca i lada chwila dowiemy się ile wyniosło leczenie. Może być sporo, ale też sporo robiliśmy, no i pamiętaliście o kotce wspierając ją hojnie, więc można było spokojnie zlecać kolejne badania :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw wrz 30, 2010 8:46 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka w lecznicy w Wieliczce

Kinya, to nie mnie dziękuj, ale kupującym, którzy hojnie wpłacają za wylicytowane przedmioty :lol:

Kroi nam się kolejny bazarek z całkiem nowymi fantami. Jak uzgodnię szczegóły, dam znać, czyli pewnie wkleję link do bazarku :wink:

Kciuki za Mazurkę :D :ok: :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość