Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie - nie żyje

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sie 30, 2016 18:26 Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie - nie żyje

Mialam nadzieje juz nie stykac sie z onkologia, ale jest jak jest.

Szara miala usunieta tarczyce prawie 2 lata temu, na jesieni 2014 r. Nie pamietam, cyz bzla histopatologia, ale wiem, ze tarczyca byla brzydka, znowotworzala.
2 tygdonie temu Szara miala pierwszy atak padaczkowy, po kilku dniach kolejne, tak duze, ze byla w spiaczce farmakologicznej. Wyniki krwi pokazaly wysokie hormony tarczycy (usg potwierdzilo wznowe) i zaburzenia jonow (za malo wapnia, potasu i magnezu).

W tej chwili jest nacpana luminalem, jak sie wysyci, bedziemy zmniejszac dawke. W USG jest takze inny guz, wiadomy od kilku lat, ale od poczatku nieoperacyjny, wiec nie badalismy go, na watrobie, naciekajacy wokol, teraz duzy juz niestety (7x6x6 cm).

Do onkolog jestem zapisana na 9 wrzesnia, poki co wg wetow mozna:
1. poprzestac na opiece paliatywnej
2. ustabilizowac Szara i sprobowac operacji wznowy, ale moze sie okazac, ze nie mozna jej bedzie wyciac, bo nacieka, no i nie wiadomo jak to sie ma do guza na watrobie, czy warto Szarutka meczyc, jesli tamten guz ja zabije... nie wiadomo kiedy oczywiscie. Jesli przerzuty sa np do mozgu, to w ogole bez sensu... moze wiec warto zrobic tomografie? Sama nie wiem... Oczywiscie przed operacja pelna diagnostyka, Szara ma okolo 15 lat, wiec narkoza sama w sobie jest dla niej niebezpieczna, ale do tej pory nie miala problemow kardiologicznych...
3. moze onkologia ma cos do zaproponowania, przy czym Szara jest panikara, wiec w gre wchodzi tylko chemia tabletkowa

No to sie wywnetrzylam. Ja po tych 2 tygodniach czuje sie jakby mnie traktor przejechal i nic juz nie wiem...

Umowiona jestem do dr Urszuli Jankowskiej na Bialobrzeskiej, ktos zna?
Ostatnio edytowano Wto mar 27, 2018 22:01 przez zuza, łącznie edytowano 1 raz
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 02, 2016 15:20 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Zu ona razem z Jagielskim prowadzą onkologie na Białobrzeskiej ale ja bym się jednak potem do niego przeniosła jak już będzie dostępny.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt wrz 09, 2016 20:33 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Onkologia nie ma nam nic sensownego do zaoferowania. Jest eksperymentylna terapia, ale nie ma pewnosci, ze poprawi komfort zycia Szarasa, a kosztuje niemalo. (same proszki ok. 350 zl, do tego leki wspomagajace, badania krwi i td, pewnie by 600-700 zl miesiecznie wyszlo). Pozostaje nam wiec dorazne gaszenie pozarow i tyle. Kochanie i rozpieszczanie jest oczywiste.
Na szczescie Szara czuje sie dobrze i tak ma zostac ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 09, 2016 21:09 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

zuza pisze:Na szczescie Szara czuje sie dobrze i tak ma zostac ;)


I tego się trzymajmy :)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro wrz 21, 2016 12:12 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Po ostatnich wynikach krwi zmniejszylismy luminal i podwyzszylismy metizol (zeby obnizyc hormony tarczycy produkowane przez wznowe) i wapn, bo byl wciaz zbyt maly (chociaz wzrosl).
Szara czuje sie ok, na zmniejszonym luminalu nawet wrocila do lezenia na biurku. Niestety mam wrazenie, ze stala sie tez bardziej nerwowa, co nie robi jej dobrze. Bede obserwowac... moze jak sie t4 zmniejszy to nie bedzie taka rozedrgana.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw wrz 29, 2016 16:51 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Zajrzałam i tu, bo nie wszystko mnie zawiadamia o wpisach :?
Ale 'oglądam' Was na wątku :D
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26356
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 29, 2016 18:55 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Samopoczucie Szarej caly czas w porzadku (tfu, tfu) :)
Caly czas ja obserwuje, bo w glowie mi sie nie miesci, ze taki wielki guz nie daje dolegliwosci. A najbardziej sie boje, ze ja bedzie bolalo i nie zauwaze odpowiednio wczesnie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw wrz 29, 2016 19:25 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Witaj Zuzo, bardzo Wam współczuję :( Może czytałaś przypadkowo na różnych wątkach o nas.. my też mamy nowotwór :( Również byłam u onkologa i dla nas też nie ma żadnej terapii :/ Bo operacja jest wykluczona, ale też potwornie okaleczająca, a chemia w przypadku mięsaka nie działa, a poza tym chemia zatruwa organizm i rujnuje go. Zostałam bez leczenia. Ale wtedy moja weterynarz powiedziała, że jest jeszcze coś co możemy zrobić. Zaproponowała mi leczenie letrilem, czyli wit B17. Pierwszy raz o tym słyszałam. Za to lekarze dobrze ją znają, ale kpią z medycyny alternatywnej mimo, że jest to całkowicie zdrowe leczenie, bez skutków ubocznych. Letril hamuje rozwój raka i niszczy komórki rakowe. Moja wetka jak sie okazuje leczy tą witaminą od 3 lat i mówi, że ma efekty. Nie raz koty, którym dawali miesiąc życia żyją już 1,5 roku. My jesteśmy na tej terapii już prawie 3 tyg. To za mało, żeby mówić o efektach, ale moja Kitusia co dzień czuje się lepiej. Z kota, który w pewnym momencie tylko leżał na małym dywanie stała się taka jak przed tym wszystkim, choć wiadomo, że łapka jest "zepsuta" (u nas to podobno mięsak tkanek miękkich w okolicy łopatki - chociaż też do końca nie wiadomo, wiadomo że nacieka na kości i że pojawił się guzek wielkości groszku na kości ramieniowej i stąd kulenie Kitusi). Onkolog dała nam zastrzyki przeciwbólowe narkotyczne, a w tej chwili niema potrzeby ich podawać. Letril ma działanie przeciwbólowe i jest udowodnione, że np ludzie w zaawansowanych stadiach raka mogą funkcjonować bez silnych narkotycznych leków przeciwbólowych. To jest niewątpliwie zaleta. Może tak być, że letril zmniejszy guza, zostało to udowodnione w badaniach. Jest sporo informacji o tym w internecie, bardzo dużo czytałam o tym, kupiłam też książkę Świat bez raka - opowieść o wit b17, gdzie są wyniki przeróżnych badań nad letrilem. Lekarze muszą leczyć tak jak im nakazują, ale czasem można trafić na lekarza, który wykracza poza te ramy. Nie chcę się tu o tym rozpisywać, może też znajdą się sceptycy, ale warto spróbować! Twoja kotka ma tyle lat co moja i nie jest wyniszczona chemią ani operacją (jak i moja), więc ma silny organizm, żeby walczyć z chorobą. Moja wetka ma takie kapsułki z tą witaminą i jakimiś innymi witaminami -takie kompleksowe - i wysypuję tą kapsułkę na odrobinkę jedzonka i podaje rano i wieczorem. Moja wetka sprowadza je z niemiec, bo tam się legalnie ludzi leczy letrilem, ale te kapsułki są dla kotów oczywiście, dawkowanie dostosowane. Ja jestem bardzo zadowolona, moja Kitusia odzyskała chęć życia i wygląda z dnia na dzień lepiej. A kupa pachnie rzeżuchą jak to w terapii witaminą B. Trzymam za Was kciuki! My też walczymy ko każdy dzień, każdy tydzień cieszy, a każdy miesiąc to sukces. :kotek:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 29, 2016 19:34 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Oooo, to swietne wiesci o Was :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw wrz 29, 2016 19:52 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Na razie wolę nie zapeszać, trzymam rękę na pulsie, ale jak sobie wyobrażę, że Kitusia mogłaby mieć operacje - usunęli by jej łapkę z łopatką i mięsem na klatce piersiowej, to połowę Kitusi by wycieli, a komórki rakowe przedostałby się w ilości wielkiej do organizmu (a one też już mogły być głębiej) i nawet tego samego dnia mogłby spowodować wznów, a Kitusia potwornie okaleczona cierpiała by niesamowicie, byłaby ciągle na narkotykach na bazie morfiny i rana by jej się mogła też gorzej leczyć w tym wieku (prawie 16 lat) oczywiście zakładając, że przeżyłaby operacje to mam zimne ciarki na plecach. Na tyle na ile czytam teraz o nowotworach to operacja jedynie przyspiesza chorobę, przerzuty, wznowy itd (no chyba, że zmiana jest łagodna, lub miesak jest np w kostce, to niema takiego ryzyka). i potworny ból. A łapka, której nie ma też boli - to są bóle fantomowe, czytałam nawet o kocie, który na to cierpiał. I nie dawali nam szans po operacji. Ale okazało się, że Kitusia ma niskie płytki więc się nie kwalifikuje, nie miała już robionego prześwietlenia płuc w celu wykrycia przerzutów, bo skoro rezygnujemy z operacji to nie ma sensu kota męczyć i naświetlać.
Co do chemii - onkolog powiedziała jakie są skutki uboczne i że w calej jej karierze nie zauważyła, żeby chemia pomogła na mięsaka. Kazała kontynuwać steryd, dała do domu zastrzyki i powiedziała, że jak będzie źle to możemy włączyć lekką chemię po której Kitusia dostanie anoreksji, więc jak teraz ma apetyt to nie warto chemii włączać. To też by jedynie życie skróciło. W tym samym czasie czytałam o letrilu i zdecydowałam się na taką terapię.
Nie wiem co spowodowało poprawę, ale każdego dnia jestem przeszczęśliwa, bo moja Kitusia co dzień wygląda lepiej, oczywiście kiedy chodzi to kuleje, ale mam nadzieję, że to też będzie się poprawiać.
Przepraszam za prywatę. Pisałaś, że również nie zaoferowano Wam nic. A jednak jest coś co jeszcze można zrobić, a to jest bardzo tanie - 1,5 zł za tabletkę, my mamy dwie na dzień.
Boje się zbyt optymistycznie patrzeć w przyszłość po tym jakie perspektywy lekarze nam dawali, bardzo nie chcę zapeszać, ale po płaczu, depresji i wyrywania włosów z głowy sytuacja się calkiem odwróciła. I niesamowicie się z tego cieszymy. Mamy nadal siebie, ja mam Kitusię, a mogło być zupełnie inaczej.
Pomyśl też o tym. Trzymam za Was kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw wrz 29, 2016 19:54 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Pomysle, oczywiscie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt wrz 30, 2016 7:43 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Ja cała jestem za alternatywnymi metodami. O wit.B17 słyszałam oczywiście i o tym, że medycyna obowiązująca nie bardzo ma zaufanie.
Masz szczęście Klaudia do weta :D
I trzeba to zapamiętać, bo guz u Moreli jest nieoperacyjny - wet mi pokazywał na usg i schemacie, jest przy samej aorcie. Na razie u Moreli , po ostatniej wizycie u weta i usg, badaniach krwi itp. - nie ma zmian , poza cukrzycą, która raz jest raz nie ma. Ale guz na nadnerczu się 'nie rusza' - w żadną stronę i nie daje objawów. Pisałam o tym na swoim wątku wyczerpująco.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26356
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 30, 2016 8:43 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Morelowa bardzo dziekuje :) balam sie o tym napisac, bo wiadomo jaka jest nagonka. A to tylko dlatego, ze gdyby letrilowe leczenie okazalo sie skuteczne na wielka skale to wielkie wplywy z chemioterapii spadlyby drastycznie. A to sie nie podoba organizaja sterujacym leczeniem na swiecie i tym co lekarze maja mowic. Za to w Niemczech czy Brazylii leczenie leteilem jest legalne i standardowo przeprowadzane - koszt 30 tys. I caly swiat emigruje zeby sie leczyc do tych panstw. Jest ich jeszcze kilka. W niemczech przez 3 dni robia w szpitalu wlewy dozylne a potem dostaje sie tabletki do domu.
U mnie na watku tez mozna przeczytac o chorobie Kitusi. To byl dla nas koszmar. Nie sadzilam ze jeszcze beda takie dni jak teraz, ze moja Kicia jest zadowolona, szczesliwa, puchata i nic jej nie boli :) i oby jak najdluzej.

Planuje zalozyc tutak watek o naszej chorobie i leczeniu, ale nie wiem czy lepiej nie poczekac jeszcze. Nie chce zapeszyc, jestesmy na poczatku terapii wit b17 ale zndrugiej strony juz komus mozemy pomoc chocby wyjasniajac dlaczego nagla leciutka kulawizna to powod by od razu podejrzewac nowotwor ;(

Trzymajcie sie dziewczyny!
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 30, 2016 17:45 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Zuza i jak?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt wrz 30, 2016 20:08 Re: Sabinka Szara wznowa tarczycy i guz na watrobie

Nie udalo mi sie dodzwonic :( Napisalam pani doktor SMS, zeby mi napisala kiedy moge zadzwonic, bo wciaz trafiam w pacjentow... Moze jutro sie uda?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88594
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kitkunia, Majestic-12 [Bot] i 1 gość