*Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Śro kwi 22, 2015 19:30 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Wiewiór, dzięki :) Babcia jest łasa na atencję, zapraszamy :) . Doczytałam o Twojej koteczce, ale super zakończenie :201413

Co Do Babci Novej ... sytuacja była cały czas tak chwiejna, ze nie myślałam długofalowo ani nie szukałam systemu wsparcia dla staruszki :oops: . Dopiero od jakichś dwóch tygodni widzę sens i potrzebę takich działań. Najpierw była mowa o odłowieniu babci z podwórka, przeleczeniu ropnia (daję linki, bo zdjęcia są przykre)
https://lh5.googleusercontent.com/-UNe- ... 141942.jpg
i przekazaniu na dożywocie u karmicielki. Podczas badania fizykalnego okazało się, że zęby są w fatalnym stanie :( a w pyszczku jest narośl
https://lh5.googleusercontent.com/-2T27 ... 140040.jpg
(obecnie bledsza ale większa :( ). Kotka została jeszcze w lecznicy na gruntowny przegląd, po którym znaleziono jeszcze jeden ropień :( , na łapce. Dostałyśmy wypis, niezbyt optymistyczny i baterię leków. W trakcie leczenia Babci zrobił się kolejny ropień i już myślałam, że jest tak słaba, że nie poradzi sobie ze zwalczeniem infekcji. Na dokładkę, po badaniu kontrolnym wyszło rozchwianie wątroby i kiepski stan nerek, znacznie gorsze wyniki niż początkowe. Babcia była dość niemrawa i miała słaby apetyt. Narośl urosła od wizyty do wizyty ale zeszła na plan dalszy - wobec takiej biochemii nikt nawet nie chciał słyszeć o znieczulaniu. Było na tyle kiepsko, ze liczyłam się z tym, że Babunia nie dożyje Wielkanocy :(
Uruchomiłam wszystkie dostępne i możliwe do podania półdzikiemu kotu leki - była intensywnie płukana podskórnie, dostawała żelazo, B12, EPO, ornipural, steryd ... I udało się - wątroba się unormowała, wyniki nerkowe spadły bardzo ładnie, Babcia się ożywiła. Niestety, każde kolejne badania wykazuje, ze narośl rośnie, na dokładkę nachodzi na zęby i zaraz będzie przygryzana. Zęby i tak są w fatalnym stanie więc chirurg, niezbyt chętnie, zgodził się na ich usunięcie a przy okazji w miarę możności usunięcie części narośli i pobranie wycinka do histo. Zabieg jest umówiony na poniedziałek. Do tego czasu Babcia ma poluzowane leki i zwolnienie z klatki na większość czasu. Miała wpadkę z kuwetą a dziś znalazłam zasikane legowisko ale ogólnie daje radę.
Obrazek Obrazek
Z uwagi na życie z dnia na dzień z Babunią nawet nie brałam do tej pory karty - mam swój arkusz excela z rozpisywanymi co dzień lekami. Oczywiście wezmę w poniedziałek wydruk z opisem tej zmiany i obserwacji z lutego. Zmiana jest tak usytuowana, że wrasta w policzek i raczej nie da się usunąć w całości. Wg opinii lekarza, który ją dokładnie badał zmiana jest w umiarkowany stopniu złośliwa - to właśnie chcę potwierdzić lub wykluczyć. Moim priorytetem jest komfort staruszki, oczywiście leczenie w miarę możliwości i zasadności też.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 22, 2015 22:28 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Kurcze, duża ta narośl :( . Musi Babci przeszkadzać. Szkoda, że nie da się usunąć w całości.
Ale nawet częściowa resekcja na pewno przyniesie jej ulgę, zwłaszcza gdy, jak piszesz może zacząć ją przygryzać :( .

Cóż, teraz musisz poczekać na decyzję pozostałych członkiń funduszu. Może to trochę potrwać, część z nas to mało aktywne forumowiczki.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 23, 2015 19:29 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Mnie pasuje, pomagamy. :ok:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Czw kwi 23, 2015 21:53 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Hej dziewczyny. Funia od Pani Jadwigi już po operacji. Jakiś chaos informacyjny zapanował i niestety weterynarze wydali samą fakturę bez opisu :evil: opis będę mieć dopiero po weekendzie. Tak to jest jak się załatwia na telefon gadając z Panią Jadwigą, lecznicą i moją mamą żeby ogarnąć jedną rzecz :roll:

Funia miała dziś zabieg, została usunięta cała listwa mleczna wraz z węzłem chłonnym, a pobrany materiał został skierowany na badanie histopatologiczne. Pani wet mówiła, że operacja przebiegła gładko, że nie chce wyprzedzać wyników badania ale wygląda to ewidentnie na złośliwy nowotwór, ponieważ guz był otwarty, zropiały i jak to ujęła kotka przy nim majstrowała. Póki co przerzutów nie ma. W tej chwili Funia dochodzi do siebie, chodzi jeszcze jak pijana. Ma założony ciasno kubraczek i nie za dobrze sobie w nim póki co radzi. Niestety jak to przy usunięciu całej listwy rana jest rozległa, więc musi się przyzwyczaić do kubraczka.

Ja się wybieram w przyszły czwartek do Zduńskiej, na pewno odwiedzę Panią Jadwigę i zrobię Funi jakieś zdjęcia.

Na tę chwilę wrzucam scan faktury, a z opisem niestety muszę poczekać do poniedziałku... :oops:

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw kwi 23, 2015 22:21 przez michalinadzordz, łącznie edytowano 1 raz

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Czw kwi 23, 2015 22:16 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Michalinadzordz, zabieraj szybko tą fakturę, w takiej formie wyślij ja do vega29, a tu wstaw z zamazanymi danymi. To jednak otwarte podforum, nie wiadomo, kto może zajrzeć, lepiej, żeby nie okazało się za pół roku, że pani Jadwiga wzięła kredyt, o którym nic nie wie :strach: .

Cieszę się, że operacja poszła dobrze i że nie ma przerzutów. To dobra wiadomość :D .
A co do kubraczka... nie chcę straszyć, ale moja Safi w ogóle nie chciała w nim chodzić. Dziesięć dni nosiłam ją do kuwety i do miski. Ale może tu nie będzie tak źle :ok: .

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw kwi 23, 2015 22:22 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

wiewiur pisze:Michalinadzordz, zabieraj szybko tą fakturę, w takiej formie wyślij ja do vega29, a tu wstaw z zamazanymi danymi. To jednak otwarte podforum, nie wiadomo, kto może zajrzeć, lepiej, żeby nie okazało się za pół roku, że pani Jadwiga wzięła kredyt, o którym nic nie wie :strach: .

Jej racja... dziś miałam kocio-ciężki dzień więc już nie myślę :oops:

Dam jutro znać jak tam rekonwalescentka ;)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie kwi 26, 2015 9:47 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Ja też jestem za pomocą dla Babci Nova :)

Wieczorem postaram się wstawić rozliczenia na bieżąco.... taką przynajmniej mam nadzieję, że wstawię :oops:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Nie kwi 26, 2015 9:59 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Zgadzam się
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie kwi 26, 2015 18:28 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Dziękuję w imieniu Babci :D
Teraz w kwestii formalnej - Babcia ma otwarty rachunek w lecznicy i po jutrzejszej operacji zapewne dojrzeje do wystawienia faktury (dbam o to by należność nie narosła zbyt wysoko). Jako, że Babcia jest podopieczną Fundacji Szanowny Pan Kot tak do tej pory były wystawiane faktury. Ponieważ fundacja nie ma dotacji, należność jest regulowana z wpłat Darczyńców :1luvu: oraz (w dużej części) moich własnych.
Teraz pytanie - czy na część "onkologiczną" rachunku Babuni (wycięcie części guza/pobranie wycinka, histopatologia, być może RTG, być może coś wyniknie w toku operacji) mam wziąć osobną fakturę (z opisem), na mnie i zostanie ona opłacona na konto lecznicy czy też mam wziąć jak zwykle fakturę w całości na fundację, do tego zestawienie zabiegów i fundacja opłaci fakturę a Fundusz przeleje uzgodnioną wartość kosztów onkologicznych Fundacji?
Wynik histopatologii oczywiście tak czy owak wstawię, jak tylko będzie :)

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie kwi 26, 2015 20:56 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Najlepiej byłoby, gdyby wypowiedziała się vega29, ale boję się, że już dziś nie zajrzy.
Weź taki rachunek, jaki lecznicy będzie wygodniej wystawić, oby tylko było na nim (albo w dodatkowym opisie) wyszczególnione, ile z tego jest dla nas do zapłacenia.
I :ok: :ok: :ok: za jutro.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 27, 2015 19:29 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Dla mnie obojętne, bylebym dokładnie wiedziała, ile kosztowało leczenie onkologiczne Babuni. Mogę przelać na rachunek Fundacji :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon kwi 27, 2015 20:07 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Kochane cioteczki mam wieści od Funi. Podobno czuje się dobrze, rana po operacji ładnie się goi póki co nie ma żadnych komplikacji. Wyniki badania histopatologicznego powinny być w ciągu 2 tyg. od momentu pobrania wycinka. Jak tylko będzie wynik, to dam Wam znać.

A tymczasem wrzucam obiecane scany opisów wizyt.

1) sprzed zabiegu
Obrazek

2) z dnia zabiegu
Obrazek

To już się z Wami w końcu "formalnie" rozliczyłam. Przepraszam, że tak długo to trwało :oops:

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon kwi 27, 2015 20:23 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

A ja wysłałam do lecznicy pieniądze za fakturę :)

Trzymam kciuki za zdrowie Funi :)
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pon kwi 27, 2015 20:41 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

vega29 pisze:A ja wysłałam do lecznicy pieniądze za fakturę :)

Trzymam kciuki za zdrowie Funi :)

Dzięki! Jutro zadzwonię ich i poproszę by zajrzeli na konto i odnotowali wpłatę ;)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon kwi 27, 2015 20:56 Re: *Fundusz Onkologiczny* OFERUJEMY POMOC!!!

Babunia przeżyła operację, to najważniejsze. Do jutra zostaje pod opieką lecznicy. Usunięto, zgodnie z planem i zarzekaniem Chirurga zęby - wszystkie poza kłami. Zęby określono jako koronkową robotę, bo poza ich stanem widocznym okazało się, ze jeszcze w czeluściach paszczy czyhają zmurszałe korzenie - a konkretne badanie de facto odbyło się już na śniętej pacjentce.
Poza tym, co najważniejsze w tym wątku ... werble proszę ... usunięto narośl, całą i to bez usuwania policzka! Udało się, rozmaitymi technikami chirurgicznymi i zapewne sporym zacięciem Chirurga. Po dokładnym obejrzeniu postanowił dać jej szansę. Wycinek poszedł na histopatologię - dowiemy się, czy i na ile to złośliwe. Teraz sztuka zagojenia sporej jednak rany w dość delikatnej tkance.
Oczywiście leki, antybiotyki - przy czym udało mi się wywołać w lecznicy psychozę odnośnie podawania Babci NSAIDs :twisted: więc może nie dostanie tolfy. Tym niemniej leki dostawać musi, wracamy do codziennych kroplówek na jakiś czas i zapewne dostanie kołnierz :roll:
Chirurg był zmęczony i miał jeszcze coś do zrobienia, więc o kosztach nie rozmawiałam :oops: z opisu sadząc będą spore :roll: . Jestem umówiono na wzięcie rozliczeń w środę, Dr powiedział, że wyodrębni w nich RTG, część związaną z usuwaniem narośli, szyciem i histopatologia od części dentystycznej, tak, żeby było jasne co jest za co. Ale dokładne kwoty i opisy dostanę w środę.
Padam na dziób ale mi ulżyło :oops:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość