Z badań cytologicznych wynikło, że mój stary, adoptowany kocurek Watson niestety ma raka...
Zrobiliśmy tomografię, czekamy na opis, ale chciałabym do tego czasu rozeznać się w klinikach, gdzie mógłby być operowany. Prawdopodobnie taka klinika musiałaby być wyposażona w respirator (ponieważ guz jest częściowo przytwierdzony do klatki piersiowej).
Jeżeli ktoś może mi polecić dobrego chirurga/przychodnię (na Dolnym Śląsku) to z góry ja i mój kot bardzo bardzo dziękujemy

