*Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Skąd Ty go sprowadzałaś? Jakie jest dawkowanie? i jaki koszt?

Ja tylko pytałam o niego mojego weta, przy okazji wizyty z moim kotem.
Matylda, która dostaje jad, jest u Justa&zwierzaki i ona pewnie wie więcej.
Myślę że dawkowanie zależy od danego przypadku.
Będę wiozła w środę sunię Justy na sterylkę to dowiem się i o koszt jadu.

Wyciąg z jadu tarantuli jest stosowany przy nowotworach od kilku lat - w celu zmniejszenia ukrwienia guza i zahamowania jego ekspansywności. Poprawia odgraniczenie tkanek będących często przy nowotworach w stanie zapalnym, ma zatrzymać rozrost komórek rakowych.
Najczęściej powoduje zmniejszenie się masy guza (zasuszenie) i łatwiejsze odseparowanie go podczas wycinania lub jeśli jest nieoperacyjny to poprawienie komfortu życia.
Występował pod nazwą Theranecron - parę lat temu zarejestrowany i dostępny bez problemu. Niestety teraz u nas nie jest zarejestrowany ale w niektórych lecznicach jest dostępny i zwierzaki onkologiczne są nim leczone.

Podpytała się Matahari co dostawał Skuter i ten jad tarantulli tez dostawał. Teraz własnie szykujemy się do drugiej serii, będzie w sierpniu, nasi weci ściągaja dla Skutera lek.

Tiris pisze:Podpytała się Matahari co dostawał Skuter i ten jad tarantulli tez dostawał. Teraz własnie szykujemy się do drugiej serii, będzie w sierpniu, nasi weci ściągaja dla Skutera lek.

Trzymam kciuki oby jad pomógł Skuterkowi :ok:

Lusi zrobiło się coś niefajnego na uszku i obok uszka... takie ranki i znowu się nie goi. :cry:

gagga pisze:Lusi zrobiło się coś niefajnego na uszku i obok uszka... takie ranki i znowu się nie goi.

A drapie się w tych miejscach? Może to alergia np pokarmowa?
Moja seniorka która ma usunięte ucho z rakiem płaskonabłonkowym masakrycznie się rozdrapuje na głowie i szyi , również w okolicy tego ucha. Smarowanie nie pomaga - rany się nie chcą goić bo je rozdrapuje. Pomagają sterydy po których jest spokój jakieś dwa-trzy miesiące. Nie udało się nam zgadnąć na co ma alergię.
Może Lusia ma coś podobnego?

Jedyne co mi przychodzi do głowy to alergia na pyłki... bo było podejrzenie, że od karmy ale odstawienie karmy nic nie dało. Dostała leki od alergii ale działają na nią okropnie , bo nawet po maciupeńkiej dawce była jak naćpana a i drapała się dalej. Po weekendzie wybiorę się z nią do lecznicy.

A może to od słońca? przecież Lusia jest biała

podrzucę

Podnoszę

Broszka pisze:Zgłaszam Matyldę u Justy&Zwierzaki
viewtopic.php?p=9020356#p9020356
Matyldzia ma zdiagnozowanego raka w buzi (wynik histopatologiczny biopsji), nieoperacyjnego z powodu astmy. Nasza pomoc pokryłaby częściowo koszty leczenia palitywnego koteczki czyli zastrzyki sterydowe i z jadu tarantuli.

Przypomnę o aktualnej beneficjentce - skany papierków od weta będą na dniach.

Niestety skwareek dotąd nie przekazała mi kasy zebranej na swoim koncie, więc nie będę miała z czego przelać wsparcia dla Matyldy

Broszka pisze:
Broszka pisze:Zgłaszam Matyldę u Justy&Zwierzaki
viewtopic.php?p=9020356#p9020356
Matyldzia ma zdiagnozowanego raka w buzi (wynik histopatologiczny biopsji), nieoperacyjnego z powodu astmy. Nasza pomoc pokryłaby częściowo koszty leczenia palitywnego koteczki czyli zastrzyki sterydowe i z jadu tarantuli.

Przypomnę o aktualnej beneficjentce - skany papierków od weta będą na dniach.

Niestety skwareek dotąd nie przekazała mi kasy zebranej na swoim koncie, więc nie będę miała z czego przelać wsparcia dla Matyldy

Napisałam do Niej na fb.

Dzięki, chyba podziałało bo dostałam pw od skwareek że przelew w drodze :wink:

Dziewczyny, podrzucajcie bazarek z kłączami irysów dla kociaków onkologicznych http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144463&p=9074410#p9074410

Ja mam awarię internetu, więc jestem w necie w kratkę :roll:

A przydałoby się zadbać, żebyśmy byli na górze :ok:

Fundusz Onkologiczny OFERUJEMY POMOC!!!

Kto przegląda forum