U mojego 9 letniego kocura zdiagnozowano chłoniaka przewodu pokarmowego w średnim stopniu zaawansowania. Kot poza tym, że od jakiegoś czasu wymiotował 2-3 razy w tygodniu nie ma żadnych objawów. Ma apetyt, zachowuję się jak zawsze, nie wygląda, że coś mu dolega. Schudł trochę, ale waży 7,5 kg. Wyniki krwi ma dobre, poza parametrami trzustkowymi, które nieznacznie odbiegają od normy... do rzeczy. Po wczorajszej biopsji wet proponuje chemioterapię. Już zapisałam nas na pierwszą dawkę w przyszłym tygodniu, ale dopadły mnie wątpliwości. Wiadomo, że chłoniak jest nieuleczalny i leczenie jeśli zadziała tylko wydłuży życie kotu. Obawiam się skutków ubocznych chemii i tego, że zamiast polepszyć kotu jakość życia skutek będzie odwrotny. Poza tym kot u weta jest niewspółpracujący i w związku z tym będzie premedykowany do podawania chemioterapii. Tego też się obawiam.
Chętnie poczytam o waszych doświadczeniach w tym temacie.


Wysłane z mojego SM-A525F przy użyciu Tapatalka




