Vega mnie tu przysłała z fejsa, ja sama bym już nie śmiała.
Tylko w zeszłym roku odeszli na nowotwory po kolei Nunu, Liszek i Plunio. Lili i Plupluś dostali od Was pomoc.
Od października zeszłego roku choruje jeden z moich ostatnich kotów, młody (góra 6 lat, być może młodszy), przepiękny i zakochany we mnie na zabój Kubiś

Były już dwie tomografie, jedna biopsja, przedwczoraj kolejna. Choroba - jak to choroby moich kotów - kluczy jak pijana, na zmianę dając nadzieję i pozbawiając złudzeń.
Wydane znowu ze trzy moje pensje, wczoraj koszmarnie droga wizyta u hematologa w Sforze, w perspektywie prawopodobnie wskazane operacyjne pobranie wycinka do histo (o ile pacjent dożyje i będzie w stanie operacyjnym).
Powiedzieć że jestem w złej sytuacji finansowej to mało. Że w rozpaczliwej - chyba też.
Każdy z OŚMIU kotów, które straciłam w ciągu ostatnich niecałych 4 lat, zostawił po sobie wielotysięczne długi, co skutkuje: 1. miesięczną sumą rat bankowych na ponad połowę mojej małej pensji, 2. absolutną niemożliwością dobrania choćby kilkuset złotych więcej.
Bez względu na to, co czuję (bo czuję to co zwykle i z tego czucia wzięło się moje dziesiąt tysięcy zadłużenia

), sytuacja zmusza mnie do rezygnacji z dalszej droższej diagnostyki. Nie mam już opcji i pomysłów, gdzie i kogo błagać o pomoc.
Oczywiście mam całą historię choroby i większość paragonów.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]