Cudak1 pisze:Już się dowiedziałam. 80 zł - wyniki za 2 miesiące lub 180 zł - wyniki za 10 dni. Na jutro go umówiłam na wycinek.
piano pisze:Najlepiej byłby zrobić tym kotom rezonanse przed operacjami tak sobie myślę bo to by dało informację realną o przerzutach ale kogo na to stać...
Cudak to czarne to zaschnięta krew? Bo u mojej kici to wygląda jakby normalna tkanka zmieniała się w taką czarną która odpada na krawędziach uszu przez co robią się takie poszarpane we wtorek idę do weta po diagnozę. To się zaczęło 2 lata nie zwracałam na to uwagi temu a teraz pełno tego. Bo na skutek twojego zdjęcia zaczęłam się przyglądać. A kotka ma 3 latka dopiero to się nie myśli o chorobach w takim wieku.
phantasmagori pisze:Cudak1 pisze:Już się dowiedziałam. 80 zł - wyniki za 2 miesiące lub 180 zł - wyniki za 10 dni. Na jutro go umówiłam na wycinek.
Kurcze strasznie drogoJa co prawda robiłam 2 lata temu u dwóch kotów, jeden okazał się tłuszczakiem, drugi to był wycinek z trzustki. I w jednym i w drugim przypadku płaciłam 49zł , a wyniki były za trzy tygodnie.
Tak sobie pomyślałam abyś dopytała jeszcze u innego weta o ceny, bo jak się okaże pozytywne (tfu tfu tfu) to kasa będzie Ci potrzebna.
Cudak1 pisze:Teraz to już całkiem zgłupiałam, jak do innej lecznicy zadzwoniłampan wet powiedział, że nie ma sensu robic takich badań, bo przecież chemioterapii sie nie stosuje u zwierzat i ze wystarczy wyciac zmiany, jesli wygladaja na rakowe (tylko pewnie w miedzyczasie wmawiałby, że to martwica, grzybica, swierzb i cholera wie co, tysiąc maści, zastrzyków najpierw...?)
No nic, jadę tam, gdzie umówiony jest... zobaczę co powiedzą mi.
vega29 pisze:Cudak1, pomożemy. To wygląda jak nowotwór płaskonabłonkowySzukaj pomocy dla kocurka, dowiedz się o koszty. 200 zł to standardowa kwota pomocy, zawsze coś
Piano, taki nowotwór, jak się usuwa, to właśnie tak, jak wskazali w wypisie, czyli z węzłami chłonnymi. U ludzi też tak wygląda wycięcie zaawansowanego nowotworu piersi, wycinają z węzłami, bo do nich najszybciej idą przerzuty... Czy będzie przerzut trudno powiedzieć... Macie do wycięcia jeszcze jedną listwę mleczną... zawsze jest ryzyko, że nowotwór przeniesie się do płuc... Tak było u mojej koteczki, niestety, ale dostała rok życia dzięki operacji...
piano pisze:Wiesz co co to może opłaca ci się do Torunia przyjechać jak tu 300-400 zł u jednego z lepszych wetów (popytam innych wetów wkrótce)? Histopatologicznie można pominąć bo co to zmieni.
Czytałam jak zabieg wygląda obcinają kotu uszy nożyczkami i skąd taka cena to samo pomyślałam w odniesieniu do sterylizacji. Szkoda że te 100 zł wydaneco za luj z tego weta w takiej sytuacji tak skosić
. Rtg płuc podobno 50 zł. To może by przyjechać i na jednym znieczuleniu kotka najpierw rtg płuc a jak będzie ok to operacja i by było 350-450 (ale w toruniu).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość