Vego, jak zwykle serdeczne dzięki!
Mazurka jest wyjątkowo lubiana w lecznicy, bo jest bardzo grzeczna i przytulasta, nie sprawia żadnych kłopotów. Rana po oczyszczaniu jest taka - nazwałabym to - krwista, usunięto zanieczyszczenia, zaschniętą ropę, nie wygląda to ładnie, ale tak trzeba było.
Po konsultacjach we Wrocławiu będziemy znać opinię wykładowców z Uniwersytetu, obawiam się tylko czy nie zażyczą sobie obejrzenia kotki

Dla nas to mniejszy problem, jakoś zorganizujemy transport, ale biedna Mazurka zrobiła już tyle kilometrów
