Nasza Kochana wiejska kotka Mazurka - za TM [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt wrz 03, 2010 8:40 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Robią, poniżej linki do dwóch miejsc. To prywatne kliniki, ale zadzwonić i porozmawiać zawsze można ...

:arrow: http://www.almador.pl/?miasto=czestochowa&d=65
:arrow: http://www.terapianatura.pl/terapeuci/H ... 1-0-0.html
Obrazek Obrazek
W sprawie banerków proszę o pw Obrazek

panikota

 
Posty: 3972
Od: Czw wrz 10, 2009 7:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 03, 2010 14:10 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

doczytałam! co za fantastyczna, przemądra kotka z tej Mazurki! i, pomimo tej strasznej rany, śliczna! zdrówka życzę pannie! żeby szybko się wszystko wygoiło!
a olejek z dziurawca też polecam!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 15:35 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Bianka 4 pisze:A może by tak ten polecany olejek z dziurawca...... :?: Ja wiem, że większość lekarzy powie, że to zabobony, bo niestety na studiach nie są kształceni z ziołolecznictwa (a szkoda, bo współczesna medycyna ma swoje korzenie właśnie w ziołach), ale moim skromnym zdaniem warto spróbować. Może to oszczędzić dużo cierpień Mazurce.... to tylko taka moja i chyba nie tylko moja sugestia.

Zapewniam,że nikt z nas nie mysli w kategorii zabobonów!
lekarze są kształceni w zakresie ziołolecznictwa i homeopatii)
Pytałam juz 5-ciu weterynarzy i przynajmnie narazie nie sa za stosowaniem żadnych olejków aby nie dusić rany.
Rana jest bardzo skomplikowana i jak przestanie ropieć tak mocno to będzie mozna mysleć o kolejnych zabiegach .Narazie nawet nie ma jak połączyc tkanek bo wszystko jest jedną żywą raną.Oczko prawdopodobnie trzeba usunąć.Nie reaguje na żadne bodżce a stale łzawiąc podrażnia rany wokół.Kicia jest bardzo osłabiona,wystraszona,jedynie uspokaja sie na kolanach i kocyku na którym zawsze leżała jeszcze na Mazurach z kociętami.Boi sie byc sama w pokoju.Cały czas ktoś z nią jest.Na "rozmowę" odpowiada miałknięciami.Jest przekochana.Musimy wierzyć ,że wytrwa :kotek:

polhof

 
Posty: 61
Od: Pt lip 30, 2010 20:59

Post » Pt wrz 03, 2010 15:40 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

No to ogromne i nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: . Wiem, że robicie dla niej co w Waszej mocy, albo jeszcze więcej :1luvu:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 03, 2010 15:51 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6513
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt wrz 03, 2010 19:19 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Kciuki za koteczke!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 19:20 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Miałam się już nie wtrącać ale to muszę sprostować.
polhof pisze: (...) Pytałam juz 5-ciu weterynarzy i przynajmnie narazie nie sa za stosowaniem żadnych olejków aby nie dusić rany (...)
8O

polhof, moższ nie stosować tego olejku jeśli nie masz do niego przekonania, ale bardzo Cię proszę, nie pisz bzdur :evil: .
Olejek nie dusi rany, bo nim się tylko smaruje, a nie zalewa.
Wbrew temu co piszesz, rana swobodnie oddycha, a ropa wypływa (tylko trzeba pilnować i ją zmywać, bo ropa sama z siebie ma tendencje do zasychania i zaklejania rany).

I pewnie nie wiesz, ale właśnie w leczeniu trudno gojących się ran i ropni jest zalecany. Tylko trzeba zmywać ropny wyciek i ewentualne strupy.

Na pw zarzuciłaś mi niewiedzę po tym jak napisałam, "że postępowanie z ranami ludzi i kotów niczym się nie różni", bo wg Ciebie różni się bardzo. Tu zwracam uwagę, że "postępowanie z ranami" to nie to samo co zastosowane leki (tego nie sugerowałam).
Więc skoro wg Ciebie różni się i to bardzo, to w takim razie mam pytanie: jakimi lekami potraktowałaś ranę Mazurki po tym pierwszym pogryzieniu ?
Chciałbym poznać ich nazwy (bo weterynaryjnych to raczej tam nie miałaś).

Edit: popr. stylistyki
Ostatnio edytowano Pt wrz 03, 2010 20:17 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt wrz 03, 2010 19:26 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

A może by choć uszko olejkiem posmarować? Żeby wet zobaczył jak się szybko goi. Szkoda mi kotki, bo mogłaby mieć już ładne pysio - tyle już kotów widziałam na których żywe rany goiły się jak na przysłowiowym psie... Posmarujcie uszko chociaż, tam jest mniejszy obszar, zobaczycie jak się ładnie będzie goiło.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 03, 2010 20:08 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Gibutkowa pisze:A może by choć uszko olejkiem posmarować? Żeby wet zobaczył jak się szybko goi. Szkoda mi kotki, bo mogłaby mieć już ładne pysio - tyle już kotów widziałam na których żywe rany goiły się jak na przysłowiowym psie... Posmarujcie uszko chociaż, tam jest mniejszy obszar, zobaczycie jak się ładnie będzie goiło.


O, to jest bardzo dobry pomysł, wręcz genialny :ok:
Gibutkowa - pokłony!
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pt wrz 03, 2010 20:53 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Bardzo dobry na trudno gojące się rany jest Balsam Szostakowskiego - stosowałam go wiele razy.
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt wrz 03, 2010 20:55 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Kinya, w tym wątku oprócz mnie już cztery osoby pisały, że stosowały olejek na ropiejące rany z bardzo dobrym skutkiem.
Włożyłaś tyle wysiłku w zorganizowanie pomocy dla Tej kotki, więc chyba masz coś do powiedzenia.

Przez te dwa tygodnie można było już bardzo podleczyć te rany, strasznie mi żal Mazurki i tego straconego czasu :(
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt wrz 03, 2010 20:56 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Amika6 pisze:Miałam się już nie wtrącać ale to muszę sprostować.
polhof pisze: (...) Pytałam juz 5-ciu weterynarzy i przynajmnie narazie nie sa za stosowaniem żadnych olejków aby nie dusić rany (...)
8O

polhof, moższ nie stosować tego olejku jeśli nie masz do niego przekonania, ale bardzo Cię proszę, nie pisz bzdur :evil: .
Olejek nie dusi rany, bo nim się tylko smaruje, a nie zalewa.
Wbrew temu co piszesz, rana swobodnie oddycha, a ropa wypływa (tylko trzeba pilnować i ją zmywać, bo ropa sama z siebie ma tendencje do zasychania i zaklejania rany).

I pewnie nie wiesz, ale właśnie w leczeniu trudno gojących się ran i ropni jest zalecany. Tylko trzeba zmywać ropny wyciek i ewentualne strupy.

Na pw zarzuciłaś mi niewiedzę po tym jak napisałam, "że postępowanie z ranami ludzi i kotów niczym się nie różni", bo wg Ciebie różni się bardzo. Tu zwracam uwagę, że "postępowanie z ranami" to nie to samo co zastosowane leki (tego nie sugerowałam).
Więc skoro wg Ciebie różni się i to bardzo, to w takim razie mam pytanie: jakimi lekami potraktowałaś ranę Mazurki po tym pierwszym pogryzieniu ?
Chciałbym poznać ich nazwy (bo weterynaryjnych to raczej tam nie miałaś).

Edit: popr. stylistyki

Postępujemy zgodnie z zaleceniami lekarzy.Strupy lekarz usuwa w uspieniu bo inaczej sie nie da,trudno ją usypiać co 2 dni.To nie jest zwykła rana.Ropy jest mniej,problemem jest ziarnina .Może zostawmy leczenie weterynarzom.Kazda rada jest oczywiscie cenna i ja wszystkie przekazuję na wizytach.Ale te niegrzeczne sa poprostu nie na miejscu.Wyłaczam sie z forum.Informacje będe przekazywać przez Kinję.
A tak na marginesie to zawsze mam leki weterynaryjne z sobą bo mam ze soba swoje zwierzęta.

polhof

 
Posty: 61
Od: Pt lip 30, 2010 20:59

Post » Pt wrz 03, 2010 20:58 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

andzelika1952 pisze:Bardzo dobry na trudno gojące się rany jest Balsam Szostakowskiego - stosowałam go wiele razy.

Masz rację, również jest bardzo dobry.
Tylko, że też jest tłusty więc pewnie nie zechcą zastosować :?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt wrz 03, 2010 21:10 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

Olejek także stosowałam z dobrym skutkiem u Myszki / obdarty ze skóry ogon/ .
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt wrz 03, 2010 21:11 Re: Zmasakrowana kotka Mazurka już w tdt. Leczymy.

polhof pisze: Postępujemy zgodnie z zaleceniami lekarzy.Strupy lekarz usuwa w uspieniu bo inaczej sie nie da,trudno ją usypiać co 2 dni.To nie jest zwykła rana.Ropy jest mniej,problemem jest ziarnina .Może zostawmy leczenie weterynarzom.Kazda rada jest oczywiscie cenna i ja wszystkie przekazuję na wizytach.Ale te niegrzeczne sa poprostu nie na miejscu.Wyłaczam sie z forum.Informacje będe przekazywać przez Kinję.
A tak na marginesie to zawsze mam leki weterynaryjne z sobą bo mam ze soba swoje zwierzęta.

Po jakim czasie od przybycia do Ciebie było to pierwsze (i chyba jedyne jak do tej pory) usuwanie strupów?

I z całą pewnościa moje rady nie były niegrzeczne, to Ty wolisz strofowanie na pw.
Napisałaś na forum, że nie masz doświadczenia z ranami u kotów. Podpowiedziałam na tyle na ile wiem z doświadczenia i na koniec dodałam, że trzeba postępować kocimi tak jak z ludzkimi. Mogłaś odpowiedzieć mi na forum, ale wybrałaś dyskretniejszą formę połajanki - pw, a teraz mnie zarzucasz niewłaściwe zachowanie.

A teraz strzelasz jeszcze focha i postanowiłaś zlekceważyć osoby zaangażowane w pomoc dla Mazurki.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości