Niepokojące zachowania kotki

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto kwi 21, 2020 0:15 Niepokojące zachowania kotki

Witam, a więc piszę tutaj w sprawie mojej kotki. Przepraszam z góry, że jest to napisane chaotycznie ale pisze w emocjach. Jest ona już dosyć stara bo ma 14 lat i nigdy nie była sterylizowana (wydaje mi się, że to ważne). Jako, że teraz jest w kraju taka sytuacja, a nie inna związana z wirusem i nie mam dostępu do weterynarza, pisze tutaj na forum i mam nadzieję, że ktoś mi pomoże. Więc tak w listopadzie 2019 gdy byłam u weterynarza z moją kotką dowiedzieliśmy się, że ma ona niewielkiego guza na gruczołach mlecznych. Lekarz powiedział, że to nic takiego i że trzeba najpierw ją wysterylizować, a później wytniemy tego guza. Kazał nam zrobić jakieś dodatkowe badania, co jak później się okazało było zwykłym naciąganiem na pieniądze. Dlatego postanowiliśmy zmienić weterynarza, jednak wybuchła pandemia, która uniemożliwiła nam jakąkolwiek wizytę. Teraz odniosę się do głównego tematu, czyli do niepokojących zachowań kotki. Zaczęło się od tego, że gdy brałam ją na ręce to nagle cała drętwiała. Na początku tylko musiała się wyprostować i po sprawie, jednak później, gdy drętwiała to musiałam ją odłożyć i wracała do siebie przez kilka godzin leżąc prawie bezruchu. To jest najbardziej niepokojące dla mnie, bo nie wiem czym to jest spowodowane. Kolejna dziwna rzecz to to, że zaczęła tak jakby dziwnie coś mielić w pyszczku, tak jakby miała więcej śliny czy coś w tym stylu. Czasem zachowuje się tak jakby nie miała siły wstać, zjeść, napić się i załatwić swoich potrzeb. Potrafi przeleżeć cały dzień i dopiero na wieczór staje na nogi. Czasem też gdy leży i np. chce przekręcić głowę w inną stronę to zaczyna jej się ta główka trząść, tak jakby była za ciężka. Na szczęście to ostatnie zdąża się dość rzadko. Naprawdę się o nią martwię i nie mam pojęcia co jej może być. Nie wiem czy jest to związane z tym guzem, bo patrzyłam na objawy jakotakie i nic nie piszą na ten temat. Jeżeli komukolwiek z was przychodzi do głowy cokolwiek, bardzo proszę o napisanie może da się ją jeszcze uratować.

isia710

 
Posty: 2
Od: Pon kwi 20, 2020 23:52

Post » Wto kwi 21, 2020 2:15 Re: Niepokojące zachowania kotki

Kot już jest trzema łapami na tamtym świecie
Nowotwór daje takie objawy listwy mlecznej
Najpewniej zajęte są już płuca
Wet bez badań nic nie powinien zrobić w tym wypadku
Przeprowadzić operacje sterylizacji bez badań jeszcze w tym wieku u kota
Tam się wszystko mogło posypać
Wątpię czy coś da usunięcie jednego guza
Trzeba ciąć obie listwy mleczne
Tylko czytając objawy to ...
Straciłam 3 kotki po operacjach na nowotwory listwy
I to sterylizowane
Jedna lata temu poszła do sterylizacji i już były guzy wet wyciął za jednym zamachem wszystko co się dało
Jeszcze pożyła ze dwa lata
W marcu straciłam Morusie sterylizowana
listwa usuwana w 2016 r w grudniu pojawił się guzek malutki
Badania i nic nie dało się już zrobić a kota wyglądała dobrze trochę schudła
Szukaj szybko weta żeby zrobił badania czy jeszcze coś da się zrobić

anka1515

 
Posty: 4736
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto kwi 21, 2020 10:06 Re: Niepokojące zachowania kotki

Tamte badania to nie było dodatkowe naciąganie.
W tej chwili nawet u młodych kotów mało kto zrobi sterylizację bez badania chociażby krwi.
Szkoda, że kotkę pozostawiliście samą sobie, w zasadzie w oczekiwaniu na śmierć.
Tak czy inaczej, z kotką jak najszybciej należy udać się do weterynarza. Przychodnie, choć czasem w okrojonych godzinach, cały czas przyjmują.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 21, 2020 11:22 Re: Niepokojące zachowania kotki

Odnośnie tych badań. Weterynarz zrobił badania, które musiał wykonać, bo tak jak mówisz bez nich nie można nic zrobić. Jednak później lekarz zaczął wymyślać, że no trzeba tutaj powtórzyć, bo coś mogło wyjść nie tak i trzeba to sprawdzić. No to okej powtórzyliśmy tylko, że po tych badaniach kazał powtórzyć je jeszcze raz. I zaświeciła nam się czerwona lampka w głowie. Więc zaczęłam rozmawiać ze znajomymi, którzy również byli u tego weterynarza i potwierdzili mi, że on głównie naciąga ludzi na pieniądze i potrafi on narazić życie zwierzęcia tylko po to, aby trochę pieniędzy wpadło do portfela. Dlatego wyszła taka sytuacja, a nie inna.

isia710

 
Posty: 2
Od: Pon kwi 20, 2020 23:52




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość