Neigh pisze:Bono już nie ma.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za deklarację pomocy. To było bardzo ważne. Kiedy nagle staje się przed opcją najgorszego, czuje się strach, rozpacz.........przerażenie.
To wyciągnięta dłoń znaczy bardzo wiele.
Dla mnie było to szokujące........że Ktoś ( Broszka ) sam nieproszony taką właśnie pomoc zaoferował.
Bono się nie udało. Ale wierzcie mi to co robicie jest WAŻNE. I dobrze, że jesteście.
W imieniu Tego, którego już nie ma.....
DZIĘKUJĘ
phantasmagori pisze:Moim zdaniem TAK
Bono był kotem onkologicznym.
Jego śmierć nie zwalnia z kosztów operacji.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość