*Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

[Broszka]

Jeśli nie będzie innych chętnych to mogę zająć się prowadzeniem funduszu.

[anusia27]

Jeśli nie będzie innych chętnych to mogę zająć się prowadzeniem funduszu.

[mavi]

Jeśli nie będzie innych chętnych to mogę zająć się prowadzeniem funduszu.

Jasne!

[vega29]

[Broszka]

Skwareek wyjechała na 3 tyg, poczekajmy więc aż wróci.

[Kinya]

Jeśli nie będzie innych chętnych to mogę zająć się prowadzeniem funduszu.

Jasne!

Ja też jestem za jako taka nieformalna matka chrzestna

[skwareek]

Zagladam na chwile, zrobilam przelew za Skutera. Ja tez mysle ze Broszka bylaby lepsza w prowadzeniu Funduszu niz ja.

[Broszka]

W takim razie poprowadzę fundusz

Przelej pozostałą kwotę na moje konto (z którego wpłacam składki).
Jutro powysyłam do osób wpłacających pw z moim nr konta - akurat jest koniec miesiąca więc składki za lipiec pójdą już do mnie.
Poproszę moderatora żeby mnie wcisnął gdzieś na początek wątku żebym miała gdzie prowadzić rozliczenie.

[Broszka]

Moderator przepisał pierwsze posty na mnie więc w czwartym poście będę prowadzić rozliczenia.
W pierwszym uzupełniłam listę osób które potwierdziły deklarację wpłat i listę dotychczasowych beneficjentów
Wstawiłam również kody do banerka prowadzące do tego wątku - proszę powymieniać bo widzę że u większości prowadzi do pierwszego wątku

[phantasmagori]

Moderator przepisał pierwsze posty na mnie więc w czwartym poście będę prowadzić rozliczenia.
W pierwszym uzupełniłam listę osób które potwierdziły deklarację wpłat i listę dotychczasowych beneficjentów
Wstawiłam również kody do banerka prowadzące do tego wątku - proszę powymieniać bo widzę że u większości prowadzi do pierwszego wątku

[Broszka]

No ładnie, ładnie
Nie oczekiwałam oklasków

[Broszka]

Dziękujemy kotx2 za zasilenie funduszu kwotą z bazarku

[Broszka]

Zgłaszam Matyldę u Justy&Zwierzaki
viewtopic.php?p=9020356#p9020356
Matyldzia ma zdiagnozowanego raka w buzi (wynik histopatologiczny biopsji), nieoperacyjnego z powodu astmy. Nasza pomoc pokryłaby częściowo koszty leczenia palitywnego koteczki czyli zastrzyki sterydowe i z jadu tarantuli.

[Tiris]

Zgłaszam Matyldę u Justy&Zwierzaki
viewtopic.php?p=9020356#p9020356
Matyldzia ma zdiagnozowanego raka w buzi (wynik histopatologiczny biopsji), nieoperacyjnego z powodu astmy. Nasza pomoc pokryłaby częściowo koszty leczenia palitywnego koteczki czyli zastrzyki sterydowe i z jadu tarantuli.

Z jadu tarantuli? Ciekawe...wiecie coś wiecej jak to ma działać? i czy jest skuteczne?

[phantasmagori]

Dokładnie jest to wyciąg z jadu jednego z gatunków tarantuli.
Nazwa o ile dobrze zapamiętałam, to Theranecron. Sprowadza się z Niemiec i Słowacji.
Jest sklasyfikowany jako niesterydowy, przeciwzapalny. Nie jest zaliczany do leków onkologicznych, lecz jest stosowany przy nowotworach, ponieważ ma wpływ na zahamowanie rozrostu nowotworu przez poprawę odgraniczenia tkanek nowotworowych od zdrowych.
Tak ogólnie wytłumaczył mi dzisiaj mój wet.

Skuteczność jak każdy lek, na jednego osobnika będzie działał lepiej, na drugiego gorzej.
W przypadku Matyldy jedynie ten specyfik trzyma nowotwór w ryzach, w przypadku innej kotki pomógł niewiele.